Kraśnik Kraśnik
441
BLOG

Budżet obywatelski w Kraśniku

Kraśnik Kraśnik Polityka Obserwuj notkę 1

 Platforma to partia polityczna mająca w swej nazwie przymiotnik „obywatelska”. Obywatelska czyli podobno dla obywateli, dla ludzi, dla wyborców. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że Platforma Obywatelska z obywatelami tzn. z ich głosem, potrzebami, inicjatywami ma niewiele wspólnego. Totalne zlekceważenie 1mln podpisów zebranych o referenda w sprawie sześciolatków oraz niespełna 3mln podpisów w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego to sztandarowe przykłady nie liczenia się z głosem obywateli swojego kraju. To już nawet nie jest kompromitacja. To jest skandaliczne zachowanie partii rządzącej.

Na tym tle obserwujemy inicjatywę kraśnickich działaczy PO  zgłaszających wniosek w sprawie budżetu obywatelskiego dla Kraśnika na rok 2014 czyli inicjatywy teoretycznie obywatelskiej. Nie chyba nie tak, inicjatorem idei budżetu obywatelskiego 2014 jest Stowarzyszenie Rozwój i Bezpieczeństwo, a nie działacze PO. W końcu nie wiem czy to jest ta sama grupa osób czy nie? Chyba nie. Czy jednak budowanie społeczeństwa obywatelskiego w mieście gdzie, zdaniem wielu kraśniczan „zabito”, a na pewno „uśpiono” obywatelskość mieszkańców jest możliwe ot tak? Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy obecni działacze PO należeli do ekipy byłego wodza Piotra Cz, ale część z nich zdecydowanie go popierała. Nie chodzi tu o jego działalność przestępczą.  Chodzi tu o jego działalność w stylu popierania tylko swoich zwolenników oraz czasem nawet bezwzględnego zwalczania swoich przeciwników politycznych przy pomocy metod nie do końca uczciwych. W Kraśniku panowała opinia, że bez jego poparcia niczego nie można było dokonać . Czy to prawda? Czy tak rzeczywiście było? Wielu twierdzi, że niestety tak. Jak można było przeczytać latem w Życiu Kraśnika, nasze miasto to miejsce gdzie „imprezy, które poza tymi, którzy muszą, mało kto odwiedza. Inicjatywy, w które, poza garstką pasjonatów, mało kto się angażuje, ciekawe pomysły ciągle ktoś torpeduje.” Czy obudzenie obywatelskości  w naszym mieście w taki sposób, to pomysł dobry, realny i uczciwy? Czy tylko działanie pod publiczkę? Czas pokaże.

Nadzwyczajna, podobno historyczna, sesja Rady Miasta rozpoczęła się od „achów” i „ochów” nad owym projektem. „Jaki piękny, jaki wspaniały, jaka wspaniała inicjatywa, doskonała koncepcja” Istny wersal. Nieco zamętu w tę sielską atmosferę wprowadził fakt, iż na projekcie nie było parafy radcy prawnego opiniującego projekt, a poza tym wg radcy prawnego Urzędu Miasta projekty przedkładane pod obrady RM winny być parafowane przez prawników obsługujących Radę. Jeszcze mniej słodko zrobiło się po uwadze, iż ów projekt zgodnie z uchwałą RM powinien być przedłożony do 15 października, a nie w listopadzie. Uwagi te generalnie zbyto gdyż, zdaniem radnych, mecenas oraz urzędnik nie powinni pouczać radnych, a poza tym jak stwierdził Przewodniczący Rady nad projektem pracowały „tęgie głowy” i na pewno jest on zgodny ze wszystkimi możliwymi przepisami, ustawami, uchwałami i nie należy się go czepiać.

Czy nie należy? Projekt umożliwia mieszkańcom składanie wniosków do budżetu miasta. Wniosków inwestycyjnych, tzn. wybudujmy parking, plac zabaw, połóżmy asfalt, postawmy nowe latarnie, ułóżmy chodnik, itd. Potem przez dwa tygodnie urzędnicy mają przygotować weryfikację wszystkich zaproponowanych inwestycji co wydaje się mało możliwe, biorąc pod uwagę fakt, że urzędnicy przez drugie pół miesiąca będą przygotowywać odpowiedzi na niezliczone interpelacje radnych miejskich, to urząd miasta powinien wtedy być chyba zamknięty. Co ciekawe, później to RADNI! zaopiniują projekty i WYBIORĄ do ogólnego miejskiego głosowania, ich zdaniem te najlepsze. To po co to wszystko, jak i tak najbardziej konstruktywne decyzje podejmą radni! Czy radni nie mogą spotkać się z mieszkańcami, tak jak obecnie robi to burmistrz, wysłuchać ich głosu, zaproponować inwestycje, przekonać całą Radę i włączyć je do budżetu? Czy radni, którzy nieustannie powołują się na głos mieszkańców nie powinni przemierzyć miasta wzdłuż i wszerz, i pomyśleć gdzie przydałyby się takie nowe, drobne i trochę większe inwestycje.  Po co oni są? Po to, aby lansować się na sesjach? Brylować w mediach? Niech w końcu rzetelnie popracują, a nie pozornie oddają władzę w ręce ludu.

Projekt uchwały podobno bazuje na projekcie złożonym w mieście Puławy, jedynym miejscu w województwie lubelskim gdzie wdrożono budżet obywatelski. Warto porównać oba projekty, z zaznaczeniem, że w Puławach odbyło się już pierwsze głosowanie dotyczące roku 2014, w którym udział wzięło 1595 mieszkańców na prawie 40tys. osób uprawnionych do głosowania, co jest jak widać wynikiem szalonym!!! Zaangażowanie społeczne rzędu 4%. Brawo! Warto tutaj dodać, że puławianie swoją decyzję o wdrożeniu budżetu podjęli w kwietniu 2013r. Co jest pozytywem, to fakt, że na początku października wiadomo było jakie inwestycje będą włączone do budżetu Puław na 2014r. U nas nie wiadomo nic, może prawie nic. Co ciekawe, że miasto Puławy zdecydowało się przeznaczyć na budżet obywatelski kwotę 1mln zł. Wydatki budżetu Puław w 2013r kształtowały się na ponad 184mln zł, co stanowi nieco ponad 0,5% kwoty ogólnych wydatków. U nas twórcy budżetu wraz z radnymi zaproponowali 2mln zł przy wydatkach w 2013r. rzędu 100mln zł, co stanowi 2% kwoty ogólnych wydatków. A co? Niech widzą, że Kraśnik stać na gest. Miasto jest bogate, nie ma długów, nikt nie wyłudził subwencji oświatowej, nikt nie dopuścił się korupcji przy projekcie ukraińskim, nikt nie zadłużył miasta na 35mln zł. Oczywiście, że Kraśnik stać na gest bo Kraśnik to miasto tak bogate, że z powodu wieloletnich zaniedbań poprzednich władz, część mieszkańców jeszcze nie ma kanalizacji.  To nic. Radzą sobie tyle lat, poradzą sobie i teraz. Niech sobie szesnastolatki zorganizują lepiej jakiś koncert ze środków budżetu obywatelskiego albo posadźmy drzewka bo te co burmistrz posadził, to jakieś takie mało zielone.

Po drugie.

 Puławy: „Środki finansowe przewidziane na realizację Budżetu Obywatelskiego Miasta Puławy na każdy rok kalendarzowy określa Prezydent Miasta”

Kraśnik: środki finansowe przewidziane na realizację Budżetu Obywatelskiego to 2mln zł, co zgrabnie określiła Rada Miasta, bo przecież w Kraśniku 1 mln zł to śmiech.

No bo przecież w Kraśniku rządzi burmistrz, który nie powinien mieć żadnego wpływu na ten dokument. Bo po co? Zapisze się gdzie trzeba, to pogadamy. Poza tym, idea budżetu obywatelskiego jest ideą zupełnie nie polityczną.

 

Po trzecie.

W Puławach stworzono budżet obywatelski na lata. Stworzono inicjatywę, która miejmy nadzieję będzie się rozwijać, ubogacać, angażować coraz więcej mieszkańców.

W Kraśniku projekt wymyślono na rok 2014. Na rok wyborczy. Poza tym, idea budżetu obywatelskiego jest ideą zupełnie nie polityczną.

 

Po czwarte

Puławy: Prezydent Miasta określi w drodze Zarządzenia harmonogram realizacji działań objętych procedurą Budżetu Obywatelskiego. W Zarządzeniu Prezydent określi harmonogram: zgłaszania projektów, wydania opinii przez Zespół do spraw opiniowania projektów, wyboru projektów przez Komisję do spraw Budżetu Obywatelskiego, spotkań z mieszkańcami, wyboru projektów przez mieszkańców oraz publikacji wyników głosowania.

 

Kraśnik: Wszystko zrobiła już Rada Miasta w porozumieniu z twórcami projektu, no może prawie wszystko. Tu dwa tygodnie na plany finansowe projektów gdzie w Lublinie w jednej dzielnicy robiono to ponad trzy miesiące. Kraśnik to zuchy, dadzą radę.

 

Po piąte

Smutne to, że w ten „projekt” generalnie fajnej idei, ale tak totalnie nieprzygotowany i moim zdaniem prowadzący jedynie do dalszego duszenia idei społeczeństwa obywatelskiego w naszym mieście dali się wmanewrować radni PiS. Nikt nie był przeciw. Nikt w pełni nie pokazał rzeczywistych jego wad. Warto byłoby rzeczywiście porozmawiać o nim szerzej, spotkać się w gronie radnych po tygodniu i podjąć decyzję, a nie ulegać argumentom  w stylu „kończmy bo już późno, kończmy, bo która już jest godzina” Rada spotyka się raz na miesiąc w sprawach mieszkańców więc jeśli trzeba, jeśli interes miasta tego wymaga, to niech siedzą do północy, a nie „szybko, szybko bo się ściemnia”. Co to jest za argument?  Kraśnik potrzebuje dyskusji. Dyskusji prawdziwej, rzeczowej, a nie politycznej. Czy stać nas na to? Czy spieszy nam się do domu…?

Kraśnik
O mnie Kraśnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka