Dzis czytamy w Gazwyborze - DOSŁOWNIE:
"Przed laty powołano polsko-niemiecką komisję, która przegląda podręczniki, by eliminować z nich treści szkodliwe wychowawczo, propagujące nacjonalistyczne stereotypy czy uczące nietolerancji.
Teraz polska szkoła potrzebuje również kontroli podręczników pod kątem neutralności światopoglądowej. To jest zdanie proste, ale bardzo kategoryczne."
Czyli że Polak z Polakiem mają rozmawiać jak Polak z Niemcem. Pytanie dość proste - kto tu gra rolę Niemca? Nie mam wątpliwości, role zostały rozdane. czekamy na konsekwencje.
Inne tematy w dziale Polityka