Pani Bogna Janke tryumfalnie ogłosiła wejście naszego portalu do grona poważnych, a więc niejako dorosłych, miejsc dyskusji politycznych i gospodarczych. Osobiście mam troszeczkę inne odczucia. Bardziej skłaniałbym się ku określeniu Salonu24 jako pola zmagań propagandy publicznej.
Jeszcze pół roku temu, póki PiS trzymał się mocno, totalna opozycja bąkała swoje trzy grosze jakby półgębkiem, bojąc się obudzić ledwo śpiące upiory, czyli pamięć niechlubnych lat rządów PO. W normalnym obiegu regularnie występowali czciciele PiS, ale z góry można było domyśleć się (po tytule) o czym będzie ta laurka i spokojnie odpuścić sobie otwieranie notki. Dość często uznanie administratorów do umieszczenia na pudle, znajdowały oryginalne i wartościowe głosy, a i dyskusja pod nimi warta była osobistego zaangażowania.
To był dobry czas.
Niestety wraz z rysami na monolicie partii naczelnika, totalniacy doszli do wniosku, że teraz, to k…. znowu my. I wszystko się spieprzyło.
Zachodzę w głowę, jakim cudem partyjniacy od Tuska mogą sądzić, że wyborcy mają tak krótką pamięć, żeby znowu głosować na te same złodziejskie gęby. Zwykle określa się taką postawę jako myślenie życzeniowe. W każdym bądź razie działacze ci widzą swoją szansę w dowalaniu rządzącej partii za każdy, nawet ten bardzo mocno wydumany błąd. Ci z drugiej strony barykady oczywiście nie pozostają dłużni i tak już od kilku miesięcy na pudle Salonu24 trwa nawalanka. Chciałoby się rzec: i jedni i drudzy macie swoją prasę, macie rozgłośnie radiowe, macie stacje telewizyjne – idźcie stąd w cholerę. Róbcie swoją propagandę w mediach odbieranych przez osoby które nie są tak wybredne. Dlaczego ja na każdym kroku mam przez was babrać się w tym medialnym gównie? Ale nie, Salon24 odnosi medialne sukcesy, jest popularny w sieci i dlatego tu też musicie wsadzić swoje brudne paluchy.
Ja naprawdę jestem w szoku, bo jeżeli obydwie strony sporu politycznego udowodniły coś poprzez swoją działalność u steru rządów w Polsce, to było tylko wielkie zaangażowanie w działalność na rzecz tych, którzy Polskę widzą jako łatwy łup. Wszelkie działania tych partii dla ludzi i kraju (no może poza marchewką w postaci 500+) kończyły się zaraz po tryumfalnych zapowiedziach. Dlatego też wartość dyskusji prowadzonych z taką żarliwością przez dżumę z cholerą jest żadna, bo zwykle opiera się na kłamstwie lub niedopowiedzeniach.
Jednak ktoś promuje takie głosy i taką „dyskusję”, stąd moja krytyczna ocena dojrzałości naszego portalu.
