Polskie społeczeństwo posiada wiele zalet wyróżniających je spośród innych narodów. Jedną z nich jest emocjonalne zaangażowanie w swoją pracę, zainteresowania i zachowania prospołeczne. Niestety ta emocjonalność jest również naszą piętą achillesową, bo wystarczy wkraść się nam w zaufanie i już można dowolnie kierować narodem, nawet ku katastrofie. My natomiast wierząc komuś, wymyślamy niezwykłe teorie dlaczego ten ktoś tak nami pokierował, zamiast widzieć sprawy takimi jakie są i zawiesić zaufanie. Przykład pierwszy z brzegu: osoba której Polacy zawierzyli bez reszty Karolowi Wojtyle – papieżowi. Dla mnie osobiście, jest jasne, że spisek przygotowany dla Polski aby uczynić z tego kraju wyzyskiwaną bez litości kolonię, był przygotowany od dawna, a Watykan, o ile nie brał czynnego udziału w spisku, doskonale o wszystkim wiedział. A jednak w czasie licznych wystąpień przed tłumami rodaków Karol Wojtyła nie powiedział nic, co mogłoby nakierować naszą czujność na rabunek który odbywał się an naszych oczach. Nie powiedział nic, a my jak te barany uwierzyliśmy w dobre intencje Zachodu.
Druga sprawa : Smoleńsk
Ewolucja mojego stanowiska, wobec tej sprawy przebiegała od wielkiego oburzenia na bezczelnie przeprowadzony zamach stanu i publiczne namawianie do wstąpienia w szeregi PiS, poprzez konsternację że dwaj antagoniści (PO i PiS) w istocie realizują wspólnie plan skłócenia społeczeństwa, do zrozumienia istoty sprawy i dystansu wobec prób wyjaśnienia tajemnicy. Pierwsze moje wątpliwości pojawiły się kiedy dostrzegłem, że i PiS i PO popełniają błędy karygodne, które nie powinny zostać popełnione na tym poziomie profesjonalizmu jak komisje rządowe i instytucje naukowe. Tych błędów było już tyle, że nie mógł być to przypadek – wyglądało na to, że kwestia antagonizowania społeczeństwa jest pierwszoplanowa dla obydwu stron sporu. Reszta kwestii wyglądała dla nich na takie, które mają pomijalnie niskie znaczenie. Jedna sprawa nie dawała mi spokoju. Jakby nie było, zginął brat szefa opozycyjnej partii! Dlaczego więc PiS tak aktywnie, łeb w łeb ze znienawidzonym PO, realizuje scenariusz tak bardzo szkodliwy dla polskiej pomyślności? Dopiero kiedy pojawiły się wątpliwości co do zaistnienia samej katastrofy w Smoleńsku, która mogła zostać upozorowana, a pasażerowie pechowego samolotu nie zginęli w katastrofie lotniczej, a zostali zamordowani wcześniej, rękami katów, sprawa stała się dla mnie bardziej klarowna. Otóż przeprowadzenie akcji w taki sposób, umożliwia unieszkodliwienie tylko wybranych osób, a tych, którzy brali udział w maskirowce – wysłanie na emeryturę na Bahamy. Ja nie twierdzę że tak właśnie było, ale taki właśnie przebieg zdarzeń, jakkolwiek mocno kontrowersyjny, tłumaczy dosłownie wszystkie wątpliwości związane ze Smoleńskiem. Stan wątpliwości smoleńskich ukształtowany w świadomości publicznej w dniu dzisiejszym, bardzo dobrze wpisuje się w plany antagonizowania relacji Polska – Rosja dla realizacji dalszych celów przez siły ponadnarodowe. Rosja, jakby na tą sprawę nie patrzeć , oczywiście brała aktywny udział w maskirowce, ale wszystkiego nie mogła wykonać sama – była tylko członkiem większej grupy.
Inne tematy w dziale Polityka