68letni Tusk tworzy nową partię. To brzmi trochę jak nieśmieszny żart, ale takie to są już realia tego naszego politycznego kabaretonu trwajacego od niemal trzech dekad: jak politykom zaczyna palić się grunt pod stopami - tworzą nową partię. Albo uciekają do Brukseli, tym chętniej im bardziej wcześniej na nią narzekali. Jak to mówią, pieniądz nie śmierdzi. Donald Tusk zaś nie spocznie na emeryturze i nie poświęci się już tylko swoim ukochanym wnukom, którymi przy każdej niemal okazji się chwali, zanim nie zrobi tego Jarosław Kaczyński, który żadnych wnuków nie ma, ani zresztą własnych dzieci, więc tym bardziej nie ma do czego wracać. Konkurentów, którzy mogliby im odebrać monopol jak nie ma tak nie ma, a jak ktoś pomyślał tutaj o Konfederacji to niech lepiej spojrzy otwartymi oczami na sondaże, które dają jej co prawda 15 proc. poparcia, ale to jednak daleko do rządzenia, co najwyżej współrządzenia. W dodatku do wyborów jeszcze prawie dwa lata, u naszych granic toczy się wojna, która nie zakończy się happy endem, no chyba, że Ukraińcy oczadzieją i zgodzą się na warunki Putina.
Wszyscy znamy również powiedzenie: nie wlewa się młodego wina do starych bukłaków, bo zmarnuje się jedno i drugie. Nikt jednak nie powiedział co będzie jak się wleje stare wino do młodych bukłaków. Jedno jest pewne: stare wino nie stanie się od tego młode. Na co więc liczy Donald Tusk budując swoją nową partię? To zależy od tego z jakim przekazem i do kogo wyjdzie ta nowa stara partia: czy znowu będzie grać lewicowymi postulatami, które im już nie przysporzą więcej wyborców, czy sięgnie również po tego umiarkowanie konserwatywnego wyborcę, który już nie jest tak przywiązany do PiSu, a Konfederacja jest dla niego zbyt radykalna. Kimś takim miał być Szymon Hołownia i był jeszcze na miesiąc, dwa po ostatnich wyb. parl. Scena polityczna jednak tak jak natura nie lubi próżni i choć Szymon Hołownia stwierdził, że to polskie piekiełko polityczne, w którym wciąż rządzą te same dwa diabły i nie ma jeszcze możliwości odsunąć ich od władzy, to nie miejsce dla niego, nie znaczy, że jego wyborcy nagle się zdematerializowali, a było ich w szczycie prawie tyle co ma aktualnie Mentzen i Konfederacja (wyb. prez. 2020 i wyb. parl. 2023). Jest więc po co sięgać, bo wśród Polaków jest duży procent umiarkowanych prawicowców, wystarczy umieć do nich przemówić. Nie umiał tego Rafał Trzaskowski, bo zbyt lewicowy i nie robił tego Donald Tusk jako prezes partii, co było wielkim błędem, który teraz może jednak kosztować go utratę władzy. Na samym antyPiSie już się nie wygra wyborów, bo Polacy mają już na kogo głosować i zagłosują choćby mieli wymiotować przy urnie.
Reasumując: nie będzie to raczej game changer, ale może być game over jeśli ta nowa partia Tuska będzie tylko zmianą nazwy (choć w kuluarach szeptają, że przestanie istnieć jedynie Platforma Obywatelska, wszyscy zaś przejdą pod szyld Koalicji Obywatelskiej, będzie to więc bardziej zwarcie szeregów, niż jakieś nowe otwarcie) i logo bez rozszerzenia przekazu na prawą stronę. Większość Polaków jest proweniencji prawicowej, bo tak byli wyedukowani na Panu Tadeuszu i Trylogii. Młode pokolenia już nie tak są z tymi wartościami związane, ale wciąż to nie są laickie Czechy ani Francja. Tusk o tym zapomina i dlatego wybrał Trzaskowskiego na kandydata na prez., i dlatego przegrał. Jeśli powtórzy to samo tylko pod inną nazwą - zdechł pies, bo dopóki Kaczyński i PiS mają monopol na prawicowość, dopóty będę wygrywać wybory. To dlatego Kaczyński tak zaciekle atakuje Konfederację, która mu ten monopol władzy usiłuje odebrać. Tusk jest już dla niego o wiele mniejszym zagrożeniem. Ewentualna koalicja PiS - Konfederacja będzie nacechowana o wiele większymi konfliktami, niż aktualna, a Kaczyński tak czy owak może zapomnieć o samodzielnych rządach i robieniu co chce. To, co było przez te 8 lat ich poprzednich rządów - już się nie powtórzy. I w pewnym sensie to też będzie jakiś game over. Dla nich obu: Tuska i Kaczyńskiego.
Nie ma potężniejszego władcy od tego, który panuje nad sobą. Nie ma większego niewolnika od tego, który tego nie potrafi.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka