Stobnica 19 lipca 2018. Fot. K.Mączkowski
Stobnica 19 lipca 2018. Fot. K.Mączkowski
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
3384
BLOG

Tornado nad Stobnicą

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 118

Mam pewność, że wiele osób zajrzało tu do mnie w ostatnich dniach szukając informacji o „sprawie Stobnicy”, która jak burza przeszła przez Polskę w ostatnich dwóch tygodniach. Tym bardziej, że moje nazwisko pojawia(ło) się w kontekście „tajemniczej fundacji”, którą oskarżono o najgorsze intencje i działania na rzecz „zamku” w Stobnicy. Nic w tej opowieści – no, prawie nic – nie jest prawdziwe, stąd nie jest dziwne, że po pewnej przerwie pierwszy artykuł właśnie tej sprawie poświęcam.

Stobnica (wielkopolska miejscowość między Obornikami a Obrzyckiem) dotąd była znana z „Wilczego Parku”, który próbował zbudować Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Ów Park miał być centrum edukacyjno-informacyjnym, gdzie mieliśmy zająć się „zdejmowaniem czarnej legendy” z wilka, który nie jest szkodnikiem, a pełni niezwykle ważną rolę w środowisku przyrodniczym.

Park, a właściwie Stacja Doświadczalna w Stobnicy, od lat 70. XX w. to placówka Uniwersytetu, ale w drugiej dekadzie XXI w. została sprzedana prywatnemu właścicielowi, który chciał wizję Parku kontynuować. Zaprosił mnie i kilkoro innych przyrodników do tworzonej przez siebie Fundacji, która miała budować Wilczy Park i program. Zaczęliśmy snuć plany i koncepcje. Aż do 6 lipca br.

Awantura w Stobnicy (Stobnica-gate, afera zamkowa itede) wybuchła dokładnie z 6 na 7 lipca 2018 r., gdy jeden z portali „odkrył” budowę wielkiego zamczyska na terenie dawnych stawów rybnych na skraju Puszczy Noteckiej (które w wielu dziwnych opowieściach stało się „osuszonym jeziorem” „pośrodku Puszczy Noteckiej” „pośrodku obszaru ścisłej ochrony przyrody Natura 2000”). Co ciekawe, zamek jest budowany od … trzech lat! W całkowitej ciszy…

Z szybkością błyskawicy zdjęcia lotnicze zaczęły obiegać Internet, Facebooka, Twittera i inne media elektroniczne i tradycyjne. Wraz ze zdjęciami narastała sensacja (kto to buduje? ile dał w łapę i komu? kto pozwolił zniszczyć puszczę? czy to jest budowane dla Kulczyka? i wiele innych). Przy tej okazji wywleczono pod ścianę Fundację Fauna Polski, kłamliwie przypisując jej najgorsze intencje i powielając najróżniejsze kłamstwa. Fundacji i mnie osobiście kłamliwie przypisano nie tylko „chronienie” inwestycji, ale wręcz działanie na jej korzyść.

Najkrócej odpowiadając, Fundacja ani ja nie jesteśmy autorami kontrowersyjnego raportu oddziaływania na środowisko (została założona dwa lata po raporcie i po decyzji poznańskiej RDOŚ); ani ja, ani Fundacja nie uczestniczyliśmy na żadnym etapie w przygotowaniu budowy i w samej budowie zamku w Stobnicy; Fundacja była tworzona nie jako atrakcja turystyczna dla gości zamkowych, ale dla realizacji swojego programu; nikt w niej nie zarabiał ani grosza. Mało tego, Fundacja nie jest właścicielem żadnego gruntu, żadnej budowli, a zwierzęta w Stacji są na razie własnością Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Fundacja Fauna Polski – wbrew tanim sensacjom – nie ma z tą inwestycją nic wspólnego.

Są słabe momenty w tej opowieści, których tłumaczenie wywołuje największe wątpliwości: a) Fundację Fauna Polski stworzył właściciel zamku, ale nikomu z Fundacji o nim nie powiedział (w sumie nie miał obowiązku), a ja osobiście słyszałem o hotelu, b) zamek jest budowany na sąsiedzkiej ogrodzonej i strzeżonej działce z dwa kilometry dalej, a „nikt go nie widział” (gęsty las jest idealnym „parawanem”) i c) w radzie Fundacji zasiada autor raportu tworząc wrażenie, że został w niej zatrudniony w geście wdzięczności za raport (nikt tam nie był zatrudniony i nikt z tytułu działania w Fundacji nie zarobił ani grosza). Budowanego zamku nie widać z żadnej strony – jadąc od Obornik na kilka kilometrów przed Stobnicą uważny obserwator ujrzy tylko jednego żurawia budowlanego (jeden dźwig na taką wielką inwestycję!). To samo od strony Obrzycka. Brzmi to niewiarygodnie, zważywszy na to, z jak wielkim budynkiem mamy do czynienia, a jednak… W sumie nikt tego nie widział. No bo kto z ekologów podniósł larum? No kto? Ręka do góry…

****

Kilka refleksji na sam koniec. Po raz pierwszy w życiu znalazłem się – całkowicie przypadkowo – w środku wielkiej „afery”, która opluła bardzo niesprawiedliwie wiele osób i przyprawiła im najgorsze intencje.W samym środku cyklonu ujrzałem, jak niezwykle łatwo, poprzez niesprawdzone informacje podsycane sensacją, zniszczyć najciekawszy pomysł (tu związany z ochroną przyrody).

Z przerażeniem zobaczyłem, jak niezwykle łatwo podpuścić na siebie konkurencyjne grupy przyrodników, które rzuciły się sobie do gardeł. Przypisywanie wyłącznie PiS-owi intencji ataku na ekologów w zemście za Puszczę Białowieską jest zbyt łatwe: na ekologów rzucili się nawet ci, którzy są niezwykle na przyrodę wrażliwi.

„Stobnica-gate” pokazała niezwykłą siłę plotki, zawiści i kłamstwa. Kłamstwa obiegły Polskę kilkakrotnie czyniąc niezwykłe spustoszenie, stając się między innymi przyczyną mojego osobistego dramatu. Wszyscy wydawali osądy nie poznając szczegółów sprawy, wszyscy „widzieli” zamek i „wiedzieli”, że czegoś takiego wielkiego nie sposób nie zauważyć. Tyle tylko, że wszystkie te cwaniaczki oglądające zdjęcia lotnicze (!) i uczestniczące w „dyskusji” nie były w Stobnicy i do dziś nie znają szczegółów sprawy, ale „wiedzą”.

„Afera zamkowa” wbrew pozorom może wiele wielu nauczyć: organizacje ekologiczne. środowisko naukowe oraz środowisko biznesowe. Z Fundacji Fauna Polski wystąpiłem zrażony do współpracy NGOsów z biznesem. Znam opinie ludzi nauki, którzy też stali się ostrożniejsi. Czy tego właśnie chcieliśmy? Kto będzie chciał w tej lekcji uczestniczyć?

****

A na koniec małe ćwiczenie na spostrzegawczość: skąd widać zamek? (zdjęcia robione 19 lipca 2018)

image

wjazd do Stobnicy od strony Obornik... (1)


image

wjazd do Stobnicy od strony Obornik... (2)


image

widok na zamek z drogi


image

a to zdjęcie dedykuję tym wszystkim, którzy twierdzili, że zamek jest budowany "kilkanaście metrów od wilczego parku".


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości