Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
39
BLOG

Nudny "Wprost"

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 0

Niestety, doczekałem się czasów, kiedy zacząłem nisko oceniać "Wprost". I to od niedawna, gdy fotel redaktora naczelnego objął Tomasz Lis, znany ze swojej napastliwości i agresji.

To, że Tomasz Lis nienawidzi PiSu, zdązyliśmy się przyzwyczaić. Jednak robi to tak ostentacyjnie i tak nachalnie, że czytanie tygodnika, którego ambicją wydaje się oczerniać jakiekolwiek przejawy kaczyzmu na wszelkie sposoby, staje się po prostu nudne.

Przykładem niech będzie najnowszy numer. Zaczyna sam Lis artykułem pod przewrotnym tytułem "Bronię Jarosława Kaczyńskiego", w którym udowadnia, że Jarosław Kaczyński nie zmienił się, a jego przyjazna lewicy retoryka, to dowód na jego elastyczność, otwartość i pragmatyzm - jednak w najgorszym tego słowa znaczeniu. Przypomina historyczne już opinie Kaczyńskiego o SLD ("SLD to żart historii"), o Samoobronie ("Samoobrona jest tworem byłych oficerów SB"), o Radiu Maryja (Kaczyński uznawałje za antyzachodnie i ororosyjnie), zestawiając te deklaracje z decyzjami  o koalicji rządowej PiS-Samoobrona-LPR, z jego obecnymi, bardziej przyjaznymi poglądami na temat niektórych polityków SLD i dyrektora toruńskiej stacji, komentując to po swojemu: Parafrazując Kazimierza Górskiego, gra się tak, jak elektorat pozwala. Prawocowy elektorat nie takie rzeczy, wierząc w mądrośćprezesa, łykał. Łyknie i to.

Kilka kartek dalej wywiad z marszałkiem Komorowskim, w którym głównym wątkiem jest "Kaczyński-kameleon". Prawo i Sprawiedliwość, a szczególnie Jarosław Kaczyński, zawsze miało dużą zdolność do pokazywania paru różnych, sprzecznych ze sobą twarzy - to jedna z łagodniejszych opinii Komorowskiego o swoim prezydenckim konkurencie.

Nie wiadomo dlaczego, artykuł o Grzegorzu Napieralskim, w ktorym wątek jego zafascynowania osobą Kaczyńskiego pojawia się na samym końcu 4 -stronicowego tekstu jest opatrzony zdjęciem Kaczyńskiego z napisem "Pisolew". Ten sam "Pisolew" jest ilustracją kolejnego artukułu o takim samym tytule, prezentującym kulisy rzekomej współpracy PiS-u z SLD.

Na tym nie koniec. Delikatne prztyczki rozdaje w wywiadzie pt. "Osinowy kołek dla III RP" Ludwik Dorn, feldmarszałek, jak go nazywał tandem Mazurek i Zalewski (nota bene, nie ma ich już we "Wproście", a ich miejsce zajęli Tomasz Sekielski i Jakub Żulczyk, lepiej lub gorzej ich naśladujący). A ilustracja "Pisolew" - znowu nie wiedzieć dlaczego - i temu materiałowi towarzyszy.

Ale co tam, Kaczyńskiego nie lubi też Magdalena Środa deklarując ... będę głosowała przeciwko pewnej wizji Polski, Oczywiście wizji Kaczyńskiego promowanej przez "Nasz Dziennik", Radio Maryja, przez publicystów "Rzeczpospolitej" i TVP 1. Kaczyńskiego i PiS nie lubi Maricn Król oświadczając: Kiedy słyszę, że PiS uważą postkomunistów za lewicę i chce się z nią kochać, robi mi się słabo ...

"Wprost" pod przywództwem Lisa stanął w pierwszym szeregu walki z kaczyzmem. Niekiedy nawet wyprzedza w swym zaangażowaniu "Gazetę Wyborczą". Oczywiście, każdy ma prawo głosić swoje poglądy i wytykać słuszne potknięcia swoich ideowych wrogów. "Wprost" to potrafi, zapominając jednak o jednym. Można kogoś nie lubić i dawać temu upust, ale trzeba mieć dodatkowo jeszcze ciekawą ofertę, którą przyciągnie się nowych czytelników. Bo powielanie wzorców z TOK FM, "Gazety Wyborczej", TVN i im podobnych mediów tygodnika nie uratuje. A "Wprost" dzisiaj jest na najlepszej drodze, by tę popularność gwałtownie wytracić.

Kaczyńskiego i PiSu nie lubią i "Polityka" i nawet "Newsweek", ale te media oferują dodatkowo niezwykle atrakcyjną treść i piszą niezwykle ciekawie o innych ważnych problemach społecznych.

Nudny "Wprost" z lidera stał się spoconym elementem peletonu. Co będzie, gdy Kaczyński przegra wybory i polityka o nim zapomni? O czym będzie pisał "Wprost" i na kim swe emocje będzie wyładowywał redaktor Lis?

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka