- Zapisz sobie mój numer – Halinka z Platformy.
Pani Halinka wracała pociągiem z rocznicowego zjazdu Platformy Obywatelskiej, który odbywał się w ubiegłą sobotę na Wybrzeżu. Donosi o tym dzisiejszy Politykier. Pl, który przedrukowuje relację portalu sadecczanin.info.
- Chodziła od wagonu do wagonu i zaczepiała mężczyzn – relacjonują świadkowie.
- Uciekałem od tej kobiety, bo była bardzo nachlana – mówi jeden z rozmówców sądecczanina.info
Innego zdania jest pani Halinka z Platformy Obywatelskiej.
- To była tylko próba nawiązania dialogu z elektoratem – mówiła dziennikarzowi portalu.
Reporter portalu utrwalił jednak na filmie zachowania działaczki Platformy. Widzimy ją więc na stacji kolejowej, w pozycji karateka usiłującego prawdopodobnie atakować dolne partie ciała przeciwnika (lub elektora).
O wesołych pociągach działaczy Platformy Obywatelskiej pisała już wcześniej internetowa prasa. Pisałem o nich sam na tych właśnie łamach 13 czerwca w notce pt "Wesoły pociąg działaczy Tuska". Ciekawe jednak, że informacje o pijackich wyczynach elektoratu Donalda Tuska z trudem przebijają się do prasy centralnej.
Tymczasem policja i służby porządkowe kolei zaczynają zastanawiać się poważnie nad problemem chuligaństwa platformerskich pasażerów. Mówi się, że w przypadku jakichś zbiorowych przejazdów trzeba im będzie zapewniać policyjną eskortę na wzór wypraw kibiców Wisły Kraków na mecz do Warszawy z Legią.
Jest to szansa dla Donalda Tuska, który przy okazji walki z kibolami będzie mógł się rozprawić ze zbyt zagorzałymi zwolennikami w jego własnej partii.
Inne tematy w dziale Rozmaitości