Jest początek i jest koniec. We wszystkim, nawet w wakacjach. Czas zakończyć pobyt w gościnnym Świnoujściu, czas pożegnania z Kronikami Wakacyjnymi.
Świnoujście to miejce magiczne. Pod każdym względem. Jeździłem tu regularnie przez 20 parę lat. Obecnie byłęm pierwszy raz po 4 latach. Świnoujście to miasto wielu zmian: ładnieje, pięknieje. Widać tu rozmach i pewien pomysł na życie i na rozwój. Są sprawy kontrowersyjne, jak na przykład zabudowa pasa wydm w części Dzielnicy Nadmorskiej, ale ogólny bilans jest pozytywny.
Świnoujście to miasto moich wspomnień: Wielkopolanka, obecnie Graal, to miejsce moich dziecięcych wakacji; Dzielnica Nadmorska to miejsce spacerów, podglądania innych, radosnych spacerów; plaża i nieśmiertelny wiatraczek (Stawa Młyny) to cel wielu spacerów, przemyśleń i przeżyć; port, miejsce godzinnych hipnotycznych pobytów i setek portowych i okrętowych zdjęć; Muzeum Rybołówstwa ... granica ... prom do Ystad ... miejska przeprawa promowa ... Ech, łza się kręci.
Dziękuję miłęj załodze Domu Porąbka - za życzliwość, za każdą miłą rozmowę, za każdą pomoc (nawet nie znam imienia pani, z którą wielokrotnie rozmawiałem). Dziękuję milym paniom z naszej "deszczowej knajpki" - Przystanku przy Wydmach. Dziękuję panu instalatorowi za rozmowę o mieście o 2.00 w nocy ... Dziękuję panom z Max Taxi ... Za wszystkie miłe chwile wszystkim dziękuję.
Kończymy Kroniki Wakacyjne 2007. Kolejne za rok. Wracamy do politycznej i ... rzeczywistości.
Inne tematy w dziale Kultura