Czytam:
https://wpolityce.pl/polityka/511900-gajos-atakuje-prezesa-pis-na-festiwalu-owsiaka
Janusz Gajos w swoim wystąpieniu zaatakował prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Oświadczył, że to Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za podziały w Polsce.
Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. Znamy takie przykłady z historii. W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem. To takie ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci dlaczego: bo ten cię okrada. To straszne, ale działa. Logika, od której włos się jeży na głowie
— dramatyzował Gajos.
Niezwykle popularny i lubiany aktor Janusz Gajos ustawił się w kolejce tzw. celebrytów i też przemówił w duchu odradzającej się kultury socjalistycznej,…. a mógł milczeć. Co się dzieje, że ludzie z wielkim dorobkiem, z talentami tak powszechnie docenianymi, nagle głupieją i kilkoma wypowiedziami rujnują swój autorytet bezpowrotnie.
Mam nadzieję i wrażenie, że Gajos tym razem znowu gra. Wszedł w jedną z bardziej oryginalnych ról, w których rzeczywistość miesza się z przestrzenią wirtualną, aby ostro pokazać na jakim zakręcie historii się znaleźliśmy. Nie mogę uwierzyć, że on mówi to od siebie, całkiem serio, bo tak myśli.
Ale wszystko jest możliwe, więc w wachlarzu różnych zagadkowych zjawisk, którymi jesteśmy zasypywani, stawiam sobie pytanie, czy być może to także Janusz Gajos odegrał rolę owego zboczeńca na balkonie przy Krakowskim Przedmieściu, prowokującego uczestników marszu PW. Wprawdzie tamten był bardziej podobny do Hołdysa, ale charakteryzatorzy bywają perfekcyjni.