Kosym okiem Kosym okiem
259
BLOG

Dziunia ma poglądy polityczne

Kosym okiem Kosym okiem Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Dziunia nie rozumie dlaczego wszyscy najeżdżają na Donalda lub na Kaczora. Przecież większość polityków jest jak prostytutka, wymalowany na zewnątrz, zepsuty w środku. I tak samo zarabia - sprzedaje siebie. Bierze do kieszeni, a nie w dupę. I nie mówcie, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy, każdy tam idzie dla pieniędzy, władzy albo seksu.

Ludzie władzy są seksowni - uważa Dziunia - dlatego ma szacunek do Makarego, przecież on na ochronie stoi, w mundurze, wszyscy go słuchają.

Problem w polityce polega na tym, że to samo źdźbło w oku tych, których potępiamy, zobaczymy jako belkę, a nie zobaczymy niczego w oku tych, których popieramy.

Jeśli wszyscy politycy to prostytutki, to jak wybierać - zastanawia się Makary. Dziunia nawet na to odwieczne pytanie demokracji ma odpowiedź: wybierać tych, którzy rządzą tak, by wszystkim żyło się lepiej. Makary oponuje: żeby dać, trzeba zabrać, nie można dać wszystkim. I na to Dziunia ma odpowiedź, dać wędkę słabszym, a dobre prawo silniejszym, silni sobie poradzą, tylko aby im nie przeszkadzać. 

Tylko ludzie chcą ryb nie wędkę. Dziunia nie wie co z tym fantem zrobić, bo wędkę daje się tylko raz, a ryby trzeba stale dawać, więc ona jest przeciwko rybom. Ale przecież są sprawni inaczej - drażni się Makary - oni nawet nie utrzymają wędki. Dziunia się waha w tej kwestii, w końcu mówi, że nie możemy być gorsi od wilków, które dbają o słabszych. Dziunia chciałaby idealnych rozwiązań, a dla niej idealnym rozwiązaniem dla niepełnosprawnych byłaby wędka dostosowana do możliwości. Tu chodzi o godność i poczucie bycia potrzebnym. To już łatwiej dać ryby. Ci, co nie chcą się angażować, a chcą mieć czyste sumienie dają pieniądze. Dziunia nie wierzy w idealny świat. Chciwość ukrywana pod płaszczykiem wolnego rynku promuje sprytnych. Dziunia nie jest sprytna, pracuje w budżetówce, wolny rynek ją przeraża, konkurencja jest dla walczących, a Dziunia unika walki, ona jest na dystans, takie modne słowo. Tylko ona nie rozumie tego psychologicznego bełkotu, bo oni każą mieć dystans do siebie. 

Jak tak można wyjść z siebie i stanąć obok?

Kosym okiem
O mnie Kosym okiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo