Marek Darmas Marek Darmas
284
BLOG

SABAT ZAKOŃCZONY

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

             Zakończył się europejski zjazd, w którym brało udział 7000 Europejek, głównie z Polski. Osoby pretendujące do wszystkiego, byle nie do tego, aby nazywać siebie kobietami, obradowały przypadkiem w Warszawie, w sali kongresowej pałacu noszącego kiedyś imię Józefa Stalina. To właśnie generalissimus podniósł do rangi symbolu komsomolską godność baby, czyniąc z niej dojarkę, traktorzystkę, kombajnistkę i sierżanta. Socjalistyczny babsztyl miał być wszystkim, poza kobietą.
 
            - Bolszewik powinien kochać pracę bardziej niż żonę – mówili komuniści.
 
            Aby po głowach komunistycznych obywateli nie błąkały się nieuczesane myśli, w Związku Radzieckim oraz innych krajach obozu socjalistycznego zakazana była prostytucja.
 
            W znakomitym szkicu „Dwór czerwonego cara” Montefiore twierdzi, że sam Stalin zaślubił komunizm, a jedyne prawdziwe uczucie żywił on tylko do idei marksizmu i leninizmu.
 
            Nieśmiertelną myśl towarzysza Stalina rozwija dziś Europa i świat. Babsztyle zwołują kongresy, na których uchwalają raz po raz coraz to nowe wyzwania, odbierające im najwspanialsze przymioty płci pięknej: inność, delikatność, wrażliwość, urodę.
 
            Podejmując rywalizację z mężczyzną, kobieta traci z pola widzenia dom, męża, dzieci. Nie ma jej więc tam, gdzie jest praktycznie nie do zastąpienia.
 
            Coraz mniej jest wśród nas, mężczyzn zalotnych, ujmujących dobrocią kobiet. Coraz mniej dzieci czepia się rąbka matczynej spódnicy. Coraz mniej miłości.
 
Warszawski kongres debatował o uczestnictwie bab w życiu politycznym i gospodarczym. Na sabacie w pałacu imienia Józefa Stalina 7000 osób nie dyskutowało o tym, że Polsce i Europie grozi wyludnienie. Uosabiająca sam seks Henryka Bochniarz chełpiła się za to tym, że…:
           
- Niektórzy politycy sądzili, że nam przejdzie. Teraz już wiedzą, że nie. Więc po co się opierać? Lepiej od razu się poddać – mówiła.
           
Symbol macierzyństwa, pani profesor Magdalena Środa stwierdziła, że warszawski kongres to taki cud, który trwa i trwać będzie wiecznie.
             
            Można przypuszczać, że następnym cudem będą wolne związki, później małżeństwa osób tej samej płci, wreszcie sabat gwarantujący prawo do eutanazji. Życie trzeba bowiem w kobiecie zabijać już u zarania, a żeby ludzkość nie męczyły wyrzuty sumienia, to trzeba jej dać prawo do skrócenia mąk. Bo dziś trzeba być bezwzględnym. Jak śpiewa grupa Lady Pank,
 
Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą
Nie wiem czy o tym wiesz
Naturę mają coraz bardziej samczą
Więc ty się lepiej strzeż
I wszystkie takie są
Są bez wyjątku siostry, matki, żony
Na końcu rządzić chcą…
 
A moim zdaniem, im bardziej brzydka, tym bardziej feministka...
 
            Proponuję więc już dziś pomyśleć, jak wybudować na szczycie Łysej Góry obszerną salę kongresową w której polska prezydencja będzie proponować Europie coraz ciekawsze tematy, aż zniknie z agend wszelka normalność. To byłby godny wkład Polski do europejskiej cywilizacji. Gośćmi honorowymi kolejnych sabatów mogliby znowu być nasi mężowie stanu: Buzek,  Tusk, a może nawet sam samiec alfa Komorowski?…

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości