Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
148
BLOG

Trzy cytaty, czyli nieoczekiwana zmiana miejsc

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 0

W zgiełku politycznych bitew ostatnich tygodni zaczynam dostrzegać pewną ważną zmianę. Niespodziewaną i zaskakującą. Ale jednocześnie bardzo wyraźną. Ciekawą i jednocześnie dla niektórych groźną.

Warto to zobrazować kilkoma przykładami.
 
Pierwszy: Zgoda,[PO] zrobiła naprawdę sporo, by unicestwić wszelkie złudzenia tych, kmotrzy oczekiwali od niej czegoś ambitniejszego, czegokolwiek ambitnego. Ale że resztkę złudzeń postanowi ona dobić tuż po wyborach, gdy zdobędzie całą władzę? Bezwstyd, bezceremonialność i dezynwoltura tego aktu jednak trochę dziwią. Oto przez tysiąc dni słyszymy, że rząd nie robi tego, co powinien robić i co chce robić, bo mu Lech Kaczyński przeszkadza. I właśnie dostaliśmy szalenie precyzyjną odpowiedź na pytanie, w czym konkretnie prezydent Kaczyński przeszkadzał rządowi Tuska. Przeszkadzał mu mianowicie w podwyższeniu VAT-u o jeden punkt procentowy. Teraz już nie przeszkadza i VAT idzie w górę. Oto reformatorskie VATterloo platformerskiego rządu …
 
Drugi: Mógłbym posłużyć się językiem prezesa[Kaczyńskiego], w końcu i ja mam trochę inwektyw, ale, prawdę powiedziawszy, w wiejskich bitkach, gdzie po kolana w błocie stoi naprzeciw siebie dwóch biedaków okładają się cepami ile wlezie, agapie z uciechą biją brawi, nie gustuję. Jarosław Kaczyński musi sobie poszukać innego partnera do takich zmagań …
 
Wszystko się zgadza, prawda? Pierwszy komentarz to nic innego, jak złośliwa wypowiedź wstrętnego pisowca, który czepia się dosłownie wszystkiego i jeszcze bezczelnie wykorzystuje – znowu ! – nazwisko zmarłego Lecha Kaczyńskiego! Drugi zaś – jak się zdaje – to nic innego jak komentarz owładniętego antypisowską histerią drugorzędnego polityka PO, który z braku innych sukcesów, takimi opiniami chce zaistnieć w mediach.
 
Nic bardziej błędnego !!!
 
Prawda jest taka, że autorem pierwszego jest Tomasz Lis, znany przeciwnik PiS-u, natomiast drugiego – Paweł Lisicki, naczelny „Rzeczpospolitej”. Przyzwyczailiśmy się już do ich ról – tak więc teraz oszaleli? Zrobili sobie żart? Skąd ta zmiana ról?
 
Nic z tego, żadne żarty, ani zmiana poglądów. Jest to efekt uprawiania polityki w Polsce i wzrastającej dezaprobaty jej obserwatorów. Tomasz Lis nie zwariował, bo kilka wersetów wcześniej w tym samym tekście pisze o przeistaczaniu się PiS-u w coś na kształt nienawistnej, jednowątkowej sekty. Podobnież Paweł Lisicki – nie zmienił swoich poglądów na temat polityki i wartości w niej wyznawanych.
 
Sądzę, że te – ale też szereg innych – wypowiedzi to początek niekorzystnego dla polityków procesu. Narasta ogólna frustracja ich postępowaniem. Oczywiście pogłębia się identyfikacja „twardych elektoratów” obu formacji (stąd też narastająca temperatura sporów), ale jednocześnie powiększa się grono osób nie identyfikujących się z żadną opcją. Są wśród nich tacy, którzy na polityce się sparzyli, tacy, którzy na partiach dotąd popieranych się zawiedli. Zmniejsza się skala akceptacji dla politycznych awantur, a narasta poziom niechęci do polityków i polityki w ogóle.
 
Zaczyna pojawiać się odruch niechęci do angażowania się w politykę, skoro polityka nie jest obszarem stabilnych idei, czy wręcz bezideowym. Ludzie zaczynają dostrzegać, że politycy angażują się w politykę na zasadzie „zdobywania głosów”, o sprawach zapominają w momencie utraty zainteresowania mediów. Pewne środowiska niechętnie będą wykorzystywały wsparcie polityków, wiedząc, że sojusze przez nich są zawierane na krótko i nie idea jest ich spoiwem.
 
Obserwatorzy polityki widzą upadek autorytetów polityki, atmosferę wojny wszystkich ze wszystkimi. Widzą, że nie chodzi tu o żadną ideę, a o zwykłe „naparzanie się”. Polityków, jako zawodu, zaczyna się nie lubić.
 
Miały być trzy cytaty. No to jeszcze jeden. Który pewnie wywoła kontrowersję. Zbigniewa Hołdysa: Nie wierzę oczom, gdy widzę polityków którzy kłamią bez zahamowań i powoli stają się najbardziej znienawidzoną grupą społeczną w Polsce. Na co liczą? Że zostaną wybrani ponownie? Naprawdę? Że nikt ich nie pogoni?
 
Ot, co …

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka