Platforma Obywatelska organizując wewnętrzne prawybory na kandydata PO na prezydenta RP całkowicie zdominowała przekaz medialny. Media skupiły się na wewnętrznej konkurencji PO całą swą uwagę i powstało wrażenie, że w polskiej polityce istnieje tylko PO i nic więcej. Genialne posunięcie.
W mediach PO stworzyła wrażenie: tylko my, a po nas długo, długo cisza i gdzieś tam daleko jakiś peleton.
Platforma chce to medialne zainteresowanie podtrzymać. Nowe władze miejskiej PO w Poznaniu ogłosiły wolę organizacji prawyborów kandydata na prezydenta miasta. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że popularny w mieście prezydent Ryszard Grobelny złożył deklarację członkowską w PO, chcąc zwiększyć i tak duże szanse na ponowny wybór. Liczy na zadziałanie prostego mechanizmu zsumowania dużego poparcia na niego z olbrzymim poparciem dla PO w mieście.
Tymczasem jednak zwolennik obecności Grobelnego w PO, szef wielkopolskich struktur tej formacji Waldy Dzikowski … poniósł klęskę. Jego zwolennicy zostali całkowicie wycięci z zarządu miejskiej PO i niepewne są jego losy jako szefa regionu na zbliżającym się zjeździe regionalnym.
To właśnie nieprzychylni Dzikowskiemu politycy PO zgłosili pomysł prawyborów. Jednak to, co było dobre w polityce krajowej, niekoniecznie będzie dobre w przypadku Poznania.
Ryszard Grobelny jest samodzielnym samorządowcem. Wielokrotnie udowadniał, że potrafi forsować swoje pomysły wbrew woli części radnych. Wielokrotnie łamał bunt młodych polityków w klubie radnych PO. Teraz Grobelny daje do zrozumienia, że pomysł prawyborów jest dla niego kontrowersyjny, jest zaskoczeniem i niewiele go interesuje. Na pytanie dziennikarza „Głosu Wielkopolskiego”, czy odejdzie z PO, gdy ona zadecyduje o prawyborach i czy wystartuje na prezydenta jako kandydat niezależny, odpowiada: Jeśli dojdzie do prawyborów, to rozważę sytuację i dodaje: Rozumiem, że ci, którzy lobbują za prawyborami, są krytycznie nastawieni do mojej osoby i szukają pretekstu, żeby zmienić to, co w tej chwili się w Platformie dzieje. Prawybory powinny odbywać się wtedy, kiedy są istotne wątpliwości co do tego, kto powinien być kandydatem danego ugrupowania. Jeżeli PO takie istotne wątpliwości ma, proszę, żeby szybko mnie o tym poinformowała.
Jeżeli ktoś zna Ryszarda Grobelnego wie, że to może oznaczać jego samodzielne – poza PO – kandydowanie. Wówczas może powtórzyć się sytuacja sprzed czterech lat – wygrał zdecydowanie z kandydatem PO. Czy powtórzy się? Jak słychać, Grobelny ma przekonanie, że tak. Czy pomysł „młodej PO” o prawyborach w mieście zakończy się przegraną Platformy?
PO sama ułatwia spełnienie się takiego scenariusza. Skłócona wewnętrznie przetrzymuje prezydenta w „poczekalni”. To znaczy, jego deklaracja czeka na rozpatrzenie przez władze PO. Z niewiadomym dziś skutkiem.
Wyraźna jest chęć „przeczołgania” prezydenta przez grupę radnych PO, którzy dotąd wielokrotnie byli „łamani kołem” przez stronników Grobelnego, a którzy dziś najwyraźniej chcą wziąć odwet.
Tak więc prawybory w PO, pomysł rewelacyjny w polityce krajowej mogą okazać się przekleństwem PO w środowiskach samorządowych. Czy tak będzie, pokażę czas. Wybory w listopadzie 2010.
Inne tematy w dziale Polityka