Marek Darmas Marek Darmas
983
BLOG

W PÓŁ GODZINY WYDAŁ 447 MILIARDÓW DOLARÓW

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 

Przyjaciel naszego belwederskiego lokatora, prezydent Stanów Zjednoczonych wydał wczoraj w ciągu 32 minut 447 miliardów dolarów.
 
Tyle będzie kosztował Amerykę plan tworzenia nowych miejsc pracy zapowiedziany w przemówieniu lokatora Białego Domu, które trwało dokładnie 32 minuty. Obracamy się w kręgu kosmicznych wartości, które stanowią 3 procent PBK Stanów Zjednoczonych.
 
Połowę tej sumy stanowić mają zwolnienia podatkowe. Skorzystają z nich zarówno pracodawcy jak i pracownicy. Już w przyszłym roku amerykański skarbiec będzie uboższy o 175 miliardów dolarów z powodu obniżenia o połowę obowiązkowych składek płaconych dotychczas przez pracowników. Obliczono, że w portfelach średniej amerykańskiej rodziny pozostanie z tego tytułu 1500 dolarów. Również pracodawcy zachowają w kasach swoich przedsiębiorstw 65 miliardów dolarów.
 
Blisko 50 miliardów dolarów więcej Obama chce przeznaczyć na zasiłki dla bezrobotnych oraz na zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin. 8 miliardów rząd chce przeznaczyć jako zachętę podatkową dla przedsiębiorców, którzy zdecydują się na zatrudnienie bezrobotnego. USA stworzą specjalny fundusz w wysokości 5 miliardów usd dla osób o niskich kwalifikacjach.
 
Biały Dom zapowiedział stworzenie frontu robót publicznych o wartości 85 miliardów dolarów. W ten sposób otwiera się nadzieja na stworzenie około 900.000 nowych miejsc pracy zgodnie z regułą, że miliard zainwestowanych dolarów oznacza możliwość stworzenia 10.000 miejsc pracy.
 
Inwestycje w sektorze publicznym na poziomie 35 miliardów pozwolą zachować 280.000 stanowisk pracy w oświacie, policji i straży pożarnej
 
Modernizacja transportu ma kosztować Amerykę 50 miliardów. Publiczne szkoły będą beneficjentem 30 miliardów dolarów.
 
- Stop dla tego politycznego cyrku. Tu chodzi o 9-procentowe bezrobocie – powiedział Obama kongresmanom. Moja determinacja jest więc prosta: przywrócić do pracy tych, którzy jej nie mają, a tym, którzy mają robotę, wcisnąć do kieszeni więcej pieniędzy. A zatem więcej stanowisk pracy dla konstruktorów, więcej pracy dla nauczycieli, więcej pracy dla weteranów wojen i więcej pracy dla tych, którzy od dawna nie mogą znaleźć sobie zajęcia.
 
Oto wizja wielkie kraju i prezydenta, który dobrze czy źle to pokaże przyszłość, ale chce się zasłużyć swojemu narodowi.
 
A co tymczasem robił wczoraj kolega Obamy w Belwederze ? Znowu bajał o rodzince i polowaniach, opowiadając Janinie Paradowskiej w Radiu TOK FM, że od jesieni ubiegłego roku nie poluje, bo takie było jego postanowienie z kampanii prezydenckiej.
 
- To znaczy, wie pani, chodzę na polowania z synem i zięciem. Ale nie strzelam. Tylko patrzę. To tak jak piwo bezalkoholowe – dowcipkował pan prezydent.
 
No i pani redaktor uśmiała się jak nie wiem co…
 
A gdy dziś na forum w Krynicy, opozycyjne PiS przedstawiało swój projekt reformy systemu podatkowego, wielki guru finansów Vincent Jacek Rostowski wyszedł z sali. Tak nudzą go wielkie liczby

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości