W 2008 roku zamrożono płace budżetówce. Licząc wg danych Głównego Urzędu Statystycznego w okresie styczeń 2009 - grudzień 2015 przeciętny pracownik sfery budżetowej stracił 14,1% wynagrodzenia.
Tych pieniędzy realnie zabrakło w budżetach wielu rodzin. Dlaczego w tym samym czasie władze (w tym lokalne np. podnoszące podatek gruntowy) nie mają najmniejszych skrupułów by zwiększać wszelkiego rodzaju daniny, tłumacząć się wzrostem cen i inflacją?
Sektor tzw. budżetowy stał się swoistą rezerwą prostą (nie dotyczy to kadr zarządzających z politycznego rozdania otrzymujących sowite premie oraz różne nagrody).
Degradacja służących RP trwa nadal. Już od dawna rozziew pomiędzy szeregowym pracownikiem dowolnej zagranicznej korporacji działającej w RP a urzędnikiem panstwowym jest znaczący. Demontaż Polski (czytaj polityka taniego państwa) jest kontynuowana.
Inne tematy w dziale Polityka