| czyli wywiad-rzeka z jednym z „16” |
JK: Wybija rocznica porwania (27-28 III 1945), uwięzienia i osądzenia w Moskwie 16 przedstawicieli Polski Podziemnej. Byłeś jednym z Nich, jako wiceprzewodniczący Zjednoczenia Demokratycznego, podziemnej partii „londyńskiego” podziemia[notka biograficzna St. Michałowskiego na końcu tego tekstu]. Na przełomie 1944 i 1945 roku mieliście podobno widoki na współtworzenie rządu odrodzonej RP?
Stanisław Michałowski: Nasza pozycja polityczna wzmocniła się znacznie, kiedy nasz przedstawiciel ze Zjednoczenia Demokratycznego wszedł w skład Rady Jedności Narodowej, a był nim, jak wiadomo "Adam" Czarnowski, który w dodatku wszedł w skład komisji Głównej (prezydium). Z informacji, które nam Czarnowski przekazywał wynikało, że w układzie RJN jesteśmy dość przyjemnie kokietowani z jednej strony przez PPS, a z drugiej przez Stronnictwo Ludowe.
Sądziliście, że uda się powołać niezależny rząd?
Z początku przeważał pogląd, że alianci (zachodni) spowodują usunięcie obecnego [Polskiego] Komitetu Wyzwolenia Narodowego i że powołany zostanie rząd spośród polityków obozu londyńskiego. Co najwyżej dopuszczano myśl, że obecny rząd londyński i PKWN utworzą wspólny rząd, który uzyska aprobatę wszystkich aliantów.
Wiedzieliście o rozmowach, jakie Róoosvelt i Churchill prowadzili ze Stalinem?
Ułamkowe informacje komentowaliśmy na swoją korzyść, to znaczy, że przedstawiciele trzech mocarstw ustalą skład nowego rządu z tym, że szczegółowe personalia ustalą z jednej strony Rząd Londyński, a z drugiej PKWN, czyli PPR.
Ale przecież nie było żadnych konkretów, a fakty mówiły co innego.
Niektórzy ze znajomych uzyskali dość dokładne informacje o treści wystąpienia Churchila w Izbie Gmin [w lutym 1945 roku] odnośnie sprawy przeszłego państwa i Narodu Polskiego. O ile mnie pamięć nie myli Churchil przyznał, że przyszła Polska znajdzie się w orbicie wpływów Związku Radzieckiego, że należy się z tym faktem pogodzić i, że emigranci wojenni powinni wrócić do Kraju. Komu to nie odpowiada może pozostać
A co z angielskimi gwarancjami dla Polski?
Podkreślał, że Anglia dotrzymała umowy gwarancyjnej z roku 1939, bo agresor został zwyciężony i przepędzony ale gwarancja nie dotyczy wewnętrznych spraw polityczno-ustrojowych.
Co zrobiliście z tą wiadomością?
Jeden z współpracowników na terenie SOS [podziemna Społeczna Organizacja Samoobrony], gdzie byłem sekretarzem generalnym, który pod moim nadzorem redagował wydawany przez naczelną Egzekutywę SOS [podzuiemny] biuletyn prasowy zaproponował umieszczenie w najbliższym numerze tego biuletynu pełnego tekstu tego wystąpienia premiera Churchila. Nie mogłem się jednak na to zdecydować i proponowałem kompromis eliminując najbardziej drażliwe ustępy.
Chciałes ocenzurować Churchilla! Dlaczego?
Przyznawałem, że z punktu widzenia dziennikarskiego należałoby odbiorców o wystąpieniu Churchila poinformować, ale wówczas konieczny byłby komentarz na który nie jestem jeszcze przygotowany, bo muszę porozumieć się z moimi kolegami z ZORu [Związek Odbudowy Rzeczypospolitej]. Podkreślałem, że Społeczna Organizacja Samoobrony działa w ramach Rządu Londyńskiego i między innymi od niego otrzymuje także subwencje, że wobec tego obowiązuje pewna lojalność polityczna.
Co na to pan redaktor?
Doszło jednak do dość ostrej wymiany zdań i mój rozmówca oświadczył, że wobec tego zgłasza „dymisję ze stanowiska”.
Czy ta sprawa miała później jakieś konsekwencje?
Zauważyłem go w Warszawie w pewnej kawiarni w kilka dni po powrocie z Moskwy [w czerwcu 1945]. Miał pretensje, że go nie poznaję. Kiedy się zorientowałem i go przeprosiłem, przypomniał mi to opisane z nim „zajście” oczywiście z pewną złośliwą wymówką i zarzutem „reakcyjności”. Powiedział jakie obecnie zajmuje stanowisko, o ile się nie mylę redagował czy był w redakcji jakiegoś periodyka kulturalno-społecznego, no i zaznaczył, że mógł o tym powiadomić pewne dla mnie niemiłe czynniki urzędowe, ale jednak z tego nie skorzystał.
To jednak przerażające: ilu dawnych kolegów z londyńskiego podziemia szybko zmieniło skórę. Ale…
CDN
poprzedni odcinek: http://korabita.salon24.pl/636849,pruszkow-lubianka-70-lat-porwania-szesnastu-cz-1
- - - - - - - - - - - - - - - - -
Wywiad ze Stanisławem Michałowski, moim śp. Dziadkiem, przeprowadzam (teraz!) na podstawie Jego niepublikowanych w wiekszości wspomnień i rozmów, nagranych przeze mnie w latach 70. I 80. (archiwum rodzinne). Ich fragmenty poświęcone Procesowi Szesnastu wyszły częściowo drukiem w latach 1990 (w prasie) i w roku 2005 (katalog wystawy). Są dziś słabo dostępne. Przygotowuję obszerną publkację poświęconą osobie Dziadka, w tym pełne wydanie Jego wspomnień.
- - - - - - - - - - - - - - - - -
Stanisław Michałowski (Kórnik 1903 – Kórnik 1984), przed ‘39 m.in. wiceprezydent Grudziądza, poseł na sejm i działacz Związku Zachodniego; podczas wojny w podziemiu, do 1944 roku oficer KG AK (m.in. w Biurze Informacji i Propagandy), sprawował funkcjie kierownicze m.in. w podziemnej organizacji „Zachód” (kryptonim „Kopalnia”) i Społecznej Organizacji Samoobrony (SOS). Podczas Powstania Warszawskiego – żołnierz-wywiadowca radiostacji „Anna”, w roku 1945 podsądny „Procesu szesnastu” w Moskwie ‘45, w PRL więziony w latach 1948-1952, po 1970 wrócił do rodzinnego gospodarstwa, w latach 1980-1981 założyciel i działacz NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Inne tematy w dziale Polityka