Zjawiska paranormalne w życiu mnie towarzyszące, dziwić może już nie powinny, lecz o ile widok ducha w lustrze za moimi plecami raczej by mnie nie przestraszył, tak gdy się rozchodzi o Kobaltowe Okienka to ostrożnym być nie zawadzi, albowiem jak ja to słusznie podejrzewam, o ile duchy na ogół bywają nieszkodliwe, tak wszelakie rzeczy w internetach, wręcz przeciwnie.
Tak się bowiem złożyło, że kilka dni temu ja dla zabawy wpisawszy w Googla hasło "Kobietakula salon24" i kliknąwszy na "obrazy", co poskutkowało pojawieniem się zdjęć, przeze mnie na Salonie umieszczonych swego czasu, ku mojemu jednakowoż zaskoczeniu, dodatkowo cała masa zdjęć tam była z masztami i budynkami, na których się znajdowały wszelakie nadajniki czy też odbiorniki, z dopiskiem: "Senderfotos", a takoż podane dane owej strony internetowej, do której owe fotki przynależą.
Oczywista, zaraz ja zapragnąwszy się dowiedzieć co za nadajniki się pode mnie podszywają i na dokładkę bezwstydnie moje piękne zdjęcie na sam dół strony zepchnęły. Zaprawdę jednak, się było okazało to zjawiskiem paranormalnym, względem, że owa strona internetowa wcale nie istniejąc, a takoż dziwne fotki razem z moimi, się raz w owym Googlu pojawiając, a raz znikając i tak mnie to rozeźliło, że postanowiłam w ten deseń owe paranormalne nadajniki na fotkach uwiecznić, albowiem jak wiadomo, lubię ja przeciwko wszelakim paskudom dowody gromadzić, aby ich potem spektakularnie obgadywać.
W tak zwanem międzyczasie zaczęłam już planować spędzenie swych urodzin w Krainie Fantazji, co ja już regularnie od trzech lat czynię, albowiem w dniu urodzin można się tam dostać za tak zwane friko i się spektakularnie pokręcić, albo pobujać, jak tam komu pasuje w ten deseń.
I tak ja się byłam dowiedziałam, że wszelakie karty wstępu, takoż płatne, jak i darmowe trzeba natenczas zamawiać drogą zwaną Online, do tego siedem dni naprzód, podać imię i nazwisko, a takoż adres email. Względem, że mnie się to wszystko dwa dni przed urodzinami przytrafiło, stało się natenczas jasne, że w tym roku ja się w urodziny ani nie pobujam, ani nie pokręcę, jednakowoż co inne zmysły moje przy tym wszystkim wyostrzyło.
Tak się bowiem złożyło, że przez ostatnie dwa lata tylko dowód tożsamości się przy kasie pokazywało, względem ochrony tak zwanych Danych Osobowych, a formularz tego rodzaju, będący wypełnianym trzy lata temu, z ujawnianiem owych danych, w świetle obowiązujących przepisów jest w ten deseń łamaniem prawa. Na to się ja nie pisząc, albowiem sama decydując o rodzaju swej moralności i tym czy będę grzeszyć, z kim będę grzeszyć i jak w grzechu posunę się daleko.
Tak to, postanowiłam pójść gdzieś na jakowyś pyszny obiadek i zgrzeszyć na poziomie ciała, o które dbać trzeba w temacie zaspokajania pragnień i nasycić owo ciało czym dla podniebienia przyjemnym.
W ten deseń, udałam ja się do restauracji w mieście znanym z wielkiej katedry, co nie było bez znaczenia, albowiem modlitwa mnie była niebawem potrzebna na uspokojenie nerwacji i odwiedzenie od chęci mordu kelnera z owej restauracji, przy czym pragnę tu podkreślić, że w nerwacje mnie wpędzić nie jest wcale łatwo, z wyjątkiem jednym, mianowicie wtedy kiedy ja jestem głodna.
Kelner naraziwszy się zaś tym, że prawa on nie chciał przestrzegać i chciał on ode mnie tego, czego ja dawać jemu nie miałam ochoty, względem faktu, że nie podaję obcym facetom imienia, nazwiska, daty urodzenia, numeru telefonu oraz adresu, od czasu jak mnie molestował za pomocą aplikacji w telefonie jeden mechanik samochodowy, co mnie tak zwaną Wasserpumpe w Karawanie wymieniał, a potem zachciało się jemu w moim towarzystwie seksualnych ekscesów.
Kelner jednakowoż tłumaczył spokojnie, że on od wszystkich co w restauracji jedzą, takowe informacje osobowe zbiera, nawet od facetów i emerytek, a absolutnie nie będzie nikt molestowany, chodzi tu wszak jedynie o człowiecze bezpieczeństwo względem Panikdemii Koronowanej, aby jak kto zarażony, mógł się był dowiedzieć kto jeszcze z nim był razem w knajpie i aby łatwo było o tych ludzi wszystkich ustalenie, w celach wpakowania owych obywateli na wszelakie kwarantanny.
Rozejrzawszy ja się wokół, a ludzi w owym restauracyjnym ogrodzie było tyle, że brakowało wręcz wolnych stolików i jeden prawie drugiemu na plecach siedział, zacząwszy filozoficznie się zastanawiać, co skłania tego i owego obywatela do łamania prawa, aby zjeść kotleta.
Wstałam z krzesła następnie, by zrobić gdzie sobie terapię uspokajającą przy pomocy szaszłyka zakupionego w jakimś tak zwanym Imbiss i przy tej okazji anonimowo wesprzeć emigrantów, miast się sprzedawać nielegalnie w zamian za dojczlandzki sznycel.
Tak się jednakowoż i stało, ale zanim doszło do tego, ja odpowiedź dostałam na filozoficzne pytanie co mnie trapiło i jak to się popularnie mówi zstąpiła na mnie Iluminacja, którą ja się w ten deseń tutaj podzielę, aby czytelników moich notek oświecić.
Przechodząc bowiem przez Markt i szukając Imbiss, zobaczyłam ja przy bazarowym stoisku, elegancką wielce panią w wieku balzakowskim, trzymającą na smyczy wielkiego psa, który to pies nie miał założonego kagańca, pańcia natomiast miała założoną maseczkę i przebierała upierścienioną dłonią w jakowychś fatałaszkach, a widząc mnie obok grzecznie się przesunęła, abym i ja mogła była się do fatałaszka dostać. Były to zaś fatałaszki z koroneczki, z kamyczkami i wszelakimi falbaneczkami, więc uśmiechnąwszy ja się z zadowoleniem, albowiem takoż lubię ładną bieliznę.
To co się zaś stało kilka sekund później, zaskoczyło mnie bardziej, niż by mnie był mógł zaskoczyć trup w szafie, albowiem nie były to żadne fikuśne majteczki, a były to maseczki! Tak mnie to w ten deseń do filozoficznego odezwania się do owej pani skłoniło, albowiem ona zamierzała kupić tego sporo, że ja jej powiedziałam, iż mamy natenczas 26 stopni Celsjusza i jak ona myśli, w której z tych fikuśnych maseczek dokona ona swego żywota? Pańcia spojrzawszy na mnie z wyższością i odezwała się w te słowa:
"Proszę pani, ja przecież mogę być zarażona! Trzeba chronić innych ludzi przed tym straszliwym wirusem!"
Już jej chciałam powiedzieć, że skoro takie w niej szlachetne serce względem bliźniego, w domu powinna siedzieć, a nie latać na Markt pomiędzy ludzi, ale zrezygnowawszy ja z tego, albowiem zdałam sobie sprawę, że kto w imię nakazu ześwirowanych chodzi w maseczce i po jakimś czasie jest niedotleniony, takoż jest i ześwirowany, że w imię przestrzegania prawa, łamie prawo.
W ten deseń taka Kula Kobieta chodzi w burce arabskiej, co jest zabronione, ale przecież twarz ma szczelnie zasłoniętą, co jest nakazane. Takoż obywatele z powodu kotleta, wbrew przepisom prawa ujawniają beztrosko swe dane osobowe, aby przestrzegać w restauracji prawa.
I tylko Tajni Agenci od nadajników mają radochę, bo teraz wiele więcej jest możliwości manipulacji na niedotlenionych, jak to za pomocą kobaltowych portali społecznościowych dotychczas miało miejsce, a takoż zdobyte informacje o obywatelach z pewnością trafią na odpowiednie serwery i jak to się popularnie mówi, będzie się działo...
