Kontra Publicystyka Kontra Publicystyka
147
BLOG

PRZESTĘPCZOŚĆ Z IMPORTU. GDY STRACH ZACZYNA MÓWIĆ PRAWDĘ

Kontra Publicystyka Kontra Publicystyka Społeczeństwo Obserwuj notkę 5
Nie ma się czym martwić” – powtarza władza. Ale ludzie widzą co innego. Coraz więcej przemocy. Coraz więcej milczenia. Gdy obcokrajowiec bije, gwałci, kradnie – system spuszcza wzrok. A społeczeństwo zaczyna rozumieć, że jest samo. I że jeśli nic się nie zmieni, będzie tylko gorzej.

Władza mówi: „Nie ma się czym martwić”. Statystyki? Pod kontrolą. Przestępczość obcokrajowców? Niby spada.

Tylko że… ludzie widzą co innego. Czują co innego. I coraz bardziej się boją.


???? DANE Z LAT 2020–2024 – LICZBA ZATRZYMANYCH CUDZOZIEMCÓW W POLSCE:

2020 – 9 351

2021 – 11 708

2022 – 15 861

2023 – 17 294

2024 – 16 437


Pozornie – lekki spadek. Ale czy rzeczywisty?

Nie mamy żadnej pewności, że to efekt poprawy sytuacji. Równie dobrze może to być wynik manipulacji danymi – niewykazywania narodowości sprawców, nieewidencjonowania przestępstw, a może nawet braku rejestracji w ogóle.


Znamy przecież przypadek warszawskiego ratusza, który anulował punkty karne obcokrajowcom, mimo że powinni być kierowani na powtórny egzamin.

To jawna dyskryminacja polskich kierowców. Gdzie tu równość wobec prawa?


Tuszowanie przestępstw przez władze nie sprawi, że znikną. Wręcz przeciwnie – tworzy klimat bezkarności.

Im więcej się ukrywa, tym większe przyzwolenie na łamanie prawa. Obcokrajowcy, którzy nie ponoszą konsekwencji, czują się coraz bardziej bezkarni. A to zachęca do dalszych naruszeń.


Jednocześnie gwałtownie spada zaufanie obywateli do państwa. Społeczeństwo widzi, że jest jawnie oszukiwane. Że statystyki – mówiąc delikatnie – mijają się z rzeczywistością.

To powoduje rosnące poczucie strachu i bezsilności. A stąd już tylko krok do eskalacji zachowań niepożądanych – z obu stron.


W 2024 roku policja zatrzymała ponad 16 tysięcy cudzoziemców. Najczęściej: jazda po alkoholu, kradzieże, narkotyki. Ale coraz częściej – także poważne przestępstwa, o których się nie mówi.


Dochodzi do tego aktywność grup z Azji i Afryki – m.in. z Nigerii, Algierii, Maroka, Bangladeszu, Indii. Zatrzymywani są za oszustwa, przemyt, przestępstwa narkotykowe i przeciwko życiu i zdrowiu.

W statystykach to „tylko kilka procent”. W rzeczywistości – coraz bardziej zorganizowana siatka, która wie, jak działać bezkarnie.


A najcięższy temat? Przestępstwa na tle seksualnym.

Oficjalne dane milczą albo są nieczytelne. Coraz częściej słyszymy nieoficjalnie o molestowaniach, napaściach, gwałtach. Coraz częściej ofiary nie wiedzą, komu to zgłosić. Bo nikt nie chce słyszeć. Bo temat „nie pasuje do narracji”.


Pracownicy służb, policjanci, wolontariusze – mówią o tym półgłosem. Ale państwo dalej mówi o „incydentach”.

Tyle że to nie są już incydenty. To proces.


Polska staje się korytarzem przestępczości zorganizowanej. A przy okazji – placem zabaw dla tych, którzy wiedzą, że system nie działa. Policja przeciążona. Służby na granicy wydolności. Samorządy zostawione same sobie.


Statystyki nie pokazują, ile razy ktoś nie zgłosił napaści, bo „i tak nic z tego nie będzie”. Nie pokazują, ilu młodych ludzi wciąga przestępczość etniczna. Ilu mieszkańców czuje się coraz bardziej obco we własnym kraju.


To nie jest tekst przeciwko migrantom. Wielu z nich żyje tu uczciwie, pracuje, płaci podatki.

Ale jeśli mamy mieć bezpieczne państwo – musimy nazywać rzeczy po imieniu. Oddzielić realną pomoc od systemowej ślepoty.


To wołanie o realizm, odpowiedzialność i ochronę obywateli.

Bo jeśli państwo nie chroni, jeśli zamiata pod dywan, jeśli rozmywa odpowiedzialność – ktoś musi to powiedzieć głośno.


Przestępczość z importu istnieje. To nie mit. To fakt.

A jeśli dalej będziemy udawać, że to tylko „temat niewygodny” – wkrótce przestaniemy mieć nad tym jakąkolwiek kontrolę.

I to już nie będzie tylko problem migracji. To będzie problem państwa.



A Ty – co o tym myślisz?

Czy też masz wrażenie, że rzeczywistość coraz mocniej rozmija się z oficjalnym przekazem?

Czy czujesz się dziś w Polsce bezpieczniej – czy wręcz przeciwnie?

Założyciel i redaktor obywatelskiego projektu publicystycznego „Kontra”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo