Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-priority:99; mso-style-qformat:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin-top:0cm; mso-para-margin-right:0cm; mso-para-margin-bottom:10.0pt; mso-para-margin-left:0cm; line-height:115%; mso-pagination:widow-orphan; font-size:11.0pt; font-family:"Calibri","sans-serif"; mso-ascii-font-family:Calibri; mso-ascii-theme-font:minor-latin; mso-fareast-font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-theme-font:minor-fareast; mso-hansi-font-family:Calibri; mso-hansi-theme-font:minor-latin;} Każda, nawet najbardziej profesjonalna praca naukowa czy rzetelna opinia niezgodna z wizją Gazety Wyborczej powoduje reakcje w postaci dania odporu przez dyżurne autorytety i publikowanie listów poparcia lub sprzeciwu – zależnie od wytycznych- podpisywanych przez etatowych od lat sygnatariuszy.
Podważać można mrówczą, uczciwą pracę młodych historyków. Miesza się z błotem i ośmiesza myślących inaczej. Gazeta Michnika, który to wyciera sobie gębę swoja walką o wolność słowa blokuje publiczne debaty, takie jak ta, która miała się odbyć na Uniwersytecie Wrocławskim na temat zakłamywania historii. Profesor Marczak, jeden z organizatorów planował na początek nowego roku kolejną zatytułowaną „Czy czekają nas niemieckie rugi?”.
Niestety, po akcji lokalnego wydania GW został odwołany. Pikanterii dodaje fakt, że wniosek o odwołanie złożył były korespondent prasy niemieckojęzycznej, a obecnie pracownik uniwersytetu oraz członek zarządy Fundacji Batorego, Klaus Bachmann. Polscy germanofile zareagowali w głosowaniu zgodnie z poprawnością polityczną.
Są jednak eksperci, którzy dla Gazety Wyborczej są wiarygodni, a ich wynurzenia postrzegane są jak Pismo Święte. Tak traktowany jest właśnie „człowiek honoru” Czesław Kiszczak. Ten sam, który w czasie przygotowywania „przełomu 89 roku” i dogadywania się z Michnikiem, Geremkiem, Kuroniem i resztą rycerzy okrągłego stołu piastował funkcję szefa MSW. To podczas tych uroczych toastów, zakulisowych bruderszaftów i dogadywań, w tym właśnie przełomowym 89 roku szwadrony śmierci Kiszczaka zamordowały księży Niedzielaka, Suchowolca i Zycha.
I tak oto gazeta redaktora Michnika używa w swojej haniebnej walce z ujawnieniem komunistycznej agentury, jako źródła prawdy, najbardziej haniebnej postaci ostatnich lat. Kogo reprezentuje gazeta, która posługuje się w swojej bezwstydnej i bezczelnej grze zaprzańcami i zdrajcami narodu polskiego? Po dzisiejszym skorzystaniu z uprzejmości bandyty Kiszczaka jedno jest pewne.
Nie są to polskie interesy.
Jestem dość dociekliwy, nieco podejrzliwy i wrogo nastawiony do poprawności politycznej "salonu".
kontakt: komiko7@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka