Marek Darmas Marek Darmas
350
BLOG

ZA ILE LAT NIE BĘDZIE NAS?

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 

Mój imiennik Cichocki, pytaniem sprzed kilku dni,  „Czy Polska przetrwa najbliższe dwadzieścia lat” sprowokował mnie do dalszej lektury mało chcianego przez Salon24 tekstu Jacques Attali „”Krótka historia przyszłości”.
Jedźmy więc dalej z tym swobodnym tłumaczeniem, a właściwie omówieniem fantastycznej książki, która, o czym lojalnie poinformował mnie syn, doczekała się już polskiego tłumaczenia. Nie liczę jednak na podpowiedzi autoryzowanego tłumacza i wybieram to, co sam uznam za stosowne.
W 2025 roku na świecie żyć będzie 1,35 miliarda Chińczyków. Już za pięć lat chiński PKB będzie wyższy, niż w Japonii. USA wyprzedzone zostaną przez Chiny w 2040 r., ale już w 2025 średnie dochody Chińczyka oscylować będą w granicach 6.000 usd. W Chinach powstanie klasa średnia z apetytem na produkty żywnościowe coraz trudniejsze do zaspokojenia, z ambicjami posiadania domu i samochodu, co spowoduje na świecie szalone braki materiałów budowlanych i stali. Partia komunistyczna nie będzie więc w stanie sprawować rządów silnej ręki w Kraju Środka. Dlatego zarządzanie gigantycznymi metropoliami sceduje ona na samorządy lokalne. W końcu ktoś musi wziąć odpowiedzialność za losy tej gigantycznej populacji. A warto powiedzieć, że dziś 90 procent Chińczyków nie posiada emerytury, ani nie korzysta z ubezpieczenia zdrowotnego. Co więcej, niemal połowa dzisiejszej populacji miejskiej i cztery piąte chińskich chłopów, nie ma dostępu do opieki zdrowotnej. Spośród 150 metropolii chińskich połowa nie ma bieżącego dostępu do wody pitnej. W połowie wielkich miast nie istnieje system segregacji odpadów. Kraj będzie musiał więc znaleźć sposób na zbudowanie nowoczesnej infrastruktury miejskiej, ustabilizować pieniądz, wydać zdecydowaną walkę wszechogarniającej korupcji, uzdrowić finanse publiczne, znaleźć zatrudnienie setkom milionów chłopów, których naturalną skłonnością będzie migracja w kierunku wielkich skupisk miejskich, stworzyć system wymiaru sprawiedliwości, który chronić będzie całkowicie nową w warunkach tego kraju własność prywatną i intelektualną. Takie zadania – twierdzi Attali – przekracza nawet możliwości Komunistycznej Partii Chin, która rządzi krajem od 76 lat.
W 2025 roku Indie zamieszkiwać będzie nieco więcej, bo aż 1,4 miliarda Hindusów. Kraj ten będzie po USA i Chinach trzecią potęgą ekonomiczną na świecie. Już dziś takie firmy jak TATA, INFOSYS, czy MITTAL należą do światowych potentatów. Przed Indiami stoją podobne jak w Chinach wyzwania: finansowanie infrastruktury miejskiej, znalezienie alternatywnych źródeł energii, budowa dróg i lotnisk, uzdrowienie finansów państwa, wyrównywanie różnic klasowych i regionalnych. Jeśli rządy nie podołają tym wyzwaniom, Indiom grozi dekompozycja państwa, które uzyskało jedność tylko dzięki zabiegom unifikacyjnym angielskich kolonizatorów.
Attali twierdzi, i to z wielkim jak się dziś okazuje wizjonerstwem, że za dwadzieścia lat, mimo dużej siły ekonomicznej, Japonia będzie jednak starzeć się i słabnąć. Chyba że Japończycy będą zdolni przyjąć na swoim terytorium dziesięć milionów cudzoziemców, albo sami spowodują, że nagle liczba urodzeń znacznie się zwiększy.
Mimo że dziś Japonia uchodzi za kraj dominujących technologii, robotyki i nanotechnologii, to pod względem wolności indywidualnej, kraj ten nie może być przykładem godnym naśladowania.
Fenomenalną pozycję zdobywają w tych latach Koreańczycy z południa. Staną się oni wkrótce drugą potęgą ekonomiczną Azji. Ich PKB zostanie podwojony do 2025 roku. Attali twierdzi, że wkrótce świat będzie podziwiał ekonomiczny i kulturalny model rozwoju wypracowany w Korei. Jej technologie znajdą uznanie w Chinach, Malezji, Indonezji, na Filipinach, a nawet w Japonii.
Z prognoz demograficznych wynika, że populacja Wietnamu przekroczy w 2025 roku 115 milionów ludzi. Prognozy zakładają, że przy pewnych zmianach systemu politycznego, bankowego i edukacyjnego, przy zmianie infrastruktury drogowej i skutecznej walce z korupcją, Wietnam może się stać trzecią siłą ekonomiczną Azji. Tak czy inaczej, Wietnam będzie na pewno liczącym się graczem dla zagranicznych inwestorów.
Indonezja cierpieć będzie z powodu korupcji, słabego systemu edukacji i konfliktów etnicznych pomiędzy setką zamieszkałych tu narodowości. Jeśli (w co Attali wątpi) udałoby się rozwiązać przynajmniej część z tych problemów, to Indonezja z 270 milionami mieszkańców byłaby w 2025 roku największym państwem islamskim na świecie. Bo potencjał tego kraju jest gigantyczny: ropa, gaz, złoto, srebro, nikiel, miedź, boksyty. A mimo to, tak jak w przypadku Chin i Indii, sam rozwój nie wystarczy. Istnieje duże ryzyko, że w kraju tym zwyciężą tendencje separatystyczne (dzień dobry RAŚ, pozdrowienia dla pana Gorzelnika i PO…), a państwo rozpadnie się na dziesiątki autonomicznych jednostek. Zobaczymy...
Rosja. Populacja naszych wschodnich sąsiadów zmniejszy się o 22 miliony do 120 milionów obywateli w 2025 roku. Przy wykorzystaniu dochodów ze sprzedaży ropy kraj ten byłby w stanie odnaleźć swoistą równowagę pomiędzy zrównoważonym rozwojem demograficznym i ekonomicznym. W 2025 roku Rosja powinna być 6 potęgą ekonomiczną globu. Dzięki gigantycznym zasobom ropy, Rosja stanie się równoprawnym partnerem największych potęg ekonomicznych Europy Zachodniej. Połowa dochodów Rosji pochodzić będzie w tym czasie ze sprzedaży ropy. Zagrożeniem dla tego kraju będzie muzułmańska inwazja z południa i chińska ze wschodu.
W Ameryce Łacińskiej w 2025 roku dominującą będzie meksykańska nacja ze 130 milionami osób. PKB Meksyku będzie wyższy od PKB Francji.
Brazylia z 210 milionami mieszkańców stanie się czwartą potęgą ekonomiczną na świecie. Swoją pozycję zawdzięczać ona będzie rolnictwu i przemysłowi rolno – spożywczemu. Kraj ten osiągnie w 2025 roku PKB przekraczający porównywalne wskaźniki Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
W Afryce, pod względem demograficznym dominować będą Nigeria, Kongo i Etiopia. Afrykańskie kopalnie nadal dysponować będą 80 procentami światowych zasobów platyny, 40 procentami diamentów, 20 procentami złota i kobaltu. Czynnikiem hamującym rozwój kontynentu będzie nadal klimat. Połowa kontynentu będzie w roku 2025 niestabilna politycznie. Sztuczne twory takie jak Nigeria i Kongo nadal będą na skraju wybuchu. Połowa kontynentu żyć będzie na skraju nędzy. 41 milionów dzieci cierpieć będzie głód.
Gdzie w tym zestawieniu odnajdziemy wreszcie Polskę Tuska?
Poczekajmy jeszcze trochę. Jeszcze tylko kilkaset stron.
Jesteśmy dopiero na początku lektury „Krótkiej historii przyszłości”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości