Nowi radni Poznania zabrali się za walkę o fotele i miejsca w komisjach. Miejmy nadzieję, że szybko im siły opadną. Siły do kłótni, gdyż spraw miejskich do załatwienia jest bardzo dużo.
Zagadnień do załatwienia jest bardzo dużo – są to zarówno sprawy kontynuowane z poprzedniej (poprzednich) kadencji, jak i nowe wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć.
Jednym z ważniejszych zagadnień działalności samorządu poznańskiego jest polityka przestrzenna – reguluje zasady przestrzennego rozwoju miasta, wskazuje tendencje rozwojowe, kształtuje przestrzenny aspekt rozwoju gospodarczego, społecznego, wskazuje najważniejsze potrzeby miasta w aspekcie potrzeb teraźniejszych i przyszłościowych rozwoju, kształtuje charakter miasta i jego poszczególnych części.
Najważniejszymi elementami i zagadnieniami polityki przestrzennej są:
· Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania
· miejskie plany zagospodarowania przestrzennego
· Poznań w układzie województwa
· organizacja polityki przestrzennej
· układ metropolii
Generalnym założeniem naszej wizji kształtowania przestrzeni naszego miasta jest stworzenie wizji poszczególnych dzielnic miasta, wskazanie nowych funkcji dla nowych terenów, określenie kierunków rozwoju całego miasta i sformułowanie propozycji dla najciekawszych miejsc w Poznaniu – unikamy tworzenia polityki przestrzennej „pod określonego inwestora”, a zapraszamy inwestorów do respektowania samorządowych (nie deweloperów i inwestorów) pomysłów na rozwój miasta.
Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego zostały wywołane lub uchwalone w niewielkim stopniu. Brak planów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (mpzp) powoduje przeszkodę w rozwoju miasta, stwarza ryzyko dowolności urzędniczych interpretacji i szkodliwych decyzji.
Wyjątkiem mogą być inwestycje strategiczne dla rozwoju miasta, pod warunkiem, że propozycje ich lokalizacji są zgodne z intencjami strategicznymi Rady i Prezydenta i zapisami Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania.
Dla zwiększenia stopnia uchwalania mpzp należy rozważyć wprowadzenie – może na początek pilotażowo na rok – zasady wywoływania przetargów publicznych na opracowywanie mpzp (z zachowaniem ostrych obostrzeń gwarantujących interes miasta) lub zwiększenia zatrudnienia w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej (MPU).
Należy doprowadzić do sytuacji, kiedy Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania (Studium) – choć nie jest prawem miejscowym – było tak formułowane, by można było, w ramach generalnych założeń sformułowanych przez Magistrat, pozwolić na pewną dowolność programowania przestrzeni.
Ustanowienie takiej zasady tworzy ze Studium dokument prawdziwie programowy i wieloletni, nie ulegający zmianom co 5 lat, jak to mamy obecnie.
W takiej sytuacji, Studium, będące trwałym dokumentem może stanowić realną podstawę do planowania wszelkich innych strategii rozwojowych miasta.
Bardzo ważnym elementem skutecznego gospodarowania przestrzenią w mieście jest odpowiednie zarządzanie planowaniem przestrzennym i organizowanie polityką przestrzenną w mieście.
Obecnie istnieją trzy ośrodki związane z planowaniem przestrzennym: Miejska Pracownia Urbanistyczna, Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta i GEOPOZ. Inne organy, których praca dotyczy sfery przestrzeni to Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UMP, Wydział Rozwoju Miasta UMO, Biuro Promocji Inwestycji.
Brak koordynacji pomiędzy tymi jednostkami powoduje chaos. Pilne zatem jest ustanowienie jasnej ścieżki decyzyjnej i relacji pomiędzy tymi jednostkami dla usprawnienia planowania przestrzennego w mieście.
Niech też nowych radnych nie zwiedzie atrakcyjny z początku, acz niebezpieczny, postulat likwidacji MPU jako zbędnego elementu planowania przestrzennego. MPU winno raczej dostać wzmocnienie organizacyjne i personalne.
***
Politykę rozwojową w skali całego miasta kształtuje Studium. Istnieją jednak obszary o specyficznych uwarunkowaniach, walorach i znaczeniu strategicznym i położeniu, które warto wskazać oddzielenie. Pozwalam sobie wskazać autorską wizję tej polityki.
1. Obszary nadwarciańskie
Warta w Poznaniu w przeciwieństwie do innych rzek w innych miastach, nie jest miejscem zagospodarowanym w jakikolwiek sposób. Nie chodzi oczywiście o zabudowę tych terenów na trwale, bo są to tereny zalewowe (miejsca pozwalające na naturalne wylewanie rzeki przy wysokich jej stanach) i tragiczne doświadczenia Wrocławia są najlepszym ostrzeżeniem. Warto uczynić z obszarów nadwarciańskich ciekawostkę turystyczną i rekreacyjną – myślmy o miejscach spacerowych, z restauracjami lub kawiarniami nad Wartą (np. w starym nieczynnym stateczku).
Dziś mamy do czynienia z taką oto sytuacją, że ciekawym punktowym obszarem zwiedzania jest Stary Rynek, potem „skokowo” przenosimy się na Ostrów Tumski, a potem znowu „skokowo” nad Maltę. Turystycznie Warta pomiędzy tymi obiektami nie istnieje. Stąd też moja „odwieczna” propozycja lokalizacji w tych miejscach kawiarenek nadwarciańskich, czy bulwarów nadrzecznych – ludzie będą spacerować ze Starego Rynku nad Wartą na Ostrów, a stamtąd poprzez Wartę (np. mostem) przez Środkę nad Maltę. Powstanie ciekawy szlak turystyczny.
Innym problemem jest charakter obiektów powstających nad Wartą. Negatywnym przykładem jest „Osiedle Nad Wartą” zbudowane na terenie Starego Portu – choć ładne architektonicznie, zamknięte i przeznaczone tylko dla mieszkańców tego osiedla, sprzecznie z prawem wodnym zamykające dostęp do nabrzeża. Znacznie lepiej w tym miejscu pasowałaby odbudowa charakteru para-portowego tej części Miasta – m.in. motel, hotel, mała stanica kajakowo-żeglarska, sieć sklepów i usług związanych z wodą (żeglarskie, wędkarskie), restauracje, kawiarenki, puby. Wiadomo, że faktyczny port przeładunkowy tam nie powstanie, ale byłoby możliwe odtworzenie pewnej portowej atmosfery. W powiązaniu z jakimś ciekawym pomysłem na Starą Rzeźnię, ta część Poznania byłaby „nowym centrum turystyczno-rekreacyjnym”.
Sprawą, co do której musi zapaść konkretna decyzja (pozytywna lub negatywna) jest odbudowa starego koryta Warty. Pas starego koryta rzeki nie jest dziś zabudowany, więc odbudowa nie stwarzałaby żadnych kłopotów. W przypadku rezygnacji należy zaproponować zabudowę tego obszaru funkcjami miastotwórczymi.
Za tej kadencji musi powstać całościowa kompleksowa wizja zagospodarowania przestrzennego obszarów nadwarciańskich, na całym miejskim odcinku rzeki. Za długo już trwają debaty i dyskusje – czas na decyzje.
2. Ławica
Port lotniczy jest oknem na świat dla całej aglomeracji poznańskiej. Dla budowy idei Poznania otwartego niezbędne jest stworzenie wszelkich możliwych udogodnień rozwojowych dla Portu:
- mpzp obejmujący cały obszar obecnego Portu i terenów rozwojowych,
- szybkie przygotowanie, uchwalenie mpzp dla dróg dojazdowych
- realizacja dojazdu ul. Bukowską (poszerzenie w miarę dalekie od Portu)
- udrożnienie pod kątem szybkiego dojazdu do-od Portu innych dróg w tamtym regionie
- doprowadzenie trasy tramwajowej (może przedłużenie PST, postawienie na tek trasie ekskluzywnych tramwajów).
3. Franowo
Obszar Franowo miał być miejscem lokalizacji centrum logistycznego. Potrzebne są szybkie decyzje i działania (wykup gruntów od prywatnych właścicieli, uchwalenie mpzp dla całego obszaru) związane z tym projektem. Poznań już przegrywa rywalizację z Koninem, Łodzią, a nawet Szczecinem. Rezygnując z centrum logistycznego tracimy jeden z walorów rozwojowych, aglomeracyjnych Poznania. Absolutnie konieczne jest zbudowanie nowej idei inwestycyjnej na tym terenie, w sytuacji nieutworzenia tam Centrum Logistycznego. Przypominam o bliskości autostrady i ważnego komunikacyjnego węzła kolejowego Poznań-Franowo.
4. Mosty
Wydaje się, że w Poznaniu mogłyby powstać nowe mosty, które ścisłej połączą obie części miasta i udrożnią komunikację kołową w mieście. Jeden z mostów mógłby połączyć dwie części Poznania poprzez Berdychowo (z konieczną zmianą układu komunikacyjnego) po warunkiem, że rezygnujemy z odkopania starego koryta Warty.
Inny most mógłby powstać pomiędzy mostami Królowej Jadwigi i Hetmańskim.
Tutaj może jest potrzebna renegocjacja polityki transportowej miasta Poznania z jej załącznikami.
5. Starołęka
Problem starołęcki polega na tym, że jest to obecnie dzielnica o charakterze przemysłowym (dawne fabryki). Tuż przy rondzie Starołęka jedna z firm planowała zrobić tam stację recyklingu i ten pomysł zakwestionowało miasto, proponując tam … osiedle mieszkaniowe.
Nie wchodzę w to, że czy tam stacja recyklingu jest potrzebna czy nie, uważam, że musimy określić bardzo wyraźnie jaki charakter ma mieć ta dzielnica. Czy przemysłowy, jak obecnie i w ten sposób zachowujemy rezerwy terenowe pod przemysłowe i gospodarcze przyszłe inwestycje, czy wprowadzamy tam inne, np. mieszkaniowe, funkcje, ale z konsekwencją wyprowadzenia przemysłowych.
Nie da się połączyć funkcji mieszkaniowych i przemysłowych, bo narazimy się na ciągłe protesty mieszkańców na uciążliwości ze strony fabryk. Wydaje mi się, że charakter przemysłowy całej Starołęki jest do obrony, bo w przyszłym aglomeracyjnym układzie byłby on uzupełnieniem podobnego charakteru Lubonia.
6. Łacina
Piękna jest idea budowy „miasta w mieście” na tym terenie. Nie może to jednak być teren przeznaczony pod supermarket, jak planowali … twórcy tego hasła. Teren położony w pobliżu ważnej arterii dojazdowej do miasta od strony autostrady (Trasa Katowicka), przy Rondzie Rataje, w miarę blisko historycznego centrum miasta, w prostej linii 2 kilometry od nowego powstającego centrum biznesowego (patrz punkt: L biznesowe) powinien być przeznaczony po funkcje miastotwórcze.
Nie jest to na pewno supermarket. Jednym z pomysłów, który można by tam zrealizować to centrum uniwersyteckie (biblioteka, kampusy, wydziały). Byłby to teren uzupełniający obiekty akademickie na Ostrowiu Tumskim.
Za takim położeniem obiektów uniwersyteckich na Ostrowie i na Łacinie przemawia – obok bliskości centrum biznesowego, autostrady i centrum – również powstający zespół obiektów Politechniki Poznańskiej nad Wartą, bliskość Malty (jako terenów rekreacyjnych dla „ostrowskiej” i „łacińskiej” społeczności akademickiej).
7. Tereny przyautostradowe
Nie po to Poznań walczył przez długie lata o bliskie w stosunku do miasta położenie autostrady, by teraz tę ewidentną korzyść lekceważyć. Leżące odłogiem miejskie tereny przyautostradowe są smutnym świadectwem takich zaniedbań. Nie ma dla tego zjawiska żadnego wytłumaczenia.
Tereny przyautostradowe powinny jak najszybciej zostać uruchomione pod działalność gospodarczą. Powinna nastąpić szybka procedura odzyskiwania tych terenów dla takich funkcji. Miasto powinno je wykupić z prywatnych rąk, uchwalić pro-gospodarczy (nawet pro-przemysłowy) program i mpzp i czerpać z tego ewidentne korzyści.
8. Okolice Teatru Polskiego
Teatr Polski nie może być zabudowany! Nie możemy się zgodzić na odtworzenie niemieckiego zdaje się charakteru architektonicznego tego miejsca. Przy linii ulicy stały kamienice, a Niemcy zgodzili się na budowę teatru dla Polaków na zapleczu, w podwórzu.
Teatr Polski stał się obecnie jednym z ładniejszych budynków tej części miasta. Jakiekolwiek inwestycje muszą uwidaczniać lub współgrać z jego architekturą – muszą go wyodrębniać. Żadnym problemem, przy założeniu budowy ciągu kamienic „tuż przy krawężniku”, jest stworzenie szerokiego łuku wejściowego na teren przed Teatrem i stworzenie w tamtym miejscu restauracji i kawiarni na wolnym powietrzu. I odpowiednie go oświetlenie. Parking ulokowany na rogu ul. 3 Maja i ul. 27 Grudnia powinien zostać przeniesiony do podziemi, a ta działka zabudowana (jestem generalmym zwolennikiem budowy nowych obiektów kongresowo-konferencyjnych i hotelowych, bo Poznań nie będzie wielkim ośrodkiem przemysłowym, a może zyskać jako ośrodek właśnie kongresowo-biznesowo-bankowy).
Okrąglak może się stać ekskluzywnym apartamentowcem mieszkalnym lub biurowym – nie jestem przekonany do przenoszenia tam administracji samorządowej (o takim pomyśle było słychać), bo to zubaża funkcjonalnie tę część miasta.
9. Sołacz
Przykład Sołacza ukazuje nam pewną prawidłowość, że część przestrzeni trzeba planować na nowo, część przestrzeni trzeba zabudowywać, wypełniać, ale pewne części miasta należy pozostawić niezmienione jako swoistego rodzaju perełki dawnej świetności Poznania.
I Sołacz jest właśnie taką perełką, która powinna być konserwowana, a nie poddawana radykalnym zmianom. Istnieje pomysł zabudowy fragmentu Sołacza przy ul. Grudzieniec i Litewska. Inwestorzy budując tam osiedle 80 (!!!) domków jednorodzinnych mogą doprowadzić do zabudowy świadomie pozostającego poza zabudową fragmentu Sołacza. Na Sołaczu jest wiele miejsc niezabudowanych świadomie – pełniły one od początku i nadal powinny – miejsca napowietrzania całej tej dzielnicy. Stąd ekskluzywny charakter tej dzielnicy.
Poza tym, omawiany tutaj fragment jest podmokły (leży w dolinie i starym korycie Bogdanki) i budowa tam takiego osiedla wymusza osuszenie tego terenu: zakłóceniu mogą ulec stosunki wodne całej doliny Bogdanki (a więc szkodliwe konsekwencje mogą być odczuwalne w całej zachodniej części miasta!!!), dewastacji może ulec cały północno-zachodni klin zieleni. Jedyną dopuszczalną funkcją na tym terenie powinna być funkcja otwarta rekreacyjna lub co najwyżej mały hotelik z parkiem zlokalizowany na obrzeżach tego obszaru.
W tym miejscu Park Sołacki i północno-zachodni klin zieleni ulegają zwężeniu: park lub otwarta parkowo-rekreacyjna funkcja tego obszaru ten klin w tym miejscu poszerza.
Przykład Sołacza i tego fragmentu udowadnia też, że bardzo pokrętnie w mieście posługuje się pojęciami o charakterze, nazwijmy, symbolicznym. W przypadku Sołacza pojawia się pojęcie „uzupełniania idei Ringu Stubbenna” i próbuje się tę inwestycję tym pojęciem usprawiedliwić. Ring Stubbenna mówił w istocie o konieczności budowy w układzie liniowym zabudowy willowej w pewnych częściach Sołacza, ale był to projekt dla zupełnie innych warunków przestrzennych i lokalizacyjnych Sołacza!!! Dziś dosłowna (albo przesadzona) realizacja Ringu Stubbenna może być szkodliwa dla miasta.
10. Kliny zieleni
Powstała w Poznaniu piękna idea klinów zieleni: krzyżowo rozchodzących się klinów zielonych pełniących funkcje rekreacyjno-wypoczynkowo-sportowych dla mieszkańców Poznania, dodatkowo napowietrzających Poznań (unikamy w ten sposób zjawiska smogu w naszym mieście!).
Obecnie kliny zieleni kształtują się następująco: zwornikiem tego układu jest Cytadela (patrz punkt: Cytadela), wschodni klin zieleni przebiega Szelągiem przez Wartę, Maltę, lasy antonińskie do Swarzędza; południowy wzdłuż Warty i u. Dolna Wilda do poznańskich ujęć wody pitnej; północno-zachodni poprzez Stare Winogrady, Sołacz, Wilczak, Strzeszyn do Kiekrza; najbardziej zdewastowany zabudową osiedli winogradzkich i piątkowskich klin północny wzdłuż Warty, przez Umultowo, Radojewo do północnych granic Poznania.
Obserwuje się niepokojące zjawisko prób zawłaszczania terenów zielonych pod inwestycje deweloperskie i likwidowania dużych obszarów zielonych. Jednak słusznym rozwiązaniem byłoby ustanowić mpzp dla wszystkich tych klinów zieleni i ustanowienia z nich strefy wolnej od inwestycji deweloperskich i przemysłowych. Powinny to być tereny masowego odpoczynku, rekreacji Poznaniaków, masowych imprez kulturalnych i sportowych, naturalnym tlenowym zapleczem dla miasta.
11. Cytadela
Cytadela, jak już wspomniałem, jest zwornikiem zaplanowanego i zorganizowanego systemu klinów zieleni. Nie tylko. Cytadela jest tym dla północnego Poznania, czym dla południowego jest Malta i tamtejszy zespół atrakcji sportowych. Cytadela powinna stać się obszarem chronionego krajobrazu OChK i mieć zapewnione funkcje ochronne (twardo, określona w mpzp granica OChK nie podlegająca przekroczeniom inwestycyjnym) i być miejscem masowych imprez rekreacyjno-sportowo-kulturalnych (np. Dni Ułana, Misterium Męki Pańskiej, koncerty letnie itp.). Nie powinniśmy przeznaczać Cytadeli na miejsce lokalizacji Teatru Muzycznego, bo to będzie generowało konieczność budowy parkingów, miejsc dojazdowych, które dewastują ten rejon.
12. Strzeszyn
Jadąc na Strzeszyn, wzdłuż północno-zachodniego klina zieleni, trasą na północy Poznania do Kiekrza, mamy do czynienia z taką sytuacją: po lewej stronie mijamy lasy północno-zachodniego klina zieleni, które w dalszej przechodzą w łąki, którymi można dojść do Jeziora Strzeszyńskiego, po prawej zaś pola, wśród których jest zlokalizowany m.in. Strzeszyn Grecki.
Miasto stanie wkrótce przed koniecznością wskazania nowych miejsc rozwoju zabudowy mieszkaniowej. Takimi terenami rozwojowymi, o których wiemy już dzisiaj – obok Moraska – są obszary dzisiejszego szerokiego Strzeszyna. I o wskazanie warunków jego zabudowy postarać się trzeba już teraz.
Mamy niepowtarzalną okazję, by na „gołym” terenie zaplanować nową, piękną dzielnicę mieszkaniową. Załatwiamy w ten sposób dwa ważne problemy na tym terenie: unikamy prób zawłaszczania obszarów leśnych i zielonych pod budownictwo i zapobiegamy degradacji północno-zachodniego klina zieleni. Na „polną” część Strzeszyna wprowadzamy rozważnie, planowo i spokojnie nowe funkcje miejskie.
13. Garbary
Ulica Garbary, mimo bliskiego zlokalizowania Starego Rynku, mimo znakomitej lokalizacji prorozwojowej, jest zaniedbana, zdewastowana i odpychająca. Taki stan rzeczy można tłumaczyć kilkoma czynnikami (i w nawisach stawiam tezy na odmianę tej sytuacji).
Ulica Garbary jest jednokierunkową ulicą przelotową i jest ona traktowana jako wewnętrzny tranzyt miejski (z ul. Garbary trzeba uczynić dwukierunkową ulicę, którą będzie się jeździło spokojniej).
Ulica Garbary jest zamieszkana przez biedniejszą część mieszkańców naszego miasta, a jej stan architektoniczny jest fatalny. Oznacza to, że żaden średni inwestor, jak np. restauratorzy, właściciele ekskluzywnych sklepów itp., tą ulicą się nie interesuje (ul. Garbary powinna zostać poddana rewitalizacji jako jedna z pierwszych po Śródce).
Stara Rzeźnia jest dziś opuszczona i poza sezonowymi ogródkami i kiermaszami staroci nie pełni żadnych funkcji (z racji obecności Starego Miasta i Warty można pomyśleć o funkcjach miasteczka rozrywkowego – restauracje, puby, salony gier, kasyno?, kina – albo wprowadzić tam Teatr Muzyczny).
Victoria – dawny sklep, dziś zajmowany przez różne podmioty – jest miejscem źle zaprojektowanym, bo przy wjeździe do miasta, a na zakupy ludzie jeżdżą po pracy (obiekt leżący przy skrzyżowaniu Garbar i Królowej Jadwigi mógłby spokojnie zostać ekskluzywnym hotelem).
14. Ostrów Tumski
Zupełnie niedawno udało się uratować Ostrów Tumski przed przeznaczeniem na składnicę przemysłową. Taka miała powstać za torami kolejowymi.
W dużej mierze obszar ten jest własnością obecnej Dalkia Poznań Zespół Elektrociepłowni SA, która chce go „oddać” miastu do użytkowania.
Obszar Ostrowa Tumskiego, który obecnie jest kojarzony tylko i wyłącznie z Kurią i Katedrą, może być zainwestowany pro-miejsko z uwzględnieniem i uhonorowaniem obecnego sakralnego – szerzej kulturowego – charakteru. Moim zdaniem idealnym przeznaczeniem tego byłoby miasteczko akademickie z centralną biblioteką oraz innymi funkcjami kulturowymi (na terenie obecnej Dalkii jest stara hala, która mająca idealną akustykę mogłaby stać się salą koncertową i centrum kulturalnym, a niektóre sąsiadujące budynki mogłyby być … akademikami.
15. Poznańskie La Defense (Roosevelta – MTP – Most Dworcowy – PKS – Andersia – Stary Browar – Delta)
Obszar, który nazwałem umownie Poznańskim La Defense obejmuje takie punkty odniesienia: róg ulic Dąbrowskiego i Roosevelta – hotel Mercure – akademik Akumulatory – Sheraton – poznańskie WTC – Międzynarodowe Targi Poznańskie – Dworzec PKP – Most Dworcowy – Wolne Tory – PKS – Delta – Andersia – Stary Browar – Multikino.
Warto o tym terenie pomyśleć jako o centrum biurowym, kongresowym, finansowym, analitycznym, może nawet naukowym, hotelowym. Za taką koncepcją przemawia kilka faktów.
Po pierwsze: istniejące już zabudowania o takim charakterze (Delta, Andersia, Mercure, WTC, MTP, Sheraton, Akademia Ekonomiczna). Po drugie: musi powstać gdzieś w Poznaniu pokaźna infrastruktura o tym charakterze, skoro mamy być miastem kongresowo – bankowo – biznesowym. Po trzecie: za tą lokalizacją przemawia bliskość Dworca PKP. Po czwarte: potencjalna łatwość dojazdowa do Ławicy; jeżeli nastąpi poprawa połączenia komunikacyjnego centrum miasta z Ławicą, te okolice będą „pierwsze” przy wjeździe do centrum miasta. Po piąte: to centrum miasta; nigdzie nie obiekty biznesowe nie powstają na peryferiach miasta. Nawet paryskie La Defence powstało w centralnym fragmencie miastem, kosztem wyburzenia istniejącej wcześniej zabudowy!!! Po szóste: wydaje się, że jest to jedyne miejsce w Poznaniu (w jego atrakcyjnym miejscu), gdzie można się pokusić o budowanie wieżowców biznesowych (mamy już dwa: Andersia i AE). Po siódme: powołanie naszej małej La Defense spowoduje przeformułowanie (uatrakcyjnienie) takich istniejących obiektów, jak wieżowce Alfy na ul. Św. Marcin i nadanie „nowego ducha” temu centrum. Po ósme: jest to chyba najdroższy fragment miasta, a więc możemy na nim najwięcej zyskać sprzedając komercyjnym podmiotom i inwestorom.
***
Ochrona środowiska, a więc całość działań na rzecz ochrony wód, ochrony powietrza, gospodarki odpadami, ochrony zieleni, w warunkach miejskich stanowią sferę gospodarki komunalnej to kolejne wyzwanie dla bieżącej kadencji.
Gospodarka odpadami w mieście musi obejmować wszystkie rodzaje odpadów: komunalne, przemysłowe i medyczne – a więc wszystkie „występujące” w Poznaniu z racji istnienia zakładów przemysłowych i placówek ochrony zdrowia.
Inne wyzwania dla poznańskiej gospodarki odpadami:
- Objęcie systemem selektywnej zbiórki obszaru całego miasta – dzięki temu ze strumienia odpadów wydobywamy surowce, które można sprzedać; dzięki temu zmniejszamy ilość odpadów trafiających na składowisko (przedłużamy jego istnienie),
- Budowa instalacji termicznej utylizacji odpadów (spalarni) wraz z zakładem gospodarki odpadami – ułatwi eliminację znacznych ilości odpadów powstających w naszym mieście – kontynuacja projektu zgłoszonego do Funduszu Spójności,
- Wskazanie ostatecznych miejsc lokalizacyjnych dla instalacji odpadowych (np. sortowni, punktów gromadzenia odpadów) i stworzenie systemu logistyki odpadów,
- Stworzenie systemu gospodarki odpadami medycznymi i przemysłowymi w mieście,
- Zaostrzenie wymogów dla przedsiębiorców – trzeba wyeliminować z rynku nieuczciwych przewoźników odpadów, pozostaną silne podmioty mogące realnie realizować nasz pomysł na politykę odpadową.
W ramach gospodarki wodnej i wodno-ściekowej, poza standardowym obowiązkiem dostarczania wody i odbierania ścieków, przed władzami miasta stoi kilka ważnych obowiązków:
· Prowadzenie polityki przestrzennej i inwestycyjnej nie może naruszać stosunków wodnych na terenie miasta – bo to utrudni dostęp do wody dla miasta,
· Budowa instalacji i prowadzenie działań zatrzymującej wodę (np. wykorzystanie i zatrzymanie wód opadowych) w Poznaniu,
· Wprowadzenie standardów zarządzania wodami opadowymi i roztopowymi – wskazanie ostatecznego operatora i zorganizowanie całościowego modelu zarządzania tą sferą,
· Konsekwentne pozyskiwanie środków unijnych na rozwój infrastruktury wodno-ściekowej (w dużej mierze są to pożyczki częściowo umarzalne, dotacje zewnętrzne nie obciążające budżetu miasta) – kontynuacja projektów zgłaszanych do Funduszu Spójności.
Inny problem, „niska emisja” nadal pozostaje poważnym problemem ekologicznym Poznania. Niska emisja szkodliwych związków i pyłów powstaje w wyniku spalania śmieci w domowych kotłowniach, piecach.
Problem nasila się w "starych" częściach miasta, w kamienicach, ale też w dzielnicach domków jednorodzinnych. Miasto ma możliwość realnego oddziaływania tylko na swoje zasoby komunalne, więc samorządowo może tylko tu załatwiany. Fundusze spójnościowe, sektorowe, krajowe środki ekologiczne dysponują środkami na wsparcie takich zadań.
Miasto winno stworzyć program eliminacji takich zagrożeń, stworzyć program finansowania (z naciskiem na wykorzystywanie środków zewnętrznych). Przekroczenie norm zanieczyszczenia grozi sankcjami administracyjnymi dla miasta ze strony administracji rządowych.
Termomodernizacja budynków komunalnych (kamienice, placówki oświatowe) prowadzi do oszczędności w wydatkowaniu środków na utrzymanie. Całościowy – realizowany przez cztery lata systematycznie – program termomodernizacji umożliwia pozyskanie w dużej mierze środków zewnętrznych. Istnieje pilna potrzeba, coś co nie wyszło mi jako radnemu, sporządzenia inwentaryzacji tych obiektów, które jeszcze nie zostały poddane termomodernizacji. Na tej podstawie w pierwszej kolejności prace te dotyczyłyby tych obiektów, w których występuje najgorsza sytuacja, to znaczy: straty energii są największe.
Bardzo ważnym wyzwaniem jest ochrona klinów zieleni, obszarów zielonych i chronionych w Poznaniu. Powstała w Poznaniu piękna idea klinów zieleni: krzyżowo rozchodzących się klinów zielonych pełniących funkcje rekreacyjno-wypoczynkowo-sportowych dla mieszkańców Poznania, dodatkowo napowietrzających Poznań (unikamy w ten sposób zjawiska smogu w naszym mieście!).
Obecnie kliny zieleni kształtują się następująco: zwornikiem tego układu jest Cytadela (patrz punkt: Cytadela), wschodni klin zieleni przebiega Szelągiem przez Wartę, Maltę, lasy antonińskie do Swarzędza; południowy wzdłuż Warty i u. Dolna Wilda do poznańskich ujęć wody pitnej; północno-zachodni poprzez Stare Winogrady, Sołacz, Wilczak, Strzeszyn do Kiekrza; najbardziej zdewastowany zabudową osiedli winogradzkich i piątkowskich klin północny wzdłuż Warty, przez Umultowo, Radojewo do północnych granic Poznania.
Obserwuje się niepokojące zjawisko prób zawłaszczania terenów zielonych pod inwestycje deweloperskie i likwidowania dużych obszarów zielonych. Jednak słusznym rozwiązaniem byłoby ustanowić mpzp dla wszystkich tych klinów zieleni i ustanowienia z nich strefy wolnej od inwestycji deweloperskich i przemysłowych. Powinny to być tereny masowego odpoczynku, rekreacji Poznaniaków, masowych imprez kulturalnych i sportowych, naturalnym tlenowym zapleczem dla miasta.
Te same zasady obowiązują w przypadku obszarów chronionych. Ustanowienie i publiczne ogłoszenie wykazu i granic takich obszarów powoduje, że do inwestorów i mieszkańców dociera ważny przekaz: takie i takie tereny nie są przeznaczane do zabudowy, zapraszamy do inwestowania w innym miejscu.
***
Innymi problemami, które bym wskazał jako ważne to sprawa zarządzania transportem materiałów niebezpiecznych przez Poznań. Istniejące procedury dotyczące przedsiębiorców i podmioty publiczne wydają się niewystarczające. Powinna powstać jawna sieć transportowa takich materiałów przez Poznań z procedurą pilotowania przez pojazdy policyjne bądź auta Straży i postępowania podczas transportu.
***
Rozumiem, że w Radzie Miasta będą się ścierały różne wizje polityczne. Mam jednak nadzieję, że pewne sprawy – choćby te wskazane powyżej – będą objęte ponadpartyjnym konsensusem. Bo taki jest potrzebny w tych najważniejszych sprawach.
Inne tematy w dziale Polityka