Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
24
BLOG

Konserwatywne uznanie dla Ala Gore'a

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 1
Informacja o Pokojowej Nagrodzie Nobla dla Alberta Gore’a „za wysiłki na rzecz zwiększania wiedzy na temat zmian klimatycznych i działania na rzecz przeciwdziałania tym zmianom" obiegła wszystkie serwisy informacyjne świata.

Po raz pierwszy Pokojowa Nagroda – wydawałoby się – jest przyznawana jest za aktywność nie wprost pokojową, ale – można by rzecz – okołopokojową. Jednak prawda jest taka, że aktywność na rzecz środowiska jest jednym z instrumentów zachowania pokoju na świecie. I takie najwyraźniej było przekonanie komitetu noblowskiego.

I tu zaczyna się mój konserwatywny dylemat – ekologia to sfera powszechnie kojarzona z lewicą, Al Gore to czołowy liberalny (w europejskim znaczeniu: lewicowy) działacz USA, Protokół z Kioto to kojarzony z globalistycznym, a więc lewicowym instynktem. I co ja, konserwatysta zaangażowany w działalność proekologiczną, mam czynić?

Zrezygnuj z ekologii !!! – zakrzykną jedni. Wystąp z PiSu i zapomnij, żeś był konserwatystą !!! – będą wykrzykiwać inni. Nigdy nie byłeś konserwatystą !!! – dodadzą jeszcze inni.

Wielokrotnie to pisałem i cały czas mówię i będę mówił – ekologia jako szacunek do natury i do życia (również człowieka) to jak najbardziej konserwatywny odruch. Nie ma żadnej sprzeczności w tym, że tą dziedziną zajmują się ludzie o poglądach prawicowych.

Zmiany klimatu, nie tyle może przez człowieka powodowane, ale przez jego działalność przyspieszające i pogłębiające się, to stwierdzony fakt naukowy. Nie przekonają mnie dziesiątki naukowych artykułów podważających tę tezę, bo znajdę tyle samo ją potwierdzających.

Powstrzymanie tych zmian to nie kwestia kogoś widzi-mi-się, ale kwestia naszego człowieczego być albo nie być na Ziemi. To kwestia zmian cywilizacyjnych, wyzwań gospodarczych i możliwych przyszłych konfliktów wojennych (np.  o dostęp do czystej wody). Nie jest więc w tej chwili ważne kto zajął się tym tematem – ważne jest to, że zrobił to na tyle umiejętnie, że rozpalił emocje na świecie, „wyciągnął” temat na światło dzienne i zmusił polityczne elity do myślenia. Nie można udawać, że zmian klimatu nie ma, że ekologia to problem wąskiej grupy nawiedzieńców. Nagroda Nobla, a wcześniej Oskar za film „Niewygodna prawda”, zmuszają do zastanowienia. Tylko głupek to zlekceważy.

Obecnie ochrona środowiska to domena nie tylko wąskiego kręgu naukowców i przyrodników – to element całego szeregu powiązań. Takie pojęcia, jak REACH, IPPC, ekologiczna odpowiedzialność biznesu, obowiązki przemysłu wynikające z norm gospodarki odpadami i wiele innych wiążą bardzo ściśle ekologię ze sferą gospodarki. Dawno już udowodniono, że funkcjonowanie w czystym środowisku jest nie tylko „ekologiczne”, ale i tańsze.

Ekologia to element całej sfery opieki społecznej i ochrony zdrowia – OECD opublikowało 3 lata temu raport, gdzie stwierdzono, że ok. 3 % światowych chorób ma swoją genezę w zanieczyszczonym środowisku.

Ekologia to także element – a jakże! – polityki zagranicznej. Ochrona środowiska została dla przykładu zapisana w Traktacie Akcesyjnym, sprawy ochrony środowiska są tematem światowych i europejskich konwencji politycznych.

Tę wyliczankę mógłbym ciągnąc znacznie dłużej. Jak w tych wyzwaniach może odnaleźć się konserwatysta? Odruch ten zapewne uratuje ekologię przed polityzacją – brak równowagi spowoduje przejęcie tej sfery na pola lewicy. I każde przyszłe konfrontowanie będzie miało wymiar polityczny. Konserwatyzm w ekologii ma poważne zadanie równoważenia poglądów, a nawet eliminację szkodliwych opinii, takich jak ta, że aborcja jest elementem ekologii (bo niby ogranicza przeludnienie na świecie).

Istnieje ryzyko, że swoją wzrastającą popularność Al Gore spożytkuje w bieżącej polityce i postanowi wystartować np. w wyborach prezydenckich. I zaangażować się w działania przeciwko środowisku. Istnieje ryzyko, że tę popularność po prostu roztrwoni. I dziś głoszone idee zdradzi.

Dzisiaj jednak należą mu się słowa uznania za wielką pracę dla nas wszystkich – za konsekwencję i dobry styl. Za to, że wypromował ekologię do poziomu poważnej debaty światowej.

Moje konserwatywne uznanie dla Alberta Gore’a.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka