Za siedmioma rzekami, za siedmioma górami, za byłą granicą byłej Dojczlandzkiej Republiki Demokratycznej, Krainie Fantazji się przypatrując, z balkonu karmiąc ptaki rajskie, żyła sobie w szczęśliwości wielkiej, zołzowata Alabastrowa Królewna, rozkochana w swym łóżku. Biała jak śnieg, rumiana jak krew, a o włosach czarnych jak heban, z lubością i rozpustą wylegiwała się w owym łóżku, od czasu do czasu dyrdymałki na Salony pisząc, a jak nie śpiąc, czy nie pisząc, tak jedząc kąski smakowite i oddając się lekturze wszelakiej. Jednakowoż, gdy tęsknota jej się przytrafiła za swą Ojczyzną, tak pomyślała Królewna: "Jerona kandego! Jak jo mom sam do tygo Hajmatu pieruńsko dalyko!".
Kiedy się jest jednakowoż Alabastrową Królewną, która jest Doskonałym Wszechświata Centrum, nie ma dla takiej przecudnistej Królewny na tym padole rzeczy niemożliwych. Albowiem, jak się wyraził jeden rozczochrany mądrala w temacie wiedzy i wyobraźni, wyobraźnia jest od wiedzy ważniejsza, uzasadniając to w ten deseń, że wiedza jest ograniczona, co by tłumaczyło brak wyobraźni u osób, co im się wydaje, że posiadłwszy wiedzę na uniwersytetach, a wyobrazić sobie nie mogąc zastosowania owej w swem życiu, aby w ten deseń ograniczenia wszelakie przeskoczyć, co są jedynie wytworem człowieczego umysłu, bo tak naprawdę to ich wcale nie ma.
Tak się bowiem składa, że choć wiedza jest ważnym życia elementem, tak wyobraźnia napędza owo życie, jak benzyna zatankowana w Karawan, co taką Kulę do Ojczyzny powiódł. Toczył się w ten deseń ów Karawan, z Doskonałością Wszechświata za kierownicą, przez malownicze Dedeery, czasem relaksacyjnie za Wielkim Gabarytem , a czasem się z górki rozpędzając, aby się wtoczyć na inną górkę. Wszystko jednakowoż w temacie zwanym w języku Kiswahili "polepole", gdy z radością sobie taka Kula podśpiewując, a inne Byty Człowiecze pędząc chaotycznie na tak zwanym pół oddechu, ze łbem przyciśniętym do kierownicy, a zębami zgrzytając w nerwacjach straszliwych, jakby od tego czy wyprzedziwszy kolejny pojazd zależało ich życie. Ironicznym losem, czasem tak się i zdarzy, ale niekoniecznie w temacie, że życie się za to należy, bo się też może zdarzyć wręcz przeciwnie.
Każdy jednakowoż, żyje jak umie, jeden w pośpiechu, a inny w koncentracji na otaczającym świecie, co jadąc przez Dedeery jest bardzo pięknym, tak jak w każdym innym zakątku świata, gdy się koncentrację uczyni na tym, aby piękno tego świata zauważyć. Trzeba tylko i jedynie, na to spojrzeć oczyma swej duszy i otwartością serca. Nie przeszkadza człowiekowi w tym absolutnie zołzowaty charakterek, czy gruba skóra na jojczenie bliźniego wszelakie, albowiem koncentracja człowiecza jest bardzo głodną, egoistycznie postrzeganej przez innych, miłości absolutnej względem samego siebie. W ciszy człowiek może swą duszę usłyszeć, dlatego wielu nie mogąc znieść ciszy, ma nieustannie włączony telewizor, radio, albo gapi się w internet, albowiem gdyby swój własny komentarz na swój temat byli by usłyszeli, tak by się mogli byli zbytnio przerazić, lub zanadto wnerwić, albo też pospołu jedno i drugie.
Czasy mamy bowiem tego rodzaju, że pośpiech wszelaki na tym padole panuje, aby zagłuszyć w człowieku duszę, a jak wirus jakowyś w internetach, przekonanie w umysłowości człowieczej się zalęgło w temacie, że wszystko co jest fajne, to musi być szybkie. Oczywista, w ten deseń reklamy biją po oczach ofertami wszelakich operatorów, który z nich oferuje w ten deseń najszybszy internet, gdzie można szybko zjeść, jak szybciej dojechać do centrum, na którym portalu można się szybko zalogować na szybką randkę, że o receptach na szybkie zrzucenie zbędnych kilogramów przed Sylwestrem, po szybkim opróżnieniu lodówki przez Święta, ja nawet nie wspomnę. Wszystko w ten deseń w rytmie cik-cak, pochodzącym z kraju, co wprawdzie zrobił tak zwany Blitzkrieg, ale potem ów kraj na strefy okupacyjne rozniosło tak, jakby go trafiła centralnie w czoło kula dum-dum.
Alabastrowej zołzowatej Królewnie bliską jest jednakowoż najbardziej ze wszystkiego, wspomniana powyżej filozofia "polepole", propagowana przez Szamana z Krainy Fantazji. Wszystko zatem ja robię w swym życiu z przyjemnością i spokojem, a medytacje uskuteczniając, Anioła Stróża Chochlika mego i duszy swojej słucham podszeptów. Kto bowiem duszę swoją zagłusza, Anioła swego nie usłyszy, a Znaków Paranormalnych nie zobaczy i jak raz, wpakuje się we wszelakie kłopoty, mawiając w ten deseń potem, że los i życie uwzięły się, aby jego prześladować. Tupie on nogą i się wścieka, że omija jego jakowaś Oświeceniowa Prawda, co szczęśliwość człowieczą przyspiesza, nie pojmując, że szczęśliwość jest do osiągnięcia wtenczas, gdy się człowiek nie spieszy i Znaki może przez Wszechświat dawane w ten deseń zauważyć, tak jak Autor tworząc muzyczny teledysk, owe Znaki czyniąc, dyskrecjonistycznie w Przekazie swym teledyskowym je umieściwszy.
Względem w ten deseń teledysków, a także samo i powolnych bajtów, bardzo rozmyślnie wybieram teledyski, które chcę obejrzeć, a jak mnie co złapie za serce, tak oglądam wtenczas wiele razy. Nie mam ja pretensji o powolne bajty, albowiem, gdy coś nam przychodzi powoli, lecz oczekując tego z wielką ochotą, stajemy się bardziej uważni, koncentrując się na tym co otrzymawszy i ciesząc się tym wiele bardziej. I nie jest tak, oczywista, jedynie względem teledysków, ale wszelakich zdarzeń, co się mnie nieustannie przytrafiają w mym niezwykłym życiu. . .
Będąc bowiem uważnym, a koncentrację czyniąc na obecnej chwili i tym co nas otacza, czerpiąc z tego radość, Znaki wszelakie będziemy mogli dostrzec w ten deseń także samo, jak w poniższym teledysku zauważyć, kiedy z człowieka dusza jego, na złocistych skrzydłach, ulatuje w niebo:
Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe.
Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne.
Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm.
Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-)
"Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami?
- Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..." ;-)))
https://ujarani.com/39447
https://youtu.be/KWZGAExj-es
kobietakula@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości