Miłość Przed Lustrem czyli Kula i Filozofia Przyjemnych Ustawień

Tak to już bywa na tym padole, że człowiek z bliźnimi swemi wchodząc we wszelakie międzyczłowiecze ustawienia.   Jedne bywają w ten deseń przyjemnymi, a inne traumatycznie wpływają na życie owego człowieka i nigdy nie wiadomo jak się komu wobec nas ustawienie zmieni, oraz jakowe będąc z tego konsekwencje.   Względem zaś tego, że miłość jest w życiu Kuli Kobiety sprawą paranormalnie priorytetonistyczną, ja się w ten deseń zajmę owym tematem w Salonowej mej Rozprawie Filozoficznej, natchniona także samo niejakim Kochańskim, co był się odważył jako jedyny w historii facet na wyczyn tego rodzaju, aby kuliste ciało fizyczne w kwadrat wciskać, co bardzo dla mnie fascynującym jest zjawiskiem, albowiem lubię facetów co nie boją się wyzwań, a na dokładkę fascynujący są bardzo względem fizycznym.  
Jak swego czasu ja tu już wspomniawszy, najważniejszym ustawieniem w życiu spełnionej kobiety jest odpowiednie ustawienie luster w każdym zakamarku jej mieszkania, aby w każdej sekundzie mogła ona była podziwiać swą doskonałość, będącą swym istnieniem zaszczytem dla Wszechświata.   Także samo i w każdym dostępnym dla oka miejscu powinna sobie ona umieszczać zdjęcia swej przecudnistej osoby, a w szczególności zaś na wyświetlaczu galaktycznego telefonu, aby z samego rana, gdy budzik zacznie dzwonić, mogła była ona sobie przypomnieć, że ta przecudnistość z wyświetlacza to ta sama osoba, co ją za chwilę z łazienkowego lustra zapewni o swej miłości i będzie życzyć miłego dnia.   Trzeba bowiem przyznać, że o poranku, szczególnie zimą, na tego typu słowa niewielu bliźnich stać będzie, więc osoba z lustra nigdy nas nie zawiedzie jeśli na niej dokonać przyjemnych duszy ustawień.  
Cóż, skoro jak to się mówi, serce nie sługa, a zjawia się dnia pewnego takowy bliźni, co kobiecie równowagę wszechświata przyjemnie zaburza i wprowadza ustawienia fizyczne dotąd niespotykane, powodując wszelakie paranormalne grawitacje.   Energie zaczynają się nawzajemnościowo przenikać, głęboko tak, że od takowych zawirowań nawet uporządkowany fizycznym zmysłem Kochański by się był poczuł jak na Black Mamba w Phantasialand, wrzeszcząc niczym kwadrat pod wiatr w kulę wciskany.  
Lecz jak wiadomo z literatury, nadmiary wszelakie szkodę czyniąc człowiekowi, a oddana energia zasilając inne fizyczne ciało, lecz dawcę energii sił pozbawiając i skończyć się to może oddaniem ducha przy przyjemnościach ciała.   Kobiety niektóre dodatkowo tracąc swe zdrowie dla faceta, wykrzywiając stopy na idiotycznych obcasach, szprycując usta botoksami i powiększając biusta silikonami, że o sztucznych paznokciach, co na dokładkę tracą zdrowie przy nich azjatyckie siły robocze, ja nawet nie wspomnę.  
Oczywista, gdy się fascynację bliźnim odmiennej płci przeżywa, nic gorszącego nie ma w tym, aby na wyświetlacz galaktycznego telefonu zdjęcie owej osoby sobie wpakować.   Ważne jest jednakowoż niezmiernie przy tym, aby na owym zdjęciu osoba owa była wpatrzona w budzącą się o poranku rozczochraną kobietę z wielkim uwielbieniem.   Tylko takowe zdjęcie w grę wchodząc, aby równowagi swej duszy nie naruszyć i pozostając w ten deseń w umiłowaniu niezmiennym z Osobą z Lustra, co jest w życiu każdego człowieka osobą najważniejszą.   Nie powinny inne osoby, bliźnim zwane, tego próbować zmieniać, albowiem ludzie przychodząc i odchodząc, a Osoba z Lustra, czy chcemy tego, czy też nie chcemy, pozostając z nami przez całe życie.   Głupio by było zatem niezmiernie, gdyby jakowyś chłystek próbował na ten przykład u Kuli Kobiety w tym temacie dokonywać zamachu stanu, albowiem został by był on od razu zresetowanym.  
W ten deseń sprzyjającą moim światopoglądowościom okolicznością jest fakt, że prawem paranormalnego przyciągania mam ja wpakowane na galaktyczny mój wyświetlacz telefoniczny zdjęcie Jasnowidza, albowiem jasnowidzący facet jest bardzo dobrą opcją w tematach paranormalnych związków międzyczłowieczych, zwanych damsko-męskimi. 
Także samo mam ja przecudniste jego zdjęcie w mieszkaniu. Czasami tylko, na skutek doskonałej pomiędzy nami telepatii, czuję wprost fizycznie nostalgiczny jego smutek i widzę jak patrzy on ze zdjęcia tego z wyrzutem.   Tak się bowiem złożyło, że zdjęcie owo nie jest w ramki oprawionym z nabożnością i wielkim uwielbieniem dla jego osoby, ale zatknięte za ramą lustra, w którym królewna biała jak śnieg,  rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban,  uwielbia się przeglądać, a świat cały, na czele z Jasnowidzem,  musi wtenczas oddech wstrzymać z zachwytu... I poczekać na swą kolej w królewny priorytetach.