Z Owsiakiem jest tak jak z Westerplatte.
Obowiązująca kanoniczna legenda na jego temat paraliżuje jakąkolwiek krytykę czy ukazanie prawdy.
Kłopoty finansowe i obecny kryzys spowodowały, że Owsiak stał się nerwowy, terroryzuje i dopuszcza się szantażu moralnego wobec artystów grających dla WOŚP. Jego zdaniem obowiązkiem mediów jest nagłaśnianie jego dzieła za przysłowiowe friko. Artyści bez szemrania karnie mają się stawić w wyznaczonych miejscach i za darmo bawić owsiakowy spęd.
A co jeżeli w wolnym demokratycznym kraju ktoś mówi „największemu autorytetowi” Polaków NIE?
Aby się przekonać wystarczy wejść na stronę WOŚP i przeczytać korespondencję Hołdys-Owsiak.
„Jeżeli jakiś artysta bierze wynagrodzenie za występ na WOŚP, to jest zdemoralizowanym chujem niewartym podania ręki. Możesz to przekazać Reutersowi jako moje oficjalne stanowisko.”
Zbyszek Hołdys
„Zbyszek, w imieniu swoim, całej ekipy naszej Fundacji, a także organizatorów finałowych sztabów i imprez – BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA TE SŁOWA!”
Sie ma!
Jurek Owsiak
Proponuję, aby przykład poszedł z góry i sam Jerzy Owsiak oraz członkowie jego rodziny zasiadający z fundacji zrezygnowali z wynagrodzenia i potraktowali to dzieło, jako pracę społeczną.
Jeżeli artyści domagający się honorarium są zdaniem tak wybitnych postaci zwykłymi chujami to, kim jest organizator i jego rodzina, którzy co prawda zgodnie z prawem, ale pobierają wynagrodzenia z działalności fundacji?
Się ma!
Jestem dość dociekliwy, nieco podejrzliwy i wrogo nastawiony do poprawności politycznej "salonu".
kontakt: komiko7@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka