Zamiarem dochodzącego do władzy przywódcy Niemiec było zredukowanie Francji do rozmiarów Szwajcarii, z ludnością nie przekraczającą kilku milionów. Kraj nad Loarą miał być producentem wina, serów i wyrobów kosmetycznych.
Polska, o czym pisałem niedawno, doznała spektakularnej redukcji za czasów Jaruzelskiego, gdy nasze granice musiało opuścić około 2.000.000 obywateli. Po przystąpieniu do Unii Polskę opuściło z zamiarem stałego osiedlenia się poza granicami około 2.500.000 osób.
Jak podaje dzisiejszy „Dziennik Gazeta Prawna”, zdaniem pani profesor Krystyny Iglickiej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, ludność Polski liczy obecnie nie 40 ale 36,8 miliona obywateli.
Tusk zaklinał przed wyborami i po wygranej PO w 2007 roku, rzeczywistość i twierdził, że irlandzcy i brytyjscy emigranci wrócą.
- dajcie mi choćby jeden powód, abym wróciła do polskiego bagna – pisze dziś na forum onet.pl jedna z osób.
- gdyby nie ci, którzy wyjechali, to ten rudy kłamczuszek miałby w Polsce 30 procent bezrobocia – dodaje inny.
- czy podzielacie opinię, że Tusk to najgorszy premier po 1989 roku – pyta inny internauta ?
Partia i rząd RP pod przywództwem Donalda Tuska odrzucają przez swoją politykę, tradycyjny model rodziny w którym dziecko jest błogosławieństwem. Polska zbyt szybko stara się kopiować światowy trend w którym kobieta poświęca zaledwie 10 procent swojego życia na wychowanie dzieci. Cały system edukacji w Polsce nastawiony jest na to, aby jak najpóźniej skłonić ludzi do wypełnienia ich najważniejszego względem społeczeństwa obowiązku - wzrostu populacji. Tymczasem edukacja młodego człowieka w Polsce i na świecie kończy się dopiero w wieku około 22 lat – twierdzi Georges Friedman w swoich „Przewidywaniach na XXI wiek”. Gdy dodać do tego ambicje tych, którzy zamierzają skończyć studia, mamy przed sobą dojrzałą istotę, która wchodząc w dorosłe życie, liczy już sobie ćwierć wieku.
Oczywiście ci młodzi ludzie marzą najpierw o zdobyciu odpowiedniej pozycji społecznej i nawet nie myślą o stałym partnerze, nie mówiąc o czymś tak trwałym, jak małżeństwo, a tym bardziej prokreacja.
To zupełnie sprzeczne z naturą. Kobieta osiąga bowiem dojrzałość w wieku kilkunastu lat. Natomiast w wieku około pięćdziesięciu lat jej macierzyńskie możliwości zostaną w sposób naturalny wyeliminowane lub bardzo poważnie ograniczone. Niestety, bezwzględna natura tak ukształtowała kobietę, że może ona zapewnić reprodukcję naszego gatunku tylko przez połowę swojego życia.
Wychodząc z tego założenia, gdy skonstatujemy, iż przeciętna Polka urodzi nam tylko dwoje dzieci, to okres 18 miesięcy ciąży wypełni jej 2 procent średniej długości życia, jeśli nadal wierzyć Friedman’owi.
Tusk nie głowi się nad tak skomplikowaną materią społeczną, gdyż jest on od rozwiązywania problemów na teraz i na dziś.
PO nim choćby potop.
Inne tematy w dziale Rozmaitości