Całkiem niedawno miałem okazję zobaczyć przez chwilę program muzyczny TVR (podobno: Rolnicza). Moją uwagę przykuł hit dance’owy Jesteś zarąbista w wykonaniu bodaj zespołu Weekend.
Tandetna muzyka, tandetne figury taneczne śpiewających, tandetne treści i ruchy występujących tam dziewczyn, tandetna sceneria całego teledysku – by nie wspomnieć o tytule.
Gospodarz przerzucił kanał i naszym oczom ukazały się reklamówki przedwyborcze. Tu również wiało tandetą. Kiepscy aktorzy, tandetne postawy i te same wyświechtane treści. Tandeta wszędzie.
Wybory parlamentarne nie pokazały niczego nowego. Nadal o polskiej polityce będzie decydował rytm wymierzanych ciosów pomiędzy PO a PiSem, przy okrzykach podskakujących obok SLD i PSL. PO podtrzymało swą hegemonię, PiS wzmocnił swą opozycyjną postawę, PSL z grubsza podtrzymał swój wynik i ma szansę powtórzyć koalicję z PO.
Największą niespodzianką – mimo przewidywań – jest jednak wejście Ruchu Palikota do Sejmu. Mówiono, że w katolickiej Polsce partia antyklerykalna nie ma szans. Co bardziej butni politycy mówili, że wynik Palikota to wartość błędu statystycznego. A tu…. Proszę bardzo.
Oczywiście główne siły będą określały wyborców Palikota mianem rozgoryczonych, rozczarowanych, zgorzkniałych, zagubionych, sfrustrowanych. Będą więc odmawiali kilku milionom ludzi prawa do świadomego zadecydowania, że nie PO, nie PiS, nie SLD z PLSem, a właśnie Ruch Palikota ma ich reprezentować w polityce. Nie będą chcieli dostrzec swoistego votum nieufności dla swoich partii i ostrzeżenia, że PO i PiS nie spełniają oczekiwań wielu wyborców.
Wyborcy Palikota to nie wykolejeńcy, nawet jeśli część głosujących chce legalizacji marihuany, to część społeczeństwa odrzucająca męczący spór między PiSem a PO. To ludzie, którzy chcą nowej jakości w polskiej polityce. Jakiej? To okaże się już niedługo, gdy przyjdzie czas na formowanie kolacji, programu rządowego i samego rządu.
Premier Tusk ogłosił, że jego rząd i formacja będą teraz pracowali jeszcze mocniej. Nie naśmiewam się z tych deklaracji. To poważny głos i mam nadzieję, że posłowie zwycięskiej formacji przejmą się tym wezwaniem. Że nie spoczną na laurach i nie zadowolą się mówieniem o sobie, że zarąbiści, a wezmą się na poważnie do roboty.
Inne tematy w dziale Polityka