Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski
742
BLOG

Słowo na „p”, uniwersytet, prawica, lewica i prof. Podemski

Jacek Korabita Kowalski Jacek Korabita Kowalski Polityka Obserwuj notkę 2

Prof. Krzysztof Podemski z poznańskiego UAM zareagował na pojawienie się obraźliwego napisu na murze domu prezydenta Poznania, pana Jaśkowiaka (pisze się dziś o tym w Poznaniu). Napis (słowo na "p" i słowo na "z") może być reakcją na uczestnictwo prozedenta Jaśkowiaka w tzw. "Marszu równości" oraz generalnego stosunku prezydenta do tradycyjnych wartości oraz Kościoła Katolickiego. Ów chuligański wybryk został skomentowany przez prof. Podemskiego jak następuje: 

- Tak niestety wygląda coraz częściej polska debata publiczna - ocenia ostro prof. Podemski. - Policja i prokuratura bardzo niemrawo reagują na mowę nienawiści, sprawcy czują się bezkarni. W dodatku przykład idzie z góry, mową nienawiści posługują się czołowi politycy prawicy. Nie spotkałem się dotąd z przypadkami malowania drzwi osób publicznych. Obawiam się, że zjawisko może eskalować: dziś malowanie płotu, jutro podpalanie drzwi. Jak się przed tym ustrzec? Przede wszystkim powinny zareagować organy ścigania, i to nie dlatego, że Jacek Jaśkowiak jest prezydentem, ale dlatego, że jest obywatelem i ma prawo czuć się bezpiecznie. [Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,19082985,wybory-parlamentarne-2015-prezydent-poznania-jacek-jaskowiak.html#ixzz3pb8vcvu4]

Dziwi mnie (ale chyba już nie powino dziwić), że prof. Podemski nie przypomina sobie, kiedy to ostatnio zdarzyło się w Poznaniu "malowanie drzwi osób publicznych" . Przypomnę zatem: na Jegoi macierzystej (i mojej zarazem) uczelni (UAM) opisano jakiś czas temu obraźliwymi hasłąmi drzwi gabinetów jego kolegów, profesorów należących do AKO (Akademicki Klub Obywatelski im. Lecha Kaczyńśkiego), którzy publicznie poparli krytykę gender. Pojawiły się też w gmachach uniwersyteckich kilkuosobowe "bojówki", które publicznie lżyły tychże profesorów przed ich uczelnianymi gabinetami. Policja została tym zainteresowana. Był to przypadek jednorazowy, acz złożyło się nań kilka bliskich w czasie incydentów . Przypomnę też występ tejże (zapewne, acz w szerszym już skłądzie) bojówki na wykładzie ks. prof. Bortkiewicza.  

Skąd szedł przykład? I jak wyglądały wóczas wypowiedzi kręgu znajomych i przyjaciół prof. Podemskiego? To każdy może sprawdzić. Pamiętam rzecz  w tej chwili ogólnie (niedługo postaram się przypomnieć szczegóły, pisałem o tym wtedy), ale wiem jedno -środowisko lewicowe nie potępiło jednoznacznie przerwania wykładu prof. Bortkiewicza, wielu usprawiedliwiało tę akcję, niektórzy pisali o "happeningu", a zdaje się, że głównymi poszkodowanymi stali się dla środowiska prof. Podemskiego "bohaterscy" "happenerzy" źle potraktowani przez policję. 

Przypomnijmy to - a potem pomówmy o tym, skąd idzie przykład.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka