Ponowne przyjęcie Rosji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy jest akordem wieńczącym bezideowość UE oraz triumfem merkantylizmów jej członków.
Państwo, które okupuje znaczną część terytorium Gruzji, anektowało Krym, najechało wbrew zobowiązaniom międzynarodowym Ukrainę, doprowadziło do rozbicia Mołdawii na dwie części (Naddniestrze), państwo które zestrzeliło cywilny samolot z 298 osobami na pokładzie, które stosuje terrorystyczne metody w zwalczaniu swoich przeciwników (Janderbijew, Bieriezowski, Litwinienko, Skripal i inni), które zajmuje 149 miejsce w World Press Freedom Index, gdzie na centralnej ulicy stolicy można zabić bezkarnie lidera opozycji a jej drugiego przedstawiciela skazać na banicję, w którym o paradzie równości środowiska LGBT mogą tylko pomarzyć, które uczestniczy i podsyca konflikty w Syrii i Wenezueli oraz na koniec państwo na którego terenie wznoszone są pomniki Stalina (20-60 mln ofiar tego reżimu) i które nigdy za rozpętanie II wojny światowej nie odpowiedziało - będzie współdecydowało o tym kto zasiądzie w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i będzie wyznaczało standardy praw człowieka w Europie…
Żadne względy nie usprawiedliwiają tej decyzji. To koniec Unii.
