Ten sam szamotulski sąd rejonowy, który odebrał zaraz po porodzie małoletnią Różę biologicznym rodzicom, dziś decyzją tej samej pani sędzi zwraca im dziecko. W Wielkich Błotach wielka radość i wielkie sprzątanie z okazji powrotu córeczki do domu.
O czym to świadczy?
Ano o tym, że dorobiliśmy się w ciągu 20 lat prawa, które można dowolnie interpretować, zaś sądy mogą je wykonywać zgodnie z politycznym zapotrzebowaniem lub europejskimi modami. Za tymi orzeczeniami i wyrokami nie stoją już w większości ludzie poprzedniego systemu, lecz ich wychowankowie wyrośli na przypatrywaniu się „prawniczej wirtuozerii” niezweryfikowanych nigdy komunistycznych sługusów.
Tym razem okazało się, że sąd się nieco pospieszył z wprowadzaniem nowoczesnych europejskich trendów i rozminął się z oczekiwaniem polskiej opinii publicznej. Jego decyzja mogłaby też stać się groźnym precedensem w polskich warunkach.
Mało rodaków wie, że oprócz „mapy polskiego sukcesu w walce z kryzysem”, na której tle lubi pokazywać się nasz premier, istnieje też mapa polskiej hańby ostatnich dwudziestu lat.
23% polskich dzieci żyje w biedzie bądź skrajnym ubóstwie oraz złych warunkach mieszkaniowych o czym mówią oficjalne, nienagłaśniane u nas raporty UE i Banku Światowego. Pod tym względem w tej niechlubnej statystyce wyprzedza nas w Europie tylko Turcja. Właśnie to te czynniki zdecydowały, że Iwonkę odebrano rodzicom. Wygląda na to, że również elity prawnicze wyalienowały się od otaczającego nas rzeczywistego świata mając za taki rzeczywistość podstawioną, podsuwaną nam przez nachalną medialną propagandę.
Jak widać po wydarzeniach w Wielkich Błotach żyjemy w ciągle w wielkim bagnie bez zasad, etyki i wartości.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka