Święty Synod Kościoła Prawosławnego w Bułgarii stanowczo odrzucił wszelkie praktyki sztucznego zapłodnienia oraz metodę rozwoju zarodka w organizmie innej niż biologiczna matki. Donosi o tym w Le Figaro z 5 bm. Alexandre Levy.
Synod bułgarskiego kościoła obradował niemal w przeddzień drugiego czytania parlamentarnego projektu ustawy zezwalającej na stosowanie tych metod.
- Prokreacja może być tylko dziełem Boga – podkreśla Święty Synod, zachęcając jednocześnie rodziców, którzy mają problemy związane z bezpłodnością, do „znoszenia z pokorą swojego losu”.
Pozycja bułgarskiego kościoła w tej sprawie dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Instytucja ta znana jest bowiem ze swoich konserwatywnych postaw. Dziś wywołuje ona jednak reakcje buntu również u niektórych osób wierzących. Przedstawicielka stowarzyszenia „Chcę mieć dziecko” twierdzi np., że jej walka przeciwko bezpłodności znajduje głębokie uzasadnienie właśnie w miłości do Boga.
Tymczasem uzasadnienia Świętego Synodu Kościoła Prawosławnego, które mieszczą się na dziesięciu stronach, nie zawsze mają związek z aktualną wiedzą medyczną. Bułgarscy posłowie zarzucają kościołowi mizerię naukowych podstaw argumentacji.
- Kościół myli podstawowe pojęcia – twierdzi pewna posłanka. Nie odróżnia on na przykład zapłodnienia „in vivo” od zapłodnienia „in vitro”.
Bułgarscy patriarchowie twierdzą, że dzięki takim metodom rodzą się dzieci, które w 60 procentach będą miały włosy …blond, co ma ten negatywny skutek, że nowo narodzeni …”będą bardziej delikatni i mniej dostosowani do trudności współczesnego świata”, jako że jak wiadomo, bruneci mają „większą naturalną odporność”.
Poza tym dzieci, które przychodzą na świat dzięki sztucznym metodom zapłodnienia …”są bardziej narażone na choroby, problemy psychologiczne, a zwłaszcza na homoseksualizm”.
Kościół bułgarski wyraża także wielka troskę o los 4 milionów zamrożonych embrionów, które „oczekują na adopcję”.
- Taka argumentacja jest absurdalna – twierdzą deputowani.
Niektórzy hierarchowie prawosławnego kościoła w Bułgarii zdają się rozumieć, że synod przesadził w swojej argumentacji. Dlatego już po ogłoszeniu komunikatu słyszy się głosy, iż w pewnych sytuacjach, wyłącznie w stosunku do małżeństw dotkniętych bezpłodnością, stosowanie sztucznych metod byłoby jednak do pogodzenia z nauką kościoła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości