Prawdziwi bohaterowie to ci, przed którymi drżała komunistyczna bezpieka i umieściła ich w ośrodkach dla internowanych. A Jarosław Kaczyński?
Jarosław Kaczyński jak zgodnie informują „wiodące media” i „najwyżej cenieni” dziennikarze grzał się pod ciepłą kołdrą u mamusi.
Oczywiście nie mogło w podtrzymywaniu tej kpiarskiej narracji zabraknąć w salonie24 profesora Sadurskiego.
Profesor doskonale wie, że to wszystko nie było i nie jest nawet dzisiaj takie oczywiste i proste, ale mając czytelników za nierozgarnięty motłoch przystąpił do tej salonowej nagonki z satyryczno-kabaretowa narracją.
Jeżeli już dzielimy opozycjonistów na „bohaterów” i „dekowników” to idźmy dalej.
Przecież i samych internowanych trzeba by podzielić na „bohaterów większych” i „bohaterów mniejszych”.
Jedni, bowiem, że podam tylko przykład Antoniego Macierewicza internowali zostali w aresztach śledczych i zakładach karnych wraz z kryminalistami zaś byli i tacy szczęśliwcy, których umieszczono w wojskowym ośrodku wczasowym w Jaworzu i w ośrodku sanatoryjno-wczasowym „Gniewko” w Darłówku. Co ciekawe nie było tam krat, a nawet nie zamykano pomieszczeń.
Czy dlatego ci wszyscy, którzy tam przechodzili „martyrologię” mówią dzisiaj z dramatyzmem i grozą w głosie, że wywieziono ich w okolice poligonu drawskiego, kiedy bliżej prawdy byłoby określenie Pojezierze Drawskie?
Oto niektórzy ci szczęśliwcy: Władysław Bartoszewski, Andrzej Celiński, Andrzej Drawicz, Bronisław Geremek, Jerzy Holzer, Jerzy Jedlicki, Henryk Karkosza, Bronisław Komorowski, Waldemar Kuczyński, Lesław Maleszka, Aleksander Małachowski, Tadeusz Mazowiecki, Stefan Niesiołowski, Maciej Rayzacher, Andrzej Szczypiorski, Piotr Wierzbicki, Wiktor Woroszylski.
Widzimy wyraźnie, że roi się wśród tych nazwisk od wieloletnich i najbardziej zasłużonych dla komunistycznej bezpieki agentów takich jak „Ketman”, „Monika”, „Mirek”, „Jam”, „Kowalski”, „Zbigniew”.
No więc jak to jest panie Sadurski i spółka? Czy zawsze internowanie świadczy o bohaterstwie, a nieinternowanie o tchórzostwie i opozycyjności mało znaczącej?
Widzimy, że komuna działała według starych i sprawdzonych metod carskiej ochrany, gestapo, NKWD i UB i profesor Sadurski doskonale o tym wie, ale z jakichś powodów dołączył do narracji po tytułem „Jarek pod kołderka u mamusi”.
Czy to tylko złośliwość, czy ciąg dalszy gry operacyjnej?
No chyba, że według logiki Salonu „Ketman” to internowany bohater, a Kaczor to tchórz i zdrajca.
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka