Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
158
BLOG

RZEKA WARTA POZNANIA

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 0

W Poznaniu rozpoczęła się poważna debata na temat zagospodarowania Warty! Przejawami tego są bardzo ważne teksty bardzo ważnych ludzi zajmujących się gospodarką wodną w regionie – Janusza Wiśniewskiego, b. dyrektora poznańskiego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz Piotra Kowalczaka, dyrektora Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, które ukazały się niedawno w poznańskiej "Gazecie Wyborczej".

Warta w Poznaniu w przeciwieństwie do rzek w innych miastach, nie jest miejscem zagospodarowanym w jakikolwiek sposób. Mamy wybetonowane koryto i tak naprawdę nic więcej. Za zagospodarowanie nie uznaję też zabudowy tych terenów na trwałe, bo są to tereny zalewowe (miejsca pozwalające na naturalne wylewanie rzeki przy wysokich jej stanach) i tragiczne doświadczenia Wrocławia są najlepszym ostrzeżeniem. Chodzi jednak o to, by obszar nadwarciański stanowił ciekawostkę turystyczną – gdzie można odbywać spacery, usiąść gdzieś, napić się kawy.

Dziś mamy do czynienia z taką oto sytuacją, że ciekawym punktowym obszarem zwiedzania jest Stary Rynek, potem „skokowo” przenosimy się na Ostrów Tumski, a potem znowu „skokowo” nad Maltę. Turystycznie Warta pomiędzy tymi obiektami nie istnieje. Warto doprowadzić do tego, aby dzięki proponowanym kawiarenkom nadwarciańskim, czy bulwarom nadrzecznym, ludzie mogli spacerować ze Starego Rynku nad Wartą na Ostrów, a stamtąd poprzez Wartę (np. mostem) przez Środkę nad Maltę. Powstanie ciekawy szlak turystyczny. Szlak, który może stanowić nową – obok Starego Rynku, czy Starego Browaru – atrakcją turystyczną naszego miasta. Panowie Wiśniewski i Kowalczak odwołują się do doświadczeń paryskich, amsterdamskich i innych zachodnioeuropejskich miast. Efekty racjonalnego zagospodarowywania miejskich nabrzeży można zaobserwować jednak znacznie bliżej – w mniejszej Bydgoszczy, czy Toruniu!

Innym problemem jest charakter obiektów powstających nad Wartą. Szkoda, że dziś na terenie starego portu powstało zamknięte osiedle mieszkaniowe. Jestem (byłem) zwolennikiem odbudowy charakteru portowego tej części Miasta – myślałem o budowie swoistej „dzielnicy portowej”: motelu, hotelu, małej stanicy kajakowo-żeglarskiej, sieci sklepów (wędkarskich, żeglarskich, sportowych itp.) i usług związanych z wodą, restauracji, kawiarenek, pubów. Wiadomo, że faktyczny port przeładunkowy tam nie powstanie, ale może warto było odtworzyć pewną portową atmosferę. W powiązaniu z jakimś ciekawym pomysłem na Starą Rzeźnię, ta część Poznania byłaby „nowym centrum turystyczno-rekreacyjnym”. Byłaby to nowa „kotwica”, która poszerzyłaby strefę zainteresowania turystycznego w Poznaniu, która „wyciągnęłaby” turystów poza Stary Rynek. Niestety, powstało bezsensowne w tym miejscu osiedle, odgrodzone od reszty miasta. Mało tego, niezgodnie z Prawem Wodnym, ogrodzenie nabrzeża Warty uniemożliwia swobodne spacerowanie na tym terenie!

Ciekawostką poznańskiego odcinka Warty jest jej strefowość. Mamy odcinek pomiędzy Mostem Królowej Jadwigi a mostem kolejowym przy EC Garbary. Odcinek ten, najbardziej „miejski”, prosi się wręcz o rozsądne zagospodarowanie turystyczno-rekreacyjne. Mogłyby w tym miejscu – nawet na terenach zalewowych – powstać restauracyjki, puby i kawiarnie pod wolnym niebem, w formie ogródków. Mogłyby nawet powstać asfaltowe alejki spacerowe. Czasowe zalewania tych terenów nie powodowałyby żadnych strat, bo lekkie konstrukcje możnaby przecież przenosić i montować ponownie po opadnięciu wody.

Między mostami Królowej Jadwigi a mostem ul. Hetmańskiej z jednej strony oraz między mostem kolejowym na Garbarach i ul. Gdyńską z drugiej można stworzyć wspaniałe warunki spacerowe, alejki, szlaki itp. Warta przy osiedlach ratajskich – poprzez obfite zadrzewienia – też stanowi oryginalne miejsce spacerowe. Warta widziana z perspektywy Szeląga to miejsce niezwykłe. Rozlewająca się i zakręcająca w tym miejscu rzeka tworzy niezwykłe wrażenia widokowe. Warta w najbardziej peryferyjnych fragmentach miasta, poza mostami na Gdyńskiej i poniżej ul. Hetmańskiej – to miejsca niezagospodarowane, które mogłyby takimi pozostać i stać się miejscem obserwacji przyrodniczych.

Miejscem niezwykłym jest również Warta na wysokości Ostrowa Tumskiego. Miejsce to jest powszechnie kojarzone z katedrą i siedzibą Archidiecezji Poznańskiej. Jednak za torami kolejowymi znajdują się obiekty EC Garbary w grupie Dalkia, która chce wycofać się z tego miejsca. Zupełnie niedawno udało się, wywołując plan miejscowy, uratować Ostrów Tumski przed przeznaczeniem na składnicę przemysłową.

Cały ten obszar może być zagospodarowany pro-miejsko z uwzględnieniem i uhonorowaniem obecnego sakralnego – szerzej kulturowego – charakteru. Idealnym rozwiązaniem byłoby stworzenie tu miasteczka akademickiego z centralną biblioteką oraz innymi funkcjami dla kultury (na terenie obecnej Dalkii jest stara hala, która mająca idealną akustykę mogłaby stać się salą koncertową i centrum kulturalnym, a niektóre sąsiadujące budynki mogłyby być akademikami lub hotelami.

Dyskusja o Warcie w Poznaniu nabiera tempa. Gdy dwa lata temu organizowałem II Debatę Warciańską na 70 zgłoszonych uczestników, ostatecznie przybyło przeszło … 150 – takie jest zainteresowanie problemem Warty! Trzeba to wykorzystać!

Potrzeba odważnych koncepcji (i decyzji) związanych z Wartą. Na miarę takich, o których pisze prof. Kowalczak. Jego wizja spiętrzenia Warty w mieście jest bardzo odważna i z pewnością wymaga zastanowienia. Inną sprawą, co do której musi zapaść konkretna decyzja (pozytywna lub negatywna) jest odbudowa starego koryta Warty. Ten pomysł co chwila wraca w różnych koncepcjach. Pas starego koryta rzeki nie jest dziś niczym zabudowany, więc odbudowa nie stwarzałaby żadnych kłopotów. W przypadku rezygnacji należałoby zaproponować dla tego obszaru jakieś funkcje miastotwórcze. Czas najwyższy połączyć Śródkę z Ostrowem i przywrócić na tym terenie ciągłość dla ruchu spacerowego.

Pragnę, by Poznaniacy uświadomili sobie bardziej niż dotąd obecność Warty w mieście. Są pierwsze jaskółki zmiany atmosfery wokół Warty – jest przepiękny nowy Most Rocha, powstaje Kampus Politechniki Poznańskiej, który łączy funkcje uczelniane i funkcje miejskie (tam właśnie mają powstać kawiarenki i restauracje dla mieszkańców). Zależy mi na całościowej kompleksowej wizji zagospodarowania przestrzennego obszarów nadwarciańskich w naszym mieście.

Jeszcze jedna drobna sprawa: stateczek na Warcie. Jest to – przypomnijmy – własność gminy Sieraków podarowana jej przez wojewodę poznańskiego Włodzimierza Łęckiego, a obecnie użytkowana przez RZGW. Choć doprowadziłem w poprzedniej kadencji do spotkania prezydenta Poznania z szefostwem Zarządu, żadna decyzja jednak nie zapadła, a szkoda … Powinniśmy jako miasto ten stateczek od Sierakowa wykupić, bo w przeciwnym razie zostanie on sprzedany nad Bałtyk i tyle pozostanie z naszych wodnych ambicji i planów.

Warta to rzeczywiście rzeka warta poznania i Poznania. Kiedyś miasta nad rzekami budowano świadomie. Odwracanie się od nich i uporczywe trwanie w tym stanie to stracone szanse na rozwój.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura