Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
58
BLOG

Polska atomowym śmietniskiem Europy?

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 8

Rząd wstępnie zaproponował Żarnowiec jako lokalizację pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Wydaje się, że polski program atomowy rozpoczął nowy etap.

Kilka miesięcy temu premier Donald Tusk, popierany entuzjastycznymi wypowiedziami prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, ogłosił nowe otwarcie współpracy gospodarczej między Polskąa Francją. Jednym z elementów tak entuzjastycznie witanej przez obu polityków współpracy ma być transfer francuskich technologii nuklearnych do Polski.
 
Polska ogłosiwszy wolę uruchomienia programu budowy elektrowni atomowych spotkała się z naturalnym zainteresowaniem Francji, która usilnie poszukuje odbiorców swoich technologii.
 
Właściwa dyskusja dotycząca energetyki atomowej dopiero się zaczyna. Rząd wskazał wstępnie lokalizację w Żarnowcu, przed nami zapewne kolejne decyzje w tej sprawie. Trzeba mieć nadzieję, że ta debata będzie obiektywna, zwłaszcza że obecnie w mediach królują entuzjaści energetyki atomowej pracujący ... w sektorze energetyki atomowej (instytuty, naukowcy, agendy rządowe). Myślę, że z czasem pojawią się inne głosy, które będą prezentowały bardziej obiektywny, a na pewno szerszy obraz całego zagadnienia. Ja sam przygotowuję szerszą analizę problemu.
 
Dzisiaj można jedynie zasygnalizować wątpliwości, jakie pojawiają się już teraz:
  • jakie są faktyczne koszty przygotowania, budowy, eksploatacji i wygaszania siłowni jądrowych?
  • czy elektrownie atomowe rzeczywiście poprawią bilans energetyczny Polski?
  • czy polska energetyka atomowa rzeczywiście uniezależni nas od Rosji?
  • czy polski program atomowy gwarantuje nam bezpieczeństwo energetyczne?
  • jakie jest bezpieczeństwo technologiczne?
  • jakie elementy faktycznie wchodzą w skład polskiego programu atomowego?
  • jakie są koszty społeczne wdrożenia programu atomowego w Polsce?
  • jaka będzie metodologia wyboru lokalizacji i technologii siłowni jądrowych w Polsce?
Jednym z problemów warto się zająć już teraz, zważywszy na pojawiające się rewelacje prasowe - i w tym kontekście zapytać o powody francuskiej radości. Czy perspektywa eksportu francuskich rozwiązań technologicznych jest jedynym powodem?
 
"Polska The Times" od pewnego czasu zadaje swoim czytelnikom pytanie wprost: czy Polska będzie miejscem składowania odpadów atomowych? Pytanie o tyle zasadne, że państwa członkowskie Unii Europejskiej debatują nad planem składowania wysokoaktywnych odpadów atomowych z UE w jednym z państw Europu Wschodniej(cytaty z 18 lutego 2010r.). I chyba jest to bliska perspektywa, bo Komisja Europejska decyzję w tej sprawie chce podjąć jeszcze w tym roku. Przemawiają za tym względy ekonomiczne,, bo okazuje się, że jeśli każdy z krajów UE zdecyduje się przechowywać je oddzielnie (w litej skale), koszt takiego przedsięwzięcia wyniósłby 37,6 mld euro. Gromadzenie odpadów w jednym miejscu byłoby tańsze nawet o 25 mld euro[…]Miliardy euro można też oszczędzić w przypadku dzielenia się kosztami składowania przez dwa lub trzy kraje.W negocjacje są zaangażowane państwa zrzeszone w European Repository Development Organisation (ERDO): Holandia, Polska, Rumunia, Bułgaria, Włochy, Słowacja, Litwa i Słowenia.
 
Jednym z regionów, który ma prawo czuć się zaniepokojony, jest Wielkopolska skoro wśród kilku planowanych lokalizacji aż trzy wskazują na Wielkopolskę: Damasławek, Kłodawa i Jarocin.
 
Jak w takim razie odbierać tę wielką radość Nicolasa Sarkozy’ego? Czy nie jest przypadkiem tak, że obok transferu francuskich technologii atomowych, prezydent Francji „załatwił” równoczesny transfer odpadów jądrowych?
 
Na to pytanie trzeba sobie odpowiedzieć już teraz!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka