Wiem, ze punktu widzenia PiS-iackiego rezimu, sytuacja nie jest komfortowa, ale zeby wymyslec tak durne "przekazy dnia" to juz trzeba bylo sie na glowy z koniem karawaniarza zamienic.
Pierwszy przekaz, dosc intensywnie powielany przez salonowych wyznawcow Kaczynskiego, mowi, ze prezes robil tylko "legalny" biznes.
Dosc urokliwe twierdzenie u sympatykow partyji, ktora ustami swego wlasciciela przez lata zapewniala, ze do polityki nie idzie sie dla pieniedzy, ale dla sluzby Polsce.
A tu taki klops: biznesik za poltora miliarda za uszami samego Zoliborskiego Geniusza.
Wystarczyla jedna publikacja i zmienila sie PiS-iacka narracja na temat politycznych biznesow.
Juz nic zlego nie ma w publiczno-prywatnych interesach partyjnych kacykow. Przeplywy finansowe pomiedzy panstwowymi bankami a partyjnymi spoleczkami sa zalecane. A udzielanie partii rzadzacej miliardowych kredytow "na telefon" staje sie wrecz patriotycznym obowiazkiem prezesow panstwowych bankow.
Rowniez skomplikowana struktura powiazanych ze soba spoleczek i fundacyjek, kontrolowanych przez krewnych i pociotkow prawdziwego decission makera urasta do wzorca przejrzystosci biznesowej, choc jeszcze wczoraj mogla byc przyczyna oskarzenia o chec ukrywania dochodow i uszczuplania podatkow.
Jak wiele zmienilo sie od wczorajszego wieczora za sprawa jednego, drobnego PiS-iackiego biznesiku.
Drugi przekaz, w zalozeniu mial chyba rozbrajac bombe "dowcipem" (prywatnie podejrzewam tu autorstwo znanego z erudycji i wyrafinowanego poczucia humoru Marka Suskiego) mowi o ocieplaniu wizerunku Prezesa.
Dokladnie: Wyborcza strzelila sobie w stope bo "ocieplila wizerunek Kaczynskiego".
Doprawdy nie wiem w jakich kregach obracaja sie salonowi powielacze tego przekazu, ale trudno wyobrazic mi sobie ludzi, ktorzy cieplej pomysla o Kaczynskim po informacji o jego poltoramiliardowym interesie robionym za kredyt z panstwowego banku.
Fakt: nie znam zbyt wielu wyborcow PiS, ale teza, ze bogobojni adresaci programu 500+ na przyklad z Podkarpacia czy Podlasia jeszcze bardziej pokochaja Kaczynskiego z powodu jego miliardowych biznesow z austriackim pociotkiem wydaje mi sie dosc dyskusyjna.
Predzej podejrzewalbym wyrazy zazdrosci, choc juz raczej nie szacunku, ze strony TOP500 najbogatszych ludzi w Kraju. W koncu nie kazdy ma do dyspozycji tak przyjazne "srodowisko biznesowe" jak dyrektora panstwowego banku, panstwowe sluzby trzyliterowe, policje, prokurature, sądownictwo. Tyle, ze nie jest tradycyjny elektorat PiS, o ile sie orientuje.
Jak zwykle czas pokaze.
Czego sobie i Panstwu zycze.
.
Patrz Kościuszko na nas z Nieba, raz Polak skandował. I popatrzył nań Kościuszko, i się ZWYMIOTOWAŁ!
[Konstanty Ildefons Gałczyński].
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka