TAJEMNE OBCOWANIE - część ósma
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
DOTYK BY ŻYĆ
Motto: To nie jest prośba
sama wiesz iż jestem
dla ciebie stworzony
uczucia się nie ukrywa
barwi się je czynami.
Wybrałbym się na kolację z tobą
może na pstrąga lub węgorza
patrzylibyśmy sobie w oczy
siedząc naprzeciwko.
Na odległość szukam twoich ust
przez chwilę mam taką potrzebę
całować w ściszeniu w rozkwicie
może trzy razy z języczkiem.
Znam taki gaik rozpalimy ognisko
cztery kartofle upieczemy -
niech ten romantyzm zaszeleści
w dobie samotnych spięć...
Nauczyłem się bywać delikatnym
kochankiem w przyjaźni z mgłą
rysuję twą figurę zbliżam się
w kolorycie żółtych mleczy.
Nie sposób odejść kiedy jesteś
tak blisko że piersi czekają
bym cię nakarmił pieszczotą
a ty zsuwasz się na znak zgody.
DOTYK W PORACH NIEPARZYSTYCH
Ośmielam cię budzić do czynu
wiem że gdybyś była obecna
sama byś mnie budziła pieszcząc
Rozbójnika z rana - tak postępuje
prawdziwa kobieta nie (udawaczka).
Jesteś zupełnie z innego świata
z tego podobnego co ja jestem -
oświetlasz mi twarz swymi oczyma
podniecona siadasz na twarz
bym rzeźbił językiem po ściankach.
I jest w tym absolutna prawda
że orgazm wytwarza się uczuciem
serdeczność nakazuje dojrzałości
dlatego tak się zgadzamy z tym
co robimy od dawna w sztuce
pojmowania że nie ma nic w zastępstwie
tylko ta prawdziwość o której wciąż mówię
że kryształki mają zapach twojej spermy...
DOTYK W DNI PARZYSTE
Motto: Jesteś zupełnie z innego świata
z tego podobnego co ja jestem -
oświetlasz mi twarz swymi oczyma
pojmujesz że nie ma nic w zastępstwie
tylko ta prawdziwość o której wciąż mówię.
Kwiecień się porządkuje po swojemu
namawia nas do ruchów tak też robię
ściskam ciebie nawet kiedy nie ma
to dzięki kilku fotografiom - one żyją
świątecznie najczęściej w dni parzyste
dotykam szorstką ręką chcę poczuć
walory które rezerwujesz dla mnie -
całuję to co mnie roznosi jak nasiona
w ogrodzie pod moimi oknami
dwa krzewy róży puściły listki -
to dla ciebie ten prezent tam piszę
książkę - rozwijam zieloną eleganckość
ma ona pierwszeństwo choć skupiam
się byś była ze mną szczęśliwą kobietą
w tym się kieruję jako mistrz małych
rzeczy acz potrzebnych w wirze dotyków
więc przyjdź do mnie ugaś moje pożądanie
przytul me ręce bo winien ci jestem
ów urokliwe kochanie - czuj mnie w potrzebie.
DOTYK I MAGIA CISZY
Motto: Opowiedz mi o miłości,
że dotykasz mnie listkami klonu,
wedle wydłużonej melodii jak rzeka
odbierasz mnie w tej magii ciszy.
Teraz spokojnie mogę napisać wiersz
jeszcze nie wiem o czym ale będzie miłosny
tak jak jestem stworzony by miłość tworzyć
wybrałem ciebie gdzieś w jakimś miejscu
może zapytałaś się o jasną drogę -
skierowałem tam gdzie rosną wierzby
zaciekawiłem ciebie moją osobowością
zaufałaś i popłynęłaś ze mną do tej krainy
gdzie nie wszyscy mają prawo tam bywać.
Dziewczyno moich marzeń przytul się
odbierz ode mnie to co mam skrytego
dbaj niezmiernie o te wartości czynny
jak wschód słońca kładę ręce a ciało drży
czuję jak rozwidniasz w sobie światło
rozluźniasz kolana bym zbliżył się
do soczystych piersi obcuję z nimi
w tej sztuce brzmi to jak otwieranie
szampana – przyciągam cię na spadziste
wiatry ochoczo wślizguję się i rozpoczynam
ekstazę na wszystkie skrzydła odbioru.
DOTYK - GWIAZDY I WIATRAKI
Motto: Opowiedz mi o miłości,
bym uwierzył że to jest piosenka,
rozpalone gwiazdy spadają do sypialni
a wiatraki przyjaźnią się z wierszami.
Wkoło ciebie zasiewam nasiona kwiatów
wokoło twego małego ogródka
a ja w roli ogrodnika (zadbam o szczytowanie
pieścić - całować - lizać)
o ten mały ogródek będę dbał
dawno się przygotowałem
rzecz w tym że musisz komunikować się
wystarczy rozszerzyć nogi
powiedzieć wprost: (no chodź ty mój Rozbójniku
zrób porządek w moim ogródku) -
i tak się stanie z woli tęczy i mgły
zapłonie cały arsenał mojego talentu
przecież mam tyle wolnych zawodów choćby Całownik!
Zaznaczam że to terytorium ciała
jest wpisane urzędowo u notariusza.
DOTYK - ŚCIEŻKA I STRUMIEŃ
Motto: Opowiedz mi o miłości,
która jest zwykłą ścieżką,
tym strumieniem gdzie mogę
słowa ułożyć w tobie jak wianek.
Są rzeczy do odgadnięcia
ktoś wodzi mniej ktoś więcej
poezja uratowała mi życie
choć ciągle w samotności
szarpię pustą sieć - poczynam
rzeźbić nieme postaci że ludzie
to dobry pomysł na rozdarcie
sznuruję pantofle chcę wyjść
poza nawias rozmienić na drobne
szczegóły dodać ostrzejsze farby
niech obrazy o miłości zostaną
szczelnie ukryte wobec cieni
które się mijają tu i ówdzie
nie krzyczeć do drzew i ptaków
oswobodzić ręce wzdłuż znikających
odblasków - zaprzyjaźnić się na chwilę
idąc drogą wierzb umocować metafory
o korzenie niech nie giną wszak
suche modlitwy sterczą w gardle
osłabiają to co się wierzy lub szybko
gubią ślad zachęty na wszystkie strony
które mają ten sam kolor a kapelusze
fruwają z wiatrem i pod wiatr jakby
nic się nie stało ot taka zwykła pomyłka
więc moczę ręce w strumieniu - zmywam
kurz z drogi powrotnej do punktu wyjścia
biorę do ręki gitarę i gram bluesa bez tytułu
dodając kilka słów dla tych którzy nie słyszą
składam wianek z gałązek i puszczam o świcie
strumieniem gdzie przed chwilą przeszła kobieta
o zielonych oczach - i jakby stały się dla mnie
żywą latarnią bym nie zabłądził do domu.
DOTYK W PIERŚCIENIU SZCZĘŚCIA
Motto: Schylam się do nóg Joanny
obejmuję je jakby były moją podróżą.
Chcę ci tyle powiedzieć
ile świata w twoich oczach
tyle w nich prawdy...
A noc nasza przyjdzie
i połączy w pierścieniu szczęścia.
Rozwijam się przy tobie
rzeczywistość jest prosta jak horyzont
mieszam kolory to intymne zachęty
wiem że czekasz na każde słowo
na każde dzieło kiedy zatrzymuję się
przy poszczególnych szczegółach
przekręcam z prawa na lewo i odwrotnie
zaskakuję w potrzebie to i ja wiem
i od tyłu i od przodu i na kolanach
rozrzucam pocałunki i jest ci dobrze
słyszę szmer strumieni spływają
na zewnątrz połykam z pragnienia
i ty mi pomagasz pieszczenie to wzajemne
jest sztuką prawdy że rozumiemy
dojrzałość odbić w kryształach
jest tyle serdeczności kiedy bierzesz go do ust
wiem że darzysz uczuciem wedle pieśni
bo wszystko jest poezją - niebywale
unoszę się z tobą ku tym celom
żeby rozpoznać - być rozpoznawalny
aż rozprysk zatrzyma się na piersiach
i to jest miłosny wiersz zwany Erotykiem...
Wiersze z książki "Tajemne obcowanie"
Komentarze