Marek Darmas Marek Darmas
496
BLOG

OSTATNIA WOLA PREZYDENTA

Marek Darmas Marek Darmas Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

- Pan prezydent szuka miejsca wiecznego spoczynku dla siebie i swojej małżonki – informuje lokalna prasa.
 
Jego życzeniem jest jednak, aby pochowano go w ogrodzie, w maleńkim miasteczku liczącym nie więcej, niż 650 mieszkańców, niedaleko pałacu.
 
Ale nie ma oczywiście mowy o tym, aby pan prezydent spoczął na miejscowym cmentarzu, pośród miejscowych grobów tutejszych wieśniaków. Dlatego już przed dwoma laty pan prezydent kupił poza cmentarnym murem teren o powierzchni 1.000 m2, za to niemal w bezpośrednim sąsiedztwie grobowca rodzinnego.
 
Również małżonka pana prezydenta wyraziła życzenie, aby w tym miejscu jej ciało mogło  kiedyś spocząć przy jego boku.
 
Niestety, woli prezydenckiej pary sprzeciwia się miejscowy wójt. Jego zdaniem, miejscowy plan zagospodarowania nie dopuszcza pochówku w wybranym przez prezydencką parę miejscu.
 
Poza tym reguły krajowego prawa godzą się z pochówkiem w ogrodzie tylko wówczas, gdy zmarłemu odmówiono miejsca na cmentarzu komunalnym. Dodatkowo, głosi prawo o chowaniu zmarłych, parkowy grób ma się znajdować w odległości większej, niż 35 metrów od granic gminy.
 
Innym sposobem na to, aby być pochowanym w ogrodzie jest uzyskanie zgody wojewody. Jak twierdzą dobrze poinformowane źródła, prezydent poczynił już w tej sprawie odpowiednie kroki. Jego determinacja w tej kwestii jest ponoć całkowita. Chce on bowiem jeszcze za życia uregulować sprawy i wybudować dla siebie i rodziny kaplicę.
 
Z doniesień prasowych wynika, że jeden z byłych prezydentów również pragnął wybrać oryginalne miejsce wiecznego spoczynku. Jego wybór padł na fragment historycznego wzgórza na wysokości 810 metrów. Tu udało mu się kupić skromną działkę o powierzchni zaledwie 10 metrów kwadratowych, i tu zamierzał spocząć na wieki. Ostatecznie z powodu zawiłości prawnych jakie nastręczało wypełnienie jego woli w historycznym pejzażu, pochowano go w jego rodzinnej miejscowości.
 
Powyższe informacje podaję na odpowiedzialność dzisiejszego internetowego wydania Le Figaro, które opisując historię Valery Giscard d’Estaing i Franois Mitterrand’a  powołuje się również na doniesienia „la Nouvelle Republique”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości