Szeroko komentowane działania Prezydenta Andrzeja Dudy, którym początek dały weta z 24 lipca 2017 w zasadzie zahamowały reformę sądownictwa i wprowadziły sytuację niebezpiecznego zapętlenia. Wszystko wygląda dzisiaj tak, że albo Prezydent ustąpi, albo reformy teraz w ogóle nie będzie. Jakkolwiek by do sprawy nie podchodzić w całej sytuacji widać, że głównym problemem jest ambicjonalny upór Prezydenta, który prawdopodobnie zdaje sobie już sprawę z tego, że popełnił poważny błąd, ale nie wie jak wyjść z twarzą.
Zapewne wbrew swoim intencjom koło ratunkowe rzuciła Krajowa Rada Sądownictwa, której decyzja odrzucenia wszystkich 265-ciu kandydatów ministra sprawiedliwości na asesorów jest tak drastyczna i samobójcza, że nikt nie potrafi jej zinterpretować inaczej, niż uznać, że jest ona objawem i dowodem na kompletną degenerację całego środowiska KRS. W tej sytuacji powinniśmy oczekiwać stanowczej reakcji i decyzji Prezydenta, które przywrócą bieg dobrej zmiany. Gdybym miał napisać dla Prezydenta projekt oświadczenia informującego o tej decyzji, to brzmiałby on tak:
„W dniu 24 lipca zawetowałem dwie ważne ustawy o SN i KRS, próbując zainicjować korekty wychodzące naprzeciw środowiskom sędziowskim i otworzyć im udział w tworzeniu reformy sądownictwa, która jest powszechnie uznana za niezbędną. Miałem nadzieję, że w ten sposób potrzebne zmiany zostaną wprowadzone w sposób ewolucyjny, wspomagając tworzenie wspólnoty, która razem zmierza do celu tak ważnego dla Polski.
Dzisiejsza decyzja KRS o odrzuceniu wszystkich kandydatów proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości na stanowiska asesorów jest dla mnie szokująca i zmusza mnie do zrewidowania mojej oceny środowiska, na które liczyłem. W związku z tym uznałem, że moje weta i dalsze działania związane z ustawami o SN i KRS były błędem i przyznaję dzisiaj rację tym, którzy twierdzili, że wyłącznie radykalna zmiana może uzdrowić sytuację sądownictwa w Rzeczypospolitej. Postanowiłem więc, bez zwłoki doprowadzić do uzgodnienia ostatecznej wersji proponowanych ustaw, w których zdecydowanie poprę rozwiązania opracowane przez większość parlamentarną.”