Grożące nam jutro zerwanie kontraktu z chińskim partnerem budującym odcinek autostrady pomiędzy Łodzią i Warszawą będzie światowym ewenementem. Oto konsorcjum Kraju Środka, jednego z nielicznych na świecie krajów budujących nadal i z uporem ustrój sprawiedliwości społecznej, opuszcza kraj, który przed 22 laty z hukiem odrzucił komunizm jako reżim społecznie i ekonomicznie archaiczny.
Tymczasem paradoksy polskiego budownictwa w dziedzinie kapitalizmu pod przewodnictwem Platformy Obywatelskiej są nie do przyjęcia nawet przez chińskie komunistyczne kierownictwo partii, rządu i przodujących budowniczych autostrad.
Afera Grabarczyka, jego autostrad i kłamstw Tuska, to wbrew pozorom wcale nie sprawa wewnętrznej kompromitacji Polski.
Wewnętrzne nasze sprawy, to „tylko” kolejne tuskowe kłamstwo. Jego konsekwencją będą „tylko” kolejne zwolnienia tysięcy ludzi w polskich firmach, które zostały zaangażowane przez chińskie konsorcjum. Zerwanie kontraktu na budowę odcinka autostrady z Łodzi do Warszawy, to strata firm eksploatujących w Polsce piasek, kruszywa. To wielomilionowe straty zakładów produkujących cement, jeśli nie wszystkie polskie cementownie zostały przez ten rząd jeszcze sprzedane.
Ale zerwanie kontraktu z chińskim partnerem, to polityczna kompromitacja w relacjach bilateralnych z Chinami. Proponując dumpingową cenę na wykonanie odcinka polskiej autostrady chińczycy liczyli zapewne na propagandowy efekt związany z Euro2012. Sądzili zapewne naiwnie, że realizując w rekordowym czasie i za rekordową cenę krótki odcinek autostrady, zdobędą w Polsce sławę, która pozwoli im wygrywać w Europie bardziej intratne kontrakty. Jaka więc będzie polityczna zemsta bratniej partii PO, Komunistycznej partii Chin?...
Na szczęście podłą grę podstępnych Chińczyków musieli zapewne za wczasu przejrzeć minister Grabarczyk i jego szef, premier Tusk, którzy robią jak widać wszystko, aby podłe Chiny nie zyskały europejskiej sławy kosztem dumnej Polski.
Ignorancja Grabarczyka i Tuska w dziedzinie transportu woła o pomstę prokuratora. Dlatego PiS zawiadomiło organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa przy wyłanianiu konsorcjum budującego odcinek autostrady pomiędzy łodzią i Warszawą.
Może w ten sposób zrealizowana zostanie szansa znalezienia w tym kraju jednego sprawiedliwego, który rządom ignorantów Tuska powie wreszcie „nie”. W ten sposób przekonamy także, czy polska prokurautra zyskała prawdziwą niezależność.
Inne tematy w dziale Rozmaitości