Dzisiejsze internetowe wydanie „Le Figaro” informuje o rozpoczynającej się właśnie wizycie amerykańskiej pary prezydenckiej w Europie. Gazeta podkreśla, że dwa lata po pierwszej wizycie Obamy, amerykański prezydent przylatuje na Stary Kontynent, aby przywitać swoich europejskich sojuszników w momencie, gdy są mu oni niezwykle potrzebni.
Mamy życiowo witalne stosunki z Unią. Nigdy wcześniej nie robiliśmy wspólnie tak dużo – powiedział tuż przed odlotem zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego i komunikacji strategicznej, Ben Rhodes.
„Figaro” informuje, że w ciągu 6-dniowej wizyty amerykański prezydent, którego podejrzewa się o to, że nigdy nie zdradzał prawdziwej pasji względem Europy, odwiedzi Irlandię, Wielką Brytanię, Francję, gdzie odbędzie się szczyt G8, i wreszcie Polskę.
Tematem dominującym w trakcie tej wizyty będzie „arabska wiosna”, czyli światowe konsekwencje demokratycznych przemian w Tunezji, Egipcie, Libii i Syrii. Nie da się oczywiście pominąć kwestii związanych z konfliktem izraelsko – palestyńskim oraz wpływu śmierci Ben Ladena na sytuację w Afganistanie. Rozmowy dotyczyć będą także sukcesji na stanowisku szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego po wymuszonej skandalem rezygnacji Dominique Strauss – Kahn.
Na szczycie G8 w Paryżu dojdzie do oczekiwanego spotkania Obamy z prezydentem Rosji Dymitrem Miedwiediewem oraz premierem Japonii Naoto Kan. Wspomnieć wreszcie trzeba o spotkaniu Obamy z prezydentem Francji Nocolas Sarkozy oraz z przywódcami Egiptu i Tunezji.
Gazeta wspomina, że oprócz spotkań politycznych nie zabraknie w trakcie tej wizyty pewnego wymiaru sentymentalnego. Takim momentem będzie zapewne wizyta w Irlandii, skąd pochodzą przodkowie matki Obamy i 38.000.000 Amerykanów. W Londynie prezydent Stanów Zjednoczonych będzie gościem królowej i zamieszka w pałacu Buckingham. Spodziewane jest także jego wystąpienie w parlamencie.
„Figaro” informuje, że w Polsce prezydent Obama będzie skonfrontowany z obawami podnoszonymi przez większość krajów Europy Środkowej, które zaniepokojone są poprawą stosunków rosyjsko – amerykańskich kosztem ich własnych relacji z USA. Przypuszcza się, że Waszyngton i Warszawa podejmą pewną inicjatywę mającą na celu wsparcie procesów demokratycznych na Białorusi. W Warszawie ma być także poruszona kwestia obecności polskich żołnierzy w Afganistanie. Obama chciałby utrzymać polsko – amerykańską misję zgodnie z ustaleniami poczynionymi w Lizbonie. Komorowski wypowiada się natomiast na temat wcześniejszego wycofania polskich żołnierzy. Głównym punktem wizyty w Warszawie będzie jednak uroczysty obiad szefów państw Europy centralnej i wschodniej.
W ubiegły piątek w Białym Domu Barack Obama zapowiedział, że administracja amerykańska będzie miała do zaproponowania daleko idącą pomoc dla Egiptu i Tunezji. Pomoc ta ma być kierowana przez MFW, bank światowy i bank europejski. Instytucje te odegrały już bowiem dużą rolę w pomocy krajom Europy Wschodniej po 1989 roku. Stąd ich wiedza na temat najbardziej właściwego wykorzystania tego rodzaju środków w krajach rodzącej się demokracji.
W sprawie Libii należy się spodziewać, że Francja zabiegać będzie o wsparcie amerykańskiego prezydenta dotyczące użycia większych środków operacyjnych na ziemi tak, aby przyśpieszyć tym samym upadek Kadafiego. Nie jest jednak pewne, czy Amerykanie będą skłonni wspierać stanowisko Francji. Paryż spodziewa się raczej tylko większego udziału USA w udostępnieniu ich zaplecza logistycznego.
Odnośnie konfliktu izraelsko – palestyńskiego podkreśla się tylko wyjątkowo intensywne konsultacje pomiędzy Stanami, Paryżem, Londynem i Bonn. Miały one miejsce w trakcie telekonferencji pomiędzy Cameronem, Sarkozym, kanclerz Merkel i prezydentem Stanów.
Inne tematy w dziale Rozmaitości