Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami, w malowniczej Szkocji, w roku Pańskim 1518 na świat przyszedł niejaki Connor M.
Czasy zaś to były podobne czasom, w którym nam przyszło żyć obecnie, z tą różnicą, że teraz pinczerki polityczne warczą i ujadają zza monitorka, a w czasach Connora M. trza było się realnie wykazywać męstwem swoim i w bijatykach pomiędzy klanami brać udział osobiście, zasłaniając się jedynie tarczą, a takoż wywijając konkretnym mieczem. W ten deseń i Connor M. kiedy mu dorosłym być wypadło, do walki stanąć musiał, bo wtenczas towarzystwo było honorowe i twarde, a forty, majątki i kobiety zdobywano orężem, a nie łapówkami pieniężnymi.
Tak się jednakowoż złożyło, że Connor M. padł był w walce klanów trupem i zdawać by się mogło, że bardzo to niekorzystna dla niego natenczas okoliczność, lecz jak wiadomo z literatury i Kobaltowych Okienek, nic nie jest takowym, jak się wydaje, albowiem jak się było okazało Connor M. , podobnie jak Kobieta Kula, był cokolwiek paranormalnym, względem faktu, że Connor Macleod, bo o nim tu mowa, okazał się być paranormalnie nieśmiertelnym.
Jak zaś wiadomo , Paranormalni Pomazańcy nie wszystkim się podobają, szczególnie takowi co z powodu swej nieśmiertelności mogą zapanować nad światem na wieki wieków, niezniszczalnym będąc Bytem, który przetrwa wszelakie historyczne epidemie i wojny światowe, tak się więc w ten deseń złożyło, że wnerwiona kasta klanu postanowiwszy Connora z wioski przepędzić, aby konkurencji władcom on nie czynił.
Tak to, wędrował spokojnie Connor po tym padole, myśląc sobie, w ten deseń, że łaski nie będzie tam nikomu czynił, przy boku ze swym mieczem, tak jak Kobieta Kula z nożem marki Automat Kalashnikov 74 w torebeczce, bo choć wiadomo, że można ufać Bogu, ale lepiej zamykać samochód, które to prawdy w ten deseń zawsze kiedyś znajdą odzwierciedlenie w naszym życiu, niezależnie od tego czy jesteśmy nieśmiertelni.
Tak się bowiem złożyło, że pojawiwszy się Apokaliptyczny Dzikus z mieczem, który z chytrym uśmieszkiem oświadczył, że z ową nieśmiertelnością Connora to jest lipa, albowiem jak Connora on ciachnie w szyję, tak Connor straci głowę i na skutek braku głowy padnie trupem na wieki wieków i amen, a takowym z głową na karku może być tylko jeden, albowiem nawet wśród nieśmiertelnych jest parcie na władzę autokratyczną.
Na takowe dictum Connor się wnerwiwszy, prawie tak bardzo jak Kobieta Kula na dojczlandzką biurokrację i zaczął tropić Apokaliptycznego Dzikusa, cichutko i dyskretnie, ale z zacięciem, podobnie jak Kula robi to względem Dzienników Ustaw, aby cel swój osiągnąć i Apokaliptycznego Dzikusa unicestwić, co zabrało trochę czasu, ale efekty były odpowiednie i autokratyczny łeb został odcięty.
Tak się bowiem składa, że pycha zawsze krocząc przed upadkiem, a co człowiek bliźniemu czyniąc złego, sobie samemu właśnie czyni to po trzykroć, o czym zdają się zapominać takowi współcześni Panikdemonologiczni Popaprańcy, którym się wydaje, że są Nieśmiertelnymi Pomazańcami.