kokos26 kokos26
1007
BLOG

PO = POlacy POniżeni i Opluci

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 18

 Skandale z zamianą ciał śp. Anny Walentynowicz i śp. Ryszarda Kaczorowskiego oraz zamieszczeniem w Internecie zdjęć ze zwłokami śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to nie są, jak nam chcą wmówić media „mętnego nurtu”, nieszczęśliwe, godne ubolewania, ale jednak tylko zwykłe przypadki wynikające z panującego w Rosji bałaganu, pośpiechu i błędów wynikających jedynie z szoku i stanu emocji, w jakich znajdowały się tak rodziny jak i urzędnicy państwowi.

Trzeba pamiętać, że ciała Anny Walentynowicz oraz Ryszarda Kaczorowskiego należały do tych zachowanych w całości, przy identyfikacji których nie było żadnych wątpliwości. W ich przypadku pomyłki z pochówkami nie znajdują żadnego racjonalnego wytłumaczenia poza jednym, ale o tym za chwilę.

Warto przypomnieć w tym miejscu dwie wypowiedzi.

 Janusz Walentynowicz: – Rozpoznałem od razu i bez najmniejszych wątpliwości. Mama wyglądała tak, jakby spała. Nie miała na ciele żadnych zadrapań, siniaków, ran czy uszkodzeń. Żadnych otwartych złamań czy innych odkształceń ciała, które mogłyby utrudniać identyfikację. Poznałem ją po twarzy, ale trafność rozpoznania potwierdziły także blizny pooperacyjne, o których osobom prowadzącym identyfikację powiedziałem już wcześniej. A istnienie tych blizn zostało potwierdzone podczas okazania ciała.

Jacek Najder, ówczesny wiceszef MSZ: - Byłem przesłuchiwany w prokuraturze w sprawie zwłok. Zwłoki pana prezydenta Kaczorowskiego były w tej grupie kilkunastu zwłok, które były najlepiej zachowane. Ciało Ryszarda Kaczorowskiego widziało wiele osób, które nie miały żadnych wątpliwości, że to konkretne ciało należy do pana prezydenta".

A teraz przechodzimy do tego jedynego racjonalnego i logicznego wytłumaczenia tych ostatnich skandali.

Ruscy mówią nam prosto w oczy: zobaczcie Polaczki, co zrobiliśmy z waszym prezydentem, któremu zamarzyła się wolna od wpływów rosyjskich, suwerenna Polska. Spójrzcie, co jesteśmy w stanie zrobić z waszym ostatnim prezydentem  na uchodźctwie, symbolem ciągłości polskiego  państwa w noc niemieckiej i sowieckiej okupacji. Zobaczcie, co myślimy o Annie Walentynowicz, symbolu „Solidarności” i waszych mrzonek o wolnej Polsce.

Mu plujemy wam prosto w wasze polskie gęby, a wasz rząd ze strachu nie może nic zrobić gdyż trzymamy go w szachu i w każdej chwili tę bandę zwykłych ogranych jak dzieci pajaców możemy wmanewrować w zamach z 10 kwietnia 2010 roku.

Podjęli z nami, jak zwykli głupcy i zdrajcy grę mającą na celu ośmieszenia i skompromitowanie własnego prezydenta i mamy na to dowody. Zamarli z przerażenia, kiedy zobaczyli, że poszliśmy o wiele dalej i przy wydatnej pomocy naszej agentury w Warszawie dokonaliśmy ostatecznego rozwiązania problemu pod tytułem „Lech Kaczyński i jego drużyna” plus całe dowództwo wojska polskiego.

Dzisiaj każdy nawet najdrobniejszy urzędniczyna, który sądził, że bierze udział tylko w kolejnej hecy z ośmieszaniem Kaczora trzęsie portkami gdyż zdał sobie sprawę, że może być posądzony o współudział lub pomocnictwo w zbrodni.

Plujemy wam od 30 miesięcy w twarz i mamy niezły ubaw obserwując jak ta cała banda palantów nazywana polskim rządem napina muskuły przed własnym społeczeństwem i jednocześnie chodzi na paluszkach, aby tylko nas nie urazić i nie zdenerwować.

Na koniec postaram się udowodnić, a w zasadzie tylko przypomnieć Czytelnikom to, że akcja poniewierania Tuskiem i jego ekipą oraz profesjonalna tresura warszawskich piesków trwa od dnia zamachu.  Ale po kolei.

 

1)21. 2-3 godziny po tragicznej katastrofie wypłacono ok. 6 tys. zł z karty kredytowej, śp. Andrzeja Przewoźnika. 14 maja prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Okazało się, że zwłoki ofiar były okradane, a na miejscu katastrofy grasowali „kolekcjonerzy” i szabrownicy handlujący „smoleńskimi pamiątkami”. Kiedy Polacy czekali na oficjalne przeprosiny ze strony rosyjskiej, 8 czerwca wystąpił przed kamerami Paweł Graś mówiąc: „Izwinitie, eto byla prosta aszybka”. Rzecznik Polskiego rządu, w Warszawie przed polskimi dziennikarzami korzy się przed kremlowskim samcem „alfa” i po rosyjsku ze stolicy Polski przeprasza, że pomyliły mu się mundury formacji, z której pochodziły te cmentarne hieny. Zamiast przeprosin z Moskwy przeprosiła Warszawa w języku swego pryncypała.

 

2)     2. 31 maja 2010 roku w Moskwie doszło do przekazania stronie polskiej kopii zapisów z czarnych skrzynek samolotu TU-154, który w kwietniu tego roku rozbił się w Smoleńsku. Przed kamerami i wśród błysku fleszy świat zobaczył generalicję Anodinę wręczającą zadowolonemu ministrowi Jerzemu Millerowi cyfrowy nośnik z zapisem. Jeszcze na dobre Miller nie powrócił do Warszawy wieszcząc sukces, a wyciekł przeciek, że na przekazanej kopii brakuje około 20 sekund z oryginalnego zapisu. Oto jak Ryscy zakpili z polskiego ministra potraktowanego jak zwykły pracownik firmy kurierskiej, który nie wie, co zawiera przekazana mu przesyłka.

 

3)     3. 11 stycznia komisja MAK ogłosiła na konferencji prasowej w Moskwie swój haniebny raport obarczający kłamliwie winą stronę polską, oraz hańbiąc honor i mundur polskiego żołnierza. Jaka była reakcja polskich najwyższych władz? Żadna. Premier Donald Tusk prysnął w Dolomity, a prezydent Komorowski nie wypowiedział się z powodu „infekcji gardła”.

 

4)     4. W noc z 8 na 9 kwietnia 2011 Rosjanie zamienili tablice na obelisku w miejscu katastrofy smoleńskiej. Z nowej zniknął napis, który mówił o tym, że 96 osób zginęło 10 kwietnia 2010 roku będąc „w drodze na uroczystości upamiętnienia 70 rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.” Tablica została powieszona tam tuż po katastrofie TU-154M w obecności rodzin ofiar, konsula RP i dziennikarzy.

 

5)     5. 11 kwietnia 2011 w pierwsza rocznicę tragedii do Smoleńska przybył Bronisław Komorowski. Dokonana dwa dni wcześniej zamiana tablic zmieniła program wizyty tak sprytnie i perfidnie, że głowa polskiego państwa zmuszona została do składania hołdu „pancernej brzozie”, jak dziś wiemy symbolowi smoleńskiego kłamstwa. Fotografie i relacje z tej uroczystości obiegły cały świat i zostały uwiecznione na wieki.

 

6)     6. 15 maja 2011 na miejscu byłego obozu dla rosyjskich jeńców z wojny 1920 roku, w Strzałkowie nieznani do dzisiaj sprawcy zawiesili tablicę w języku rosyjskim o treści „Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci w latach 1919-1921”. Jak widać ruscy czują się w Polsce jak u siebie. Zawiesili swoją tablicę nie tylko w Smoleńsku, ale i polskim Strzałkowie.

 

7)     7. W przeprowadzonych do tej pory sekcjach zwłok ofiar smoleńskiego zamachu w ciałach poległych odnaleziono zaszyte gałęzie, kawałki drewna, grudy ziemi, śmieci ze stołów sekcyjnych, gumowe rękawice, niedopałki papierosów. Ekshumowane ciało Anny Walentynowicz pozbawione było głowy, choć w Moskwie podczas identyfikacji zwłoki były nieuszkodzone i w całości. W otworze gdzie wcześniej znajdowała się głowa znaleziono rękaw marynarki, rękawice gumowe i kawałki szmat.

 

15-11-2010r., Donald Tusk:

 "Nie było w historii dużych katastrof lotniczych postępowania tak transparentnego. A biorąc pod uwagę niedyskrecję niektórych urzędników i pełnomocników rodzin, jest to procedura wyjątkowo wręcz transparentna."

 

Źródło:

http://www.naszdziennik.pl/wp/13281,bledy-to-nie-my.html?d=1

Artykuł opublikowany w już ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta

Polecam moja książkę:

 Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka