Niemal dokładnie rok temu, 25 marca 2010 roku, 45 minut przed terminem wykonania wyroku, wstrzymana została egzekucja Hanka Skinnera w więzieniu w Teksasie. Internetowe międzynarodowe wydanie Le Figaro, piórem swoich reporterów: Marion Brunet, Charlotte Menegaux i Thomas Vampouille, wielokrotnie wracało do tego tematu. Francuskim wątkiem w sprawie jest bowiem francuskie pochodzenie obecnej małżonki Skinnera. Ale oczywiście nie ze względu na to warto omówić te artykuły, które ponownie stawiają znak zapytania nad wyrokami sądów wymierzającymi karę najwyższą. Z drugiej strony ukazują nadzieję jaką do ostatniej chwili mogą mieć skazani w związku z nieustannym rozwojem kryminalistyki.
31 grudnia 1993 roku w Pampa w stanie Teksas zostaje zamordowana przyjaciółka Skinnera Twila Jean Busby i jej dwaj synowie. Kobieta została zakatowana na śmierć. Jej synowie zostali zasztyletowani. Hank został natychmiast zatrzymany. Przebywał wtedy w domu przyjaciółki, ale twierdzi, że w momencie tragedii, po zażyciu mieszanki środków uspokajających, przeciwbólowych i alkoholu, stracił przytomność, a potem spał. W momencie tragedii nie był zatem fizycznie w stanie dokonać potrójnej zbrodni.
Wersję o zażyciu medykamentów potwierdziła analiza krwi. W trakcie procesu, który zakończył się w 1995 roku, analizy ADN potwierdziły jednak również, że ślady krwi Hanka znajdowały się na ubraniach przynajmniej jednego z zabitych dzieci. Oskarżony bronił się przeciwko tej tezie twierdząc, że dzieciak, Elwin „Scooter” Caler mógł zabrudzić się krwią Hanka, gdy próbował go wyprowadzić z alkoholowego letargu.
Na miejscu zbrodni zabezpieczono również inne dowody: włosy, dalsze inne próbki krwi, wreszcie cząsteczki pod paznokciami ofiar. Niestety, dowodów tych nigdy wówczas nie zbadano na zawartość ADN. Żądania dodatkowych analiz pojawiły się później, gdy Skinner, został skazany i chciał wykonać te analizy na własny koszt. Sąd Teksasu stwierdził jednak wówczas, że Hank miał sprawiedliwy proces. Dodatkowym argumentem sądu było to, że Skinner żądał przeprowadzenia dowodu z innych zabezpieczonych na miejscu zbrodni śladów dopiero po tym, jak zapadł już wyrok skazujący w 1995 roku.
Jednakże Dawid Protest, wykładowca dziennikarstwa w Northwestern University, który wraz ze swoimi studentami przeprowadził własne śledztwo w sprawie twierdzi, że włosy odnalezione w dłoni Twili Jean Buscy mogłyby mieć decydujące znaczenie przy skazaniu, bądź uniewinnieniu Hanka.
- Tam, gdzie istnieje dostateczna ilość obciążających dowodów, nauka nie może rozstrzygać o tym, czy więzień jest niewinny – odpowiadał sąd.
Co ciekawe, okazuje się, że spore podejrzenia można byłoby skierować wobec wuja Twily Jean Busby, człowieka z dość nieciekawą przeszłością, który nękał swoją bratanicę w dniu powitania nowego roku. Człowiek ten nigdy jednak nie został przesłuchany.
Dopiero 25 marca 2010 roku, kilkadziesiąt minut przed wykonaniem wyroku, dziewięciu sędziów z Waszyngtonu wysłuchało Hanka Skinnera, zezwalając na wykonanie testów ADN, które mają być dowodem niewinności skazanego.
- Zemdlał gdy się o tym dowiedział – poinformował Jason Clarc, rzecznik administracji penitencjarnej z Teksasu - Był przekonany, że naprawdę może teraz wygrać.
W ciągu ostatnich 10 lat, testy ADN pozwoliły siedemnastu osobom opuścić cele śmierci w USA.
Wstrzymanie egzekucji nie jest jeszcze równoznaczne z uniewinnieniem Hanka Skinnera. Decyzja ta daje tylko skazanemu możliwość wykonania testów ADN
- Ta decyzja jest tylko etapem procedury, a tych etapów jest przed Skinnerem jeszcze bardzo wiele – powiedział AFP dyrektor centrum informacji w sprawie kary śmierci Richard Dieter. Ona zagwarantowała mu tylko to, że ma on prawo nadal walczyć.
Jak trudna to będzie walka świadczy fakt, że prokurator hrabstwa de Gray w Teksasie Lynn Switzer odmówił w tych dniach wydania próbek krwi i drobin zabezpieczonych pod paznokciami ofiary twierdząc, że obrońca oskarżonego nie zażądał tej analizy podczas procesu w 1995 roku.
W Polsce jak wiadomo, nie mamy takich problemów. Wiadomo natomiast, że wbrew europejskim normom, w naszym kraju raz po raz pojawiają się żądania przywrócenia kary śmierci. Czy są one uzasadnione? Czy opisany przypadek nie jest argumentem za utrzymaniem moratorium w sprawie kary śmierci? Jakie są Państwa opinie w tej sprawie? Zapraszam serdecznie do dyskusji.
Inne tematy w dziale Rozmaitości