Niepotrzebnie ten Kaczyński robi zakupy. Powinien zdychać z głodu.
Niepotrzebnie ten Kaczyński chce wyjaśnić okoliczności śmierci brata. I tak go nie wskrzesi.
Niepotrzebnie Kaczyński czyta poezję. Nie stanie się przez to mądrzejszy.
Na konwencji PiS w Radomiu w 2007 roku sugerował on, że protestujące przed URM pielęgniarki mogły nie zdawać sobie sprawy z tego, że są manipulowane. No i majaczył, bo zamiast białych fartuchów widział przed urzędem szatana:
Ależ, o Panie! Oni niewinni
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni;
O! rękę karaj, nie miecz!
Ja myślę, że Kaczyński miał wtedy omamy i przewidzenia. Jeździłem specjalnie w Aleje Ujazdowskie, aby przyjrzeć się protestującym pielęgniarkom. Widziałem Ryszarda Kalisza (trudno go nie zauważyć), widziałem innych polityków SLD i PO. No właśnie. A Kaczyński widział tam czynnych szatanów.
Z Herberta wybrał Kaczyński na śmierć brata i 95 pasażerów smoleńskiego lotu ten pasaż: „ i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie”.
A ksiądz Boniecki wybrał znowu tylko tę strofę: „oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz”. I kapłan dedykował ją Kaczyńskiemu.
Księże, bądźmy uczciwi, cytujmy kontekst:
strzeż się więc księże dumy niepotrzebnej, oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
Powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych
Strzeż się księże oschłości serca
/…/
Bądź wierny księże, Idź…
Pani Katarzyna Herbert, wdowa po świętej pamięci Poecie „protestuje przeciwko wykorzystywaniu twórczości męża do realizacji celów politycznych”. Czy protest ten odnosi się również do politycznej interpretacji księdza Bonieckiego? Czy ja, skromny bloger mogę tak wybiórczo i bezkarnie cytować Poetę
Potomkowie Norwida (jeśli jeszcze żyją), Słowackiego, Ujejskiego i Herberta, całe stowarzyszenie byłych, obecnych i przyszłych pisarzy polskich powinno zaprotestować przeciwko czytaniu, przyswajaniu na pamięć, a następnie cytowaniu kogokolwiek.
Był w Polsce w 1968 roku precedens? Był.
Zabronili towarzysze tych mickiewiczowskich obrzydliwości rozpowszechnianych przez ludzi wyciągniętych ze zgnilizny rynsztoka, ludzi o moralności alfonsów? Zabronili.
Więc niech już nigdy więcej Kaczyński nie robi zakupów i nie cytuje poezji.
Zakaz ten powinien obejmować zwolenników Kaczyńskiego oraz innych inaczej myślących osobników, czyli mniej więcej połowę mieszkańców kraju.
Mnie również.
Zwracam więc uwagę potomkom i pociotkom poetów i pisarzy, że tytuł tej notki pochodzi z Ewangelii Świętego Mateusza: nie rzucajcie pereł przed wieprze. Nie wiem co to znaczy, ale wiem, że mogę to bezkarnie zacytować. Mateusz, syn Alfeusza, celnik z Kafarnaum został ścięty w Etiopii lub w Persji gdzieś 1960 lat temu. Mścicieli, którzy ścigać mnie będą za jego cytowanie nie pozostawił. Jestem więc bezkarny.
Na razie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości