Złoto wartości 800.000 euro znalazł motorniczy w wagonie szybkiej kolei metra w Paryżu. Donosi o tym dzisiejsze Le Figaro.
30 grudnia 2011 roku motorniczy zawiadomił policję o tym, że w jednym z wagonów szybkiej kolejki metra znajduje się podejrzana walizka. Przybyła na miejsce ekipa odkryła w walizce 20 sztab złota o wartości około 800.000 euro.
Jak się okazało, sztabki złota nie pochodziły z oficjalnych, bankowych zasobów, lecz były wcześniej przetopione. Jest zatem prawdopodobne, że właściciel niebieskiej walizki pozostawił skarb w wagonie w obawie przed kontrolą policji. Jest też bardziej, niż prawdopodobne, iż właściciel nie zgłosi się dobrowolnie w celu odebrania pozostawionej w wagonie metra walizki.
Kto więc wejdzie w posiadanie tak gigantycznej sumy pieniędzy ?
Według obowiązującego we Francji kodeksu cywilnego (art. 716) skarbem jest każda rzecz znaleziona na skutek czystego przypadku, i co do której nikt nie może udowodnić swojego prawa własności.
W takim przypadku właścicielem skarbu byłby motorniczy metra. Jednakże sprawa wydaje się na tym etapie bardziej skomplikowana. Motorniczy znalazł bowiem skarb nie na swoim terenie, lecz na gruncie należącym do szybkiej kolei paryskiego metra.
W takim przypadku, francuski kodeks cywilny nakazuje podział skarbu pomiędzy tego, który go znalazł i właściciela nieruchomości.
Nikt we Francji nie zadaje sobie jednak pytania, kim był ów nieszczęsny człowiek, który porzucił niebieską walizkę i pozwolił jej samej odbyć podróż pomiędzy 30 stacjami metra, zanim ktokolwiek się nią zainteresował.
Inne tematy w dziale Rozmaitości