"Solidarność" była jedynym ruchem społecznym widzącym wspólnotę 1 i 3 Maja. Fot. reprodukcja rysunku Michała Więckowskiego z 1981
"Solidarność" była jedynym ruchem społecznym widzącym wspólnotę 1 i 3 Maja. Fot. reprodukcja rysunku Michała Więckowskiego z 1981
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
1124
BLOG

1 Maja, 2 Maja, 3 Maja...

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Jeszcze całkiem niedawno wierzyłem, że 1, 2 i 3 maja to idealny układ świąt, które mogą pogodzić Polaków różnych opcji politycznych. Podnosiłem, że 1 maja – Święto Pracy odwołuje do wrażliwości lewicowej, 3 maja – Święto Konstytucji 3 Maja – do wrażliwości prawicowej, konserwatywnej, a 2 maja – Święto Flagi – to idealny „łącznik” różnych wrażliwości i okazja, by spojrzeć na polską historię z różnych perspektyw i oddać hołd różnym ideom i osobom pracującym i walczącym dla dobra Polski.

Bardzo szybko okazało się, że to myślenie naiwne, ale to straszliwie naiwne, na które nie ma zgody ani z prawicowej, ani z lewicowej strony. Jedni i drudzy uważają, że „dobrych” nie ma „po drugiej stronie”. Moja wcześniejsza radość, że oto podejmuję próbę przełamania antagonizmów została storpedowana, a wcześniejszy uśmiech zastygł jako grymas po uderzeniu w twarz z liścia ideologicznych sporów.

Odechciało mi się godzić Polaków na długie lata.

Ale nie znaczy to, że zrezygnowałem z przypominania, że było to możliwe, i to całkiem niedawno. Ruchem, który mienił się wieloma kolorami ideowych barw i który był łącznikiem honorującym różne polskie żywioły była „Solidarność”

Nie na darmo „Solidarność” od samego początku uznała, że trzeba odebrać władzy totalitarnej monopol na Święto Pracy i nie na darmo świętuje to święto do dziś. Nie ma przypadku w wielkich demonstracjach, jakie „S” urządzała w czarnych latach stanu wojennego właśnie 1 maja, przypominając, że święto robotnicze, święto pracownicze to święto wszystkich, również „nas”.

Nie ma przypadku również w tym, że z taką samą żarliwością „Solidarność” świętowała 3 Maja, jako symbol dążenia do polskiej wolności. Wokół „S” skupiało się wiele ówczesnych inicjatyw budowy pomników Konstytucji 3 Maja, popularyzacji polskiej historii.

Ten podział na „lepszy 1 Maja” lub „lepszy 3 Maja” w takiej skali narodził się już w wolnej Polsce, gdy z niewiadomych powodów Polacy nagle uznali, że właściwe jest się podzielić, pokłócić i udowodnić „tym drugim” że są lepsi, a „ci drudzy” gorsi.

Nie pamiętają, że wielu ludzi „Solidarności” z taką samą żarliwością obchodziło i 1 Maja, i 3 Maja; że ci sami ludzie odbierali ciosy zomowskimi pałkami pierwszego i trzeciego dnia maja.

We wspólnym obchodzeniu Święta Pracy i Święta Konstytucji 3 Maja – a obecnie także Święta Flagi – nie ma niczego dziwnego, bo każde z tych świąt niesie w sobie bardzo polskie pierwiastki i wartości walki o lepsze jutro i o wolną Polskę. I honoruje różne, ale polskie tradycje.

Warto zacytować Mariusza Kamińskiego, który mówił w 2005 r o latach 80.: Wtedy uznaliśmy, że jest to święto, które oddaje ducha Solidarności i walki robotników o ich prawa, a nie tylko bolszewicki ceremoniał... Zaczęliśmy je traktować jako święto poważne i nasze.

No to teraz wyjaśnijcie mi, moi drodzy, dlaczego wspólnota obchodów 1 i 3 maja była możliwa jeszcze 25 lat temu, a dzisiaj nie?

 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo