Geniusz Żoliborza Geniusz Żoliborza
79
BLOG

Kto salonu nie czyta, biedy sobie napyta.

Geniusz Żoliborza Geniusz Żoliborza Polityka Obserwuj notkę 40

 

 

Tak właśnie sobie pomyślałem, oglądając dziś wiadomą komisję. Nie da się ukryć, że posłowie PiS wypadli dziś bardzo blado. Nie będę jednak cytować mediów, które sobie używają na posłance Kempie („Głucha nie jestem!”),  z resztą  tak po ludzku to mi jej trochę żal, że mimowolnie została gwiazdą tej komisji, acz chyba nie tak to gwiazdorstwo sobie wyobrażała. Postaram się wykazać to w nieco inny sposób. Odwołam się do najuczciwszych i najbardziej znamienitych blogerów pisujących w salon24.pl (wpiszę was wkrótce do ulubionych i polecanych, ale dopiero powoli uczę się zarządzania kontem na salonie). Na razie was serdecznie pozdrawiam. Ale od ad rema, otóż tu, na salonie, winę Tuska udowodniono kilkadziesiąt razy, w sposób absolutnie niepodważalny. Przynajmniej ja, po lekturze wielu zajmujących blogów, wątpliwości żadnych nie mam. Skoro zatem najlepsi posłowie śledczy: doświadczony prokurator z piękna kartą w opozycji niepodległościowej w czasach PRL i wybitna pani mecenas nie potrafią tego wykazać na komisji i nie są w stanie szybko wykończyć Tuska i całej Platformy jego, a tylu blogerów to potrafiło w jednej notce w kilkanaście minut, to jednak trzeba przyznać, że posłowie PiS z komisji byli zwyczajnie nieudolni. Czy to brak wiary w zwycięstwo, czy zwykłe lenistwo, nie mnie oceniać. Sporą winę za to, ze postępki Tuska i jego kolegów ujdą im na sucho, ponoszą też salonowi blogerzy. Proszę się nie oburzać, zaraz wyjaśnię. Gdyby bowiem któryś ze znamienitych i szanowanych przeze mnie Glogerów, zaangażowany w poszukiwaniu prawdy, a nie spoglądający tylko przez pryzmat interesów partyjnych, poinformował kierownictwo PiS, że na salonie są gotowe recepty, jak przyszpilić Tuska i jego ekipę, wówczas Tusk nie wywinąłby się tak łatwo. Posłowie PiS poczytaliby wskazanych blogerów i cytując odpowiednie fragmenty blogów na przesłuchaniu, byłoby tak: Pach! Pach! Pach! I po krzyku. Nie męczylibyśmy się dziś z komisją od rana do wieczora. Po godzinie, no może dwóch Tuska nie ma, leży i kwiczy wobec tak przytłaczających dowodów. Rząd następnego dnia podaje się do dymisji, Sejm samo rozwiązuje, Polacy przejrzeli na oczy i w przyśpieszonych wyborach do Sejmu we wrześniu PiS uzyskuje większość parlamentarną. Ale nie udało się. Niestety. I tu jest część waszej winy, wielce szanowni blogerzy. Czemu nikt z was nie przekazał posłom i samemu Prezesowi, że na salonie są gotowe recepty, jak wykazać ludziom PO, że są umoczeni. Brać, wybierać i cytować w odpowiednim momencie na posiedzeniu komisji. Nie daje mi to spokoju. A może to zrobiliście, lecz nikt was nie posłuchał. Czy może posłowie, w tym Prezes, nie doceniają salon24.pl? A przecież prezes przyszedł na urodziny salon24.pl i nawet piwo pił. Aż się boję pomyśleć, że może politycy PiS lekceważą sobie tę patriotyczną blogerską robotę. Może gdyby pani mecenas Kempa poświęciła wolny czas na lekturę salonu, a nie na nową fryzurę, Tusk wyszedłby dziś z płaczem z komisji. Nie mogę pojąć, dlaczego komisja, mając na tu na salon24.pl niezbite i niepodważalne dowody winy Tuska, Chlebowskiego i Drzewieckiego, nie skorzystała z tego?


Mam też wrażenie, że niektórzy blogerzy, przygnębieni niemocą posłanki Kempy i posła Wassermana, zbyt szybko upadają na duchu. Przecież to nie ostatni dzień prac komisji. Jutro stawi się sam Pan Prezes. Myślę, że podzieli się z komisją swoją wiedzą o wybrykach Tuska i jego ministrów. Być może nawet odtajni część tych słynnych pogłębionych badań, o których wspominał ostatnio. Gdyby zdecydował się uchylić choć cząstkę wyników tych badań i encyklopedycznych danych z nich wynikłych, powiedzmy tylko wszystkie hasła na literę A, już zatrzęsłoby to komisją i całym establishmentem politycznym w kraju. A przecież jeszcze będzie zeznawał Przemysław Edgar Gosiewski i inne ważne postaci. Nie ma co rozpaczać, jeszcze będzie przepięknie...


Ukłony, pozdrawiam wszystkich ciepło

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka