Polska jednak bantustanem

Przygotowujący się do hucznych obchodów 25-lecia narodzin III RP, okrągłostołowy Salon stojący na straży Systemu ma kłopot. Ostatnie medialne sensacje o finansowaniu przez niemieckie CDU, Kongresu Liberalno-Demokratycznego, czyli partii Tuska, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Janusza Lewandowskiego i Jacka Merkla ostatecznie potwierdzają to, o co od lat podejrzewano ugrupowanie, którego wierchuszka jest dzisiaj w PO.

Okazuje się, że to żadna przesada, a Polska niestety jest tylko żałosnym bantustanem gdzie zarówno lewica jak i ta słuszna tuskowa prawica finansowane były przez służby obcych państw. Jeżeli spojrzymy na tak zwane wiodące media, które kibicują przyszłej koalicji PO i SLD to widzimy jak na dłoni, że również tak zwane elity, „autorytety” i „najwyżej cenieni” dziennikarze marzą o rządach Leszka Millera, którego partia skorzystała w 1990 roku z pochodzącej z zasobów KGB tak zwanej „moskiewskiej pożyczki”, a jego „większościowym koalicjantem” widzieliby Donalda Tuska, którego karierę polityczną najprawdopodobniej sfinansowali Niemcy.

Zadziwiające, że w chwili, kiedy przekazujemy tę informacje Tusk i jego partia nie zapowiadają wytoczenia procesu Pawłowi Piskorskiemu, który tę sensacyjną informację ujawnił oraz próbują całą sprawę zbagatelizować.

Najbardziej niewygodne dla wylansowanych przez obce państwa polskich polityków jest to, że wyjście na jaw prawdy o genezie i narodzinach ich partii politycznych, które pretendują dzisiaj do rządzenia Polską doskonale tłumaczy nam wszystkie „błędy i wypaczenia” tak zwanej transformacji ustrojowej i wydarzeń późniejszych.

 Zainstalowanie tu nad Wisłą partii Płatnych Zdrajców Pachołków Rosji i jak się okazuje także Niemiec, wyjaśnia likwidację polskiego przemysłu, w tym  stoczni, przeprowadzenia złodziejskiej prywatyzacji i uzależnienia nas od dostaw ropy i gazu z Rosji oraz uczynienia z Polski rezerwuaru taniej siły roboczej. Teraz inaczej można postrzegać „lekkomyślne” oddanie 80 procent rynku prasowego niemieckim koncernom.

Wypadałoby też zastosować zmienioną optykę w postrzeganiu smoleńskiego zamachu i skandalicznego sposobu prowadzenia, a właściwie torpedowania śledztwa.

W każdym wolnym i demokratycznym państwie po takich sensacyjnych informacjach nastąpiłoby polityczne trzęsienie ziemi.

Bacznie będziemy obserwować zachowania miejscowych zdrajców- figurantów oraz archiwizować nazwiska i „linię obrony”, jaką przyjmą ci, którzy kupczą Polską za pieniądze i w interesie wrogich nam państw.

Już od jutra w kioskach nowy numer ogólnopolskiego tygodnika Warszawska Gazeta