Marek Darmas Marek Darmas
569
BLOG

CO MOŻNA POWIEDZIEĆ W GODZINĘ

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 7

 

W czasie, gdy w piątek, ojciec narodu polskiego wygłaszał swoje exposé o tym, jak cudownym krajem będzie Rzeczpospolita za 50 lat, w Paryżu przygotowywała się do swojego sobotniego wystąpienia kandydatka Frontu Narodowego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jest ona uważana za jednego z trzech najpoważniejszych kandydatów na to stanowisko. Dlatego wystąpienie Marine Le Pen było szeroko komentowane na portalach internetowych Le Monde, Le Figaro i Reuters, które poniżej cytuję w nadziei, że znakomicie można je odnieść także do Polski.
 
            - Potrzeba nam w kraju silnej władzy, która będzie w stanie sprostać wyzwaniom, które niesie nowa industrializacja. Musi ona przeciwstawić się nieokiełznanej mundializacji i europeizacji.
 
- Wolny kraj musi mieć możliwość wolnego wyboru swojej własnej monety. Kraj musi mieć możliwość ochrony swoich własnych granic. Prawem najwyższym, czy wręcz patriotycznym obowiązkiem powinna być możliwość nabywania produktów wytwarzanych w kraju, bo to stymuluje rozwój, zapewnia miejsca pracy i dostatek obywateli.
 
- Koniecznym jest stworzenie ministerstwa niezawisłości narodu. Dbać ono będzie o najważniejsze priorytety państwa.
 
            - Euro jest biblijnym złotym cielcem. To ono jest odpowiedzialne za obecny kryzys finansowy.
 
            - Nie bójmy się także spojrzeć prosto w oczy tym samozwańczym mistrzom – którzy nazywają siebie komisarzami Unii Europejskiej w Brukseli. Jaką oni wszyscy mają legitymację do reprezentowania naszych interesów ? Wybrano ich naginając prawo narodów. Bo gdy całe narody sprzeciwiały się ich władzy odrzucając europejskie traktaty w referendach, rządy obchodziły wole ludu cedując na narodowe parlamenty niezbywalną wolę narodów. Tak właśnie mianowano brukselskich nieomylnych. Narody zostały upodlone, ich wolność została pogwałcona. A dziś ci europejscy mędrcy narzucają Europie drakońskie prawa, które jako żywo przypominają starożytną karę niewolnictwa z powodu długów. Tyle tylko, że ta kara została zniesiona przez Solona w roku 500 przed Chrystusem !
 
            Kandydatka na prezydenta zapowiedziała, że praca, mieszkania i pomoc społeczna będzie gwarantowana wyłącznie dla Francuzów. Ma to zapobiec masowej migracji do Francji, gdzie każdego roku notuje się około 200.000 osób ubiegających się o azyl. Marine le Pen chce tę liczbę zredukować do 10.000. Przy okazji zapowiada ona zdecydowaną walkę z nielegalną emigracją.
 
Mają być zabronione wszelkie przejawy dyskryminacji  Francji przez cudzoziemców, którzy protestami chcą wymusić koncesje dla swojej odrębności.
 
            - Rasizm antyfrancuski nie przejdzie – zapowiadała kandydatka na prezydenta.
 
            Francję może czekać prawdziwa rewolucja w systemie ustawodawczym. Zabronione zostanie najpierw wywieszanie flagi europejskiej na budynkach administracji publicznej.  Poszerzone zostaną możliwości tak zwanej społecznej inicjatywy ustawodawczej. Większe gwarancje procesowe otrzymają ofiary przestępstw. Proponuje się wprowadzenie zasady domniemania „prawa obrony koniecznej”. Sędziowie, którzy wydadzą orzeczenie jaskrawo sprzeczne z prawem, mogliby sami być pociągnięci do odpowiedzialności w przypadku wydani niesprawiedliwego wyroku. Urzędnicy mają finansowo odpowiadać za wydanie decyzji jaskrawo naruszającej prawa petenta. Natomiast kandydatka opowiada się za wzmocnieniem pozycji sił porządkowych państwa.
 
            Le Pen zapowiedziała wzmocnienie roli małych i średnich przedsiębiorstw, które są często lekceważone w konfrontacji z gigantami notowanymi na paryskiej giełdzie. Kandydatka zapowiedziała ustawowe gwarancje przy wyborze małych i średnich przedsiębiorstw na prace ogłaszane w przetargach przez samorządy lokalne.  
           
            Ministerstwo kultury, wspólnie z innymi resortami,  powinno wypracować bardziej skuteczne metody przeciwstawienia się temu, co pani Le Pen nazwała – anglo – saksońską wielokultorowością. Chodzi tu zapewne znowu o wspieranie rodzimych twórców kultury i sztuki, którzy w zalewie amerykańskiej cywilizacji nie znajdują wystarczająco dużo miejsca w kinie, teatrze, radiu i telewizji.  
 
            Tyle francuski kandydat na prezydenta w wyborach 2012 w trakcie wystąpienia, które trwalo tak jak w naszym sejmie 50 minut.
 
            Jeśli zestawić te propozycje z wystąpieniem Tuska, to uderza miałkość polskich zamierzeń i całkowity brak wizji państwa. Pod jego rządami czekają Polskę kolejne cztery lata wewnętrznej nijakości i zewnętrznego serwilizmu.
 
            Zapowiada się więc w powojennej historii Polski kolejna zmarnowana dekada.
 
Wyśpiewuje się w polskim hymnie, że Francja dawała nam kiedyś przykład, jak należy zwyciężać. Dwieście lat temu nie wstydziliśmy się obcej, twórczej inspiracji. Dziś jesteśmy zbyt głupi, żeby znów z  niej czerpać.
 
A szkoda.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości